Na dworze robiło się już coraz ciemniej , a ja nadal siedziałam z Harrym w tej strasznej piwnicy . Między nami panowała niezręczna cisza już od kilku godzin , żadne z nas nie postanowiło się jej przerwać przez ten czas , No ale ile można ...
- Jaki masz plan ? - zapytałam z obawą przed odpowiedzią jaką mogę otrzymać .
- Gdy tylko się jeszcze bardziej ściemni wychodzimy stąd . - odparł dalej wpatrując się w okienko .
-A co później ?
- Wyjedziemy stąd , z tego miasta tak żeby nas nigdy nie znaleźli . - odparł bez namysłu.
Spojrzałam na niego , a on odwrócił wzrok w moją stronę . Jego zielone tęczówki nie straciły swojej magii , wciąż przyciągały tak jak kiedyś . Ich magia , to jak hipnotyzowały ... to sprawiało , że chciałam być przy nim zawsze . Chciałam żeby było tak jak wtedy 10 lat temu .
-Dasz rade sama wstać ? - zapytał .
Podparłam się ręką o ścianę i starałam się wstać gdy nagle poczułam jak Harry obejmuje mnie ręką w talii i pomaga mi dojść do drzwi .
-Może wezmę Cię na ręce ? Jesteś cała obolała .- stwierdził ze smutkiem .
Przytaknęłam głową , a chłopak wziął mnie na ręce . Szliśmy po schodach , po czym znaleźliśmy się na długim i ciemnym korytarzu . Ze ścian warstwami odchodziła farba , na ziemi walał się gruz , szkło i inne śmieci . Dotarliśmy do wyważonych drzwi , po których Harry przeszedł by wydostać się na zewnątrz . Rozejrzałam się dookoła . Wszędzie tylko drzewa i ciemność , która przerażała mnie . Zamknęłam oczy i mocniej wtuliłam się w chłopaka. Bezpieczeństwo . To teraz czułam będąc tak blisko niego . Nie było już tego chłodu i strachu jak na początku.
Loczek postawił mnie na ziemi by otworzyć drzwi od samochodu i pomógł mi wejść . Chwilę później zobaczyłam go już siedzącego po stronie kierowy . Zamkną drzwi i wziął głęboki oddech .
-Ze mną będziesz bezpieczna - upewnił mnie chłopak .
- Wiem .- odparłam i spojrzałam w jego zielone oczy . - Jedźmy już .
Przekręcił kluczyki w stacyjce i odjechaliśmy z tego okropnego miejsca . Przed nami była tylko ciemność , jednym źródłem światła jakie posiadaliśmy były lampy samochodu . Nad ziemią unosiła się lekka mgła co utrudniało Harremu drogę . Nie chciałam patrzeć na to co otaczało samochód . . Przerażające dźwięki łamanych gałęzi i szelest liści niby normalne a jednak potrafiło mnie przerazić . Bałam się . Nie chcąc ubrudzić siedzenia ściągnęłam buty , nogi podkuliłam do klatki piersiowej a ręce oplotłam w okół nich . Moje czoło oparłam o kolana tak by nic nie widzieć . Cisza . Żadne z nas znowu nie chciało jej przerwać .
- Może się prześpisz ? Przed nami bardzo długa droga . - stwierdził chłopak .
Podniosłam głowę i rozejrzałam się . Byliśmy już na normalnej drodze . Strach poniekąd minął . Zatrzymaliśmy się .Spojrzałam na Loczka . Obie ręce trzymał na kierownicy , a jego wzrok był zatrzymany na czerwonym świetle sygnalizatora drogowego .
- Mógłbyś włączyć radio ? - zapytałam
Chłopak spojrzał na mnie z uśmiechem na twarzy i włożył jakąś płytę do odtwarzacza . Już po chwili mogłam usłyszeć spokojne dźwięki piosenki Skinny Love . Oparłam głowę o brzeg okna . Czułam jak moje powieki stają się coraz cięższe , a ciało ogarnia zmęczenie . Zasnęłam .
