sobota, 30 marca 2013

Niall ;*

Hej dziś znowu macie ode mnie Nialla<3 /Sandra

 Wraz z moja siostrą Sandrą, jej chłopakiem Zaynem i jego kolegami z zespołu mieliśmy jechać na wakacje. Tą wycieczkę organizowali Sandra i Zayn więc wybrali miasto zakochanych- Paryż. Cieszyłam się bo w końcu poznam resztę One Direction. O 12.00 spotkaliśmy się na lotnisku. Nie sądziłam,że chłopaki będą tacy normalni, znaczy oni byli porąbani w dobrym słowa tego znaczenia. Byli dorośli a zachowywali się jak dzieci ale to było w nich urocze. Od razu w oko wpadł mi Niall, akurat los tak chciał, że w samolocie siedziałam z nim.
-[t.i.] przepraszam,że się zapytam ale masz może coś do jedzenia?-zapytał a ja zaczęłam się śmiać.
-Mam tylko żelki. Mogą być?-podałam mu paczkę
-Jasne.Ratujesz mi życie.-zrobił szeroki uśmiech i zabrał się za jedzenie. Lot minął szybko w towarzystwie blondyna. Pojechaliśmy do hotelu, miałam pokój sama ale to mi nie przeszkadzało. Od razu poszłam do wanny, po długiej kąpieli wyszłam w samym ręczniku do pokoju gdzie siedział Horan.
-Yyy... A co ty tu robisz?-powiedziałam zawstydzona.
-A no bo... Wszyscy poszli pozwiedzać miasto. Ja zostałem byś nie była sama.-też był trochę skrępowany.
-Dziękuję. Poczekaj zaraz wrócę.- chwyciłam letnia sukienke i weszłam do łazienki. Ubrałam się i wyszłam do chłopaka.
-To co robimy?-zapytałam
-Teraz to nie opłaca się nam zwiedzać, ale obiecuję, że jutro zwiedzimy Paryż. A teraz może jakiś film obejrzymy?
-Jasne. Wybierz jakiś film, a ja zadzwonię do restauracji by nam przywieźli coś do jedzenia.
-Jesteś wspaniała.-uśmiechnął się i ruszył do telewizora. Po chwili w moim pokoju było nasze zamówienie. Położyliśmy się na łóżku. Oglądaliśmy film, rozmawialiśmy, żartowaliśmy i jedliśmy a raczej Horan jadł. Po 22.00 poszedł do siebie, a ja zadowolona z dnia szybko usnęłam. O 10.35 obudził mnie sms.
"Hej spotkajmy się za godzinę pod hotelem. Mam niespodziankę ;) Niall"
Szybko zrobiłam poranną toaletę. Ubrałam się w zwiewną, kremową sukienkę, czarne baleriny, torebkę i okulary przeciw słoneczne również czarne. Poprawiłam fryzurę i makijaż i zbiegłam do holu, gdzie czekał na mnie chłopak.
-Hej ślicznie wyglądasz.-przywitał mnie buziakiem.
-Hej ty też dobrze wyglądasz. To co prowadź mój przewodniku.- złapał moją dłoń i ruszyliśmy. Spędziłam cudowne popołudnie z blondynem.Zbliżał się wieczór, chłopak zaprowadził mnie na wieżę eiffla. Na samej górze był stolik z kolacją przy świecach. Widok był bajeczny.
-Niall jest cudownie.
-Cieszę się, że ci się podoba.-odsunął mi krzesło i zaczęliśmy jeść
-[t.i.] wiem że to dziwnie zabrzmi, bo znamy się krótko, ale ja wiem że jesteś tą jedyną. Kocham cię i mam najważniejsze pytanie w moim życiu. Czy zostaniesz moją dziewczyną?
-Horan... tak!-połączył nas długi namiętny pocałunek. Siedzieliśmy tam do rana,potem poszliśmy do pokoju już jako para.
Teraz jesteśmy para tak idealną jak Zayn i Sandra. Do dziś do Paryża przyjeżdżamy na każdą naszą rocznicę. To właśnie tu Niall oświadczył mi się i poczęliśmy naszego synka Maxa.

piątek, 29 marca 2013

Niall i Justin




Hejcia dziś macie ode mnie Nialla. Napisałam go z myślą o poniedziałkowym koncercie Justina Biebera. Więc miłego czytania wam życzę/Sandra
 


Jestem Beliebers od kilku lat. Bardzo się cieszyłam jak moi rodzice kupili mi Golden ticket. Cały dzień szykowałam się na koncert. 2 godziny przed występem Justina, podjechałam pod stadion chelsea londyn. Było tam już wielu jego fanów, ja i fani z wejściówkami V.I.P-owskimi mogliśmy wejść trochę wcześniej niż inni. Od razu kierowałam się w stronę mojego idola, gdzie zrobiłam sobie z nim zdjęcie i wzięłam autograf. miałam miejsce w 1 rzędzie, a obok mnie stał chłopak bardzo podobny do Nialla Horana z 1D. Nie zapytałam się go o to bo jak to nie on to wyszłabym na idiotkę. Koncert się zaczął. Boże Bieber wyglądał cudownie jeszcze jego głos i ruchy byłam po prostu w 7 niebie. Po 30 minutach świetnej zabawy zrobiło mi się słabo. Nie ze względu na Justina tylko tylko ten tłok, upał, hałas i zmęczenie dało się we znaki. Pamiętam jak wszystko zaczęło wirować i na końcu ciemność.
Ocknęłam się w jakimś pomieszczeniu (przypominało garderobę Biebera), a nade mną stał Justin i ten chłopak
z koncertu.
-O widzę że już doszłaś do siebie-powiedział Just
-Yyy... chyba tak. Jestem [t.i.]
-Ja Justin, a to Niall- wskazał na blondyna
-Miło mi. Dziękuję, bo to chyba ty mnie tu przyniosłeś.
-Tak, jak zemdlałaś trochę się wystraszyłem.-siedziałam dość długo z chłopakami i gadałam z nimi. Po mimo,że Just jest moim idolem lepiej dogadywałam się z Horanem.
-Słuchajcie ja już spadam. [t.i.] cieszę się, że cie poznałem. Jesteś naprawdę cudowna. Tam w tej dużej torbie są jakieś gadżety ode mnie dla ciebie. Tak wynagrodzę ci, że nie obejrzałaś całego koncertu.-Bieber dał mi buziaka w policzek, pożegnał się ze swoim kumplem i wyszedł.
-Może odwiozę cię do domu-zaoferował blondyn
-A to nie będzie, żaden problem?
-Nie skąd że. To będzie dla mnie zaszczyt, a poza tym będę spokojny, że bezpiecznie wrócisz do domu.
-Dziękuję to chodźmy.-podałam mu mój adres i pojechaliśmy. Niall bardzo mi się spodobał, jak na tak dużą gwiazdę zachowywał się normalnie. Po 10 minutach podjechaliśmy pod mój dom. Siedzieliśmy jeszcze chwile wpatrując się w swoje oczy. Chciałam go pocałować w policzek na pożegnanie, gdy ten odwrócił głowę i wbiłam się w jego usta. On zamiast mnie odepchnąć, pogłębił pocałunek.
-Bardzo cię przepraszam-powiedziałam zawstydzona
-Nie ma za co. Miałem na to ochotę gdy zobaczyłem cię pod sceną.[t.i.] wiem, że to co teraz powiem może być dziwne, ale zakochałem się w tobie. Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?
-Niall to... Tak. Boję się reakcji twoich fanów i medii ale chcę spróbować.- i wtedy pocałował mnie. Nie zaprzeczę całował wspaniale, a jego usta były jak narkotyk.

Kto by pomyślał, że na koncercie mojego idola, spotkam chłopaka, którego pokocham za to jaki jest a nie za to że jest znany. Po jakimś czasie poznałam resztę zespołu, 4 porąbanych wariatów plus mój Niall. Z Justinem zaprzyjaźniłam się. Z Niallem układa nam się jak w bajce.
No wiec One Shot pisany w dołku psychicznym więc smutny :( Mam nadzieję że sie spodoba :*/Daria

Czy zawszę musi być tak być tak że życie daje nam mocnego kopa w dupę? 
Szczególnie gdy chodzi o drugą osobę.? a dokładnie o miłość do niej? 
Czy czytając opowiadania , słuchając ludzi lub piosenek nie uświadamiamy sobie tego dosyć mocno ?
Nie. Myślimy że nam się to nie zdarzy . Jesteśmy zbyt głupi. 
tak jak ja byłem głupi w stosunku do Zayna .Postanowiłem źle i teraz odczuwam to mocno,
tak samo jak moi do niedawna najlepsi przyjaciele. Teraz już nas nie ma. 
Zostali tylko Louis Tomlinson ,Harry Styles, Zayn Malik, Liam Payne , Niall głupiec Horan .
A oto historia która zakończyła One direction:
*Gdy zabrzmiały ostatnie słowa Little Things : ''And I'm in love with you, and all your little things''
Zayn , ja , Louis ,Harry  i Liam zbiegliśmy ze sceny.
Rozśmieszeni jak zwykle zarumienieni i z zaschniętymi gardłami jak zwykle .
Tak byliśmy w trasie a raczej to już koniec trasy.
Jesteśmy w Polsce trzeci dzień a po jutrze wyjeżdżamy do naszych rodzin.
by w końcu odpocząć .Nie , nie ja kocham swoich fanów ale ciągłe dawanie koncertów osłabia,
A ja i tak do najzdrowszych nie należałem .
Siedzieliśmy w garderobie i gadaliśmy co chwile śmiejąc się z Louisa który rzucał żartami .
Ja siedząc na kanapie z głową Malika na kolanach ciągnąłem go za włosy żeby go zdenerwować .
Nienawidził jak ktoś rusza jego włosy , ale ja kochałem to kochałem też jego błyszczące oczy, które były czekoladowe.
Rozpływałem się w nich jak w rozpuszczonej czekoladzie,ale Zayn nie wiedział . Nie mógł wiedzieć o niczym. 
O tym co do niego czuję .
I to nie była tylko przyjaźń .
To było coś więcej,ale to jest niedozwolone,albo może jest ale ludzie są nietolerancyjni wobec takich osób.
Ja tego nie rozumiem .W tym momencie Zayn się zdenerwował,bo za mocno pociągnąłem go za włosy,i usiadł spoglądając na mnie pogardliwie.
Jakby usłyszał moje myśli co jest niemożliwe . Urażony i zraniony szybko wstałem i wybiegłem z garderoby biegłem korytarzem i za chwile skręciłem w drzwi na prawo.
Do łazienki, usiadłem w ostatniej kabinie na podłodze,koło kibla. Zacząłem płakać nie przez wzrok Zayna,tylko z mojej bezsilności .
Tak, w tym momencie czułem się bezsilny.
Nigdy więcej mi się to nie zdarzyło.
Nie wiem ile minęło kilka minut , godzin?
Usłyszałem drzwi, na początku były nie pewne,ale gdy zbliżały się do mojej kabiny,stawały się cięższe.
Po chwili drzwi przede mną się otworzyły ,a za nimi stał nie kto inny jak bad boy Zayn Malik, ten który łamie mi serce ,
jak i wszystkim Directioners. Uniosłem wzrok,tak żeby spojrzeć w oczy temu draniowi .
Patrzy się troskliwie dali byście wiarę? On i pomoc, troskliwość?
Nie ,nigdy.
A jednak.
Pochylił się nade mną i wytarł mi łzy ,po chwili znowu,a moje łzy nadal leciały.
Zasłoniłem rękami głowę , bad boy przytulił mnie .
Byłem najlżejszy z całego zespołu więc podniósł mnie i przeniósł,postawił koło umywalek.
Siedziałem i dalej płakałem ,moich łez nie było końca .
''Nialler co się stało? Czy to ja Cię Ci je zrobiłem ? zraniłem Cię jakoś ?'' - Usłyszałem cichy szept przy moim lewym uchu.
''Kocham Cię Zayn'' - wykrztusiłem.
''To nic nowego,blondasku .Ja też Cię kocham'' - Mój strongmen się zaśmiał.
Więc nie zrozumiał,ale jak już to powiedziałem,to nie mogę zrobić więcej.
Odchyliłem się od ucha Zayana i moje usta powędrowały do jego ust.
Ja Niall tchórzliwy Horan pocałowałem Zayna boga seksu Malika