piątek, 12 czerwca 2015

Zayn "Hello Daddy" 5. Hello J.Z.Malik.

*2 miesiące później*
- O cholera! - warknęłam.
Skurcze są zbyt silne. Zrobiło mi się mokro. To oznacza tylko jedno...
- James! Wody mi odeszły! - wydarłam się.
- Nie żartuj sobie ze mnie. - przyszedł zaspany.
- Chwyć tą jebaną torbę i zawieź mnie do tego pierdolonego szpitala! - krzyknęłam.
- Już, siostrzyczko... Nie tak ostro. Oddychaj. Będzie dobrze. - zapewnił.
Szybko znalazłam się w szpitalu na sali.
- Proszę ocenić ból w skali od jeden do dziesięć. - powiedziała pielęgniarka.
- 8. - odpowiedziałam.
- W porządku. Życzy sobie pani morfinę? - spytała.
- Tak. - odparłam.
Kobieta dźgnęła mnie igłą w tyłek.
- Musimy jeszcze chwilę poczekać. Rozwarcie jest zbyt małe. Jak na razie 6 milimetrów. Jeszcze 4, Angie... - powiedziała
- Boli... - jęknęłam.
- Jeszcze trochę... - odparła.
Po chwili zaczęłam przeć. Ból był nie do zniesienia mimo morfiny. Mój starszy brat był cały czas przy mnie. Przyjechała nawet moja mama z ojcem. Minęło pół godziny zanim usłyszałam płacz.
- Śliczny chłopiec. - powiedział lekarz.
- Tak bardzo podobny do Zayna... - powiedziałam. - Mogę go potrzymać?
- Oczywiście. - lekarz podał mi dziecko.
- Hej, przystojniaku... - powiedziałam cichutko.
- Postarał się. - powiedział James.
- Też mam w tym swoje zasługi... - uśmiechnęłam się. - Ma jego oczy. I nos. I te cholernie perfekcyjne usta. I zarys twarzy... Jest cały jak on. To boli...
- Jak chce pani nazwać dziecko? - spytała pielęgniarka.
- Javadd. A na drugie Zayn. Nazwisko Malik. - powiedziałam.
- Mogła by pani to zapisać? Nie chcę popełnić błędu. - przełożona dała mi kartę.
- Javadd Zayn Malik. - napisałam.
- Nazwałaś syna imionami jego ojca? - spytała mama.
- Jego ojciec nazywa się Zayn Javadd. Jest różnica. - odparłam.
- Wielka, ale i tak go wszyscy kochamy. - powiedział tata.
***
- Ale jesteście sami, tak? - spytałam dla pewności.
- Zayn wyszedł. No dalej! - pospieszał mnie Niall. - Pokazuj!
- Przed państwem J.Z. - pokazałam syna.
- J.Z.? - zdziwił się Harry.
- Javadd Zayn, Ludzie. - mruknął Louis. - To oczywiste, bo ona go kocha, a to Malik junior.
- Nie junior, bo ma imiona na odwrót. - mruknęłam.
- Ale z niego przystojniak... - powiedział Liam.
- Po wujku. - Harry odgarnął teatralnie włosami.
- Chciałbyś! Bo po mnie! - Louis wytknął mu język.
- Chcielibyście, frajerzy! Wiadome, że to mały ja! - mówił Niall.
- Po was wszystkich. - uśmiechnęłam się do kamery.
***
- No Jav, kroczek po kroczku. - trzymałam już 2-letniego syna za rączki. - Idziemy do wujka Jamesa. Powolutku.
Ten se tylko bełkotał pod nosem. Uroczy dzieciak. W końcu w połowie drogi zbuntował się i usiadł na trawie.
- Idziemy? - spytałam. pokiwał przecząco główką. - Nie? Dlaczego?
Poklepał trawę i się na niej położył. Zaczął sobie raczkować. Poprosiłam Jamesa, by miał na niego oko, a sama poszłam do swojej sypialni. Chwyciłam swój szkicownik i ołówek, ale nie zamierzałam rysować... O nie... Chciałam napisać kolejny list do Zayna, którego oczywiście nie wyślę...
Zayn,
Już niedługo 2 urodziny Javadda. Chciałabym, żebyś tu był. Żebyś widział, jak nasz syn dorasta. Wszystko nagrywam i dokumentuję. Wciąż łudzę się nadzieją, że kiedyś znów usiądziesz obok mnie, obejmiesz mnie i zaczniesz się kłócić o to jaki film mamy obejrzeć. Albo, że wrócisz z trasy i przywitasz mnie flaszką piwa. Kochałam ten twój cholerny zwyczaj kupowania mi alkoholu! Po co kobiecie kwiaty, skoro można kupić jej piwo? Wciąż to wszystko wspominam i analizuję. Wiem. Zraniłam cię i to cholernie mocno. Wybaczysz mi? Czy byłbyś w stanie? Ja sobie nigdy nie wybaczę, ale kiedyś zrozumiesz, że inaczej postąpić nie mogłam. Bałam się... Przepraszam.
Twoja, Angie x 
 __________________________________________________________________
Taki króciutki, ale cóż... :) Zawsze coś. xd
May xx

3 komentarze:

  1. Super ♡ czekam na next ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze na każdy czekam z niecierpliwością :) świetny, szkoda Zayna... dowie się? jest dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bosko ! Nie mogę się doczekać kiedy Zayn się dowie

    OdpowiedzUsuń