* * *
Ból . Tylko to czułam . Jęknęłam z bólu promieniującego z brzucha i wargi . Otworzyłam oczy . Niebieskie ściany , biurko a nad nim okno. Dostawanie się promieni słonecznych do pokoju powstrzymywały czarne zasłony . Podniosłam się delikatnie na łokciach by ułatwić sobie wstanie z łóżka . Zasyczałam gdy moja noga zetknęła się z zimną podłogą . Podparłam się o szafkę przy łóżku by wstać . Ruszyłam w stronę drzwi - otworzyłam je . Na przeciw pokoju w którym się znajdowałam była kuchnia , przeszłam przez korytarz i weszłam do pomieszczenia . Ujrzałam Harrego . Stał przy kuchence i coś gotował . Miał na sobie szare dresy więc mogłam doskonale dostrzec jego tatuaże .
-Nie patrz się tak na mnie . - zaśmiał się Loczek , a ja wróciłam na ziemię . Poczułam jak do moich policzków napływa krew więc schyliłam głowę . - Siadaj i zjedz coś . - powiedział kładąc na stół wielką miskę jajecznicy , chleb , dwa talerze i sztućce .
- Nie jestem głodna . - odpowiedziałam .
- Emily nie żartuj sobie ... przez cały wczorajszy dzień nic nie jadłaś .- stwierdził chłopak .
W sumie miał racje . Przez te wszystkie wczorajsze przeżycia nawet nie odczułam głodu , bardziej zamartwiałam się tym czy przeżyje . Zajęłam miejsce na przeciw Harrego i zaczęłam jeść .
Po skończonym posiłku umyłam talerze, a chłopak przyglądał mi się z wielką uwagą .
- Czemu się tak na mnie patrzysz ? - zapytałam z ciekawości .
- Chodź , przemyje Ci te rany . - stwierdził i chwycił moją rękę .
Szłam za chłopakiem przez korytarz . Mijaliśmy kolejne drzwi jednak zatrzymaliśmy się przy ostatnich . Loczek popchnął drewnianą powłokę , a moim oczom ukazała się niewielka łazienka . Zapalił światło i posadził mnie na szafce , a sam zaczął czegoś szukać po szufladach .
-Mam . - powiedział sam do siebie po czym postawił apteczkę obok mnie i wyjął z niej gazik i wodę utlenioną . - będzie trochę boleć . - stwierdził i przyłożył do mojej rozciętej wargi namoczony wacik .
Zaczęłam się wiercić z bólu jaki poczułam . Gdy Harry to zauważył chwycił moją rękę w mocnym uścisku , a drugą wciąż kontynuował oczyszczanie rany . Odsunął rękę od mojej twarzy , a na ranę nakleił plaster . Podniósł swoją dłoń , w której dotychczas miał zamkniętą moją, do mojego policzka . Wystraszyłam się . Obróciłam głowę w drugą stronę bojąc się , że może mi coś zrobić . Wydarzenia z poprzedniego dnia natychmiast ukazały się przed moimi oczami . Poczułam jak łzy napływają mi do oczu , a ciało zaczyna się trząść .
- Emmy , spokojnie . Nie zrobię Ci nic. Nigdy bym Cię nie skrzywdził . - powiedział spokojnym głosem .
Podniosłam niepewnie głowę i spojrzałam w jego oczy . Nie było w nich zła . Wręcz przeciwnie - biła od nich radość . Przytuliłam się do jego torsu , a on odwzajemnił mój gest . Poczułam jak jego ręka zaczyna gładzić moje włosy , a jego głos zaczął mnie uspokajać . Ponownie czułam się bezpieczna przy nim . Mimo że nie widziałam go przez 10 lat , wiedziałam że tam w środku nadal został ten sam Harry ....
______________________________________________________________________
Hej , hej ! Kolejna część Hazzy :D Przepraszam za wszelkie błędy ...
A wracając do imienia głównej bohaterki... Ma na imię Emily , a jako zdrobnienie będzie Emmy . ; )
~Cookie Monsteer
Kiedy następny ? :) pytam bo fajny :) w tej chwili chciałabym zobaczyć ich sex, wiem zboczona jestem ale lubie to :D
OdpowiedzUsuńświetna ;d
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie ! ;D
OdpowiedzUsuńDodawaj częściej ! Proosimy ! ;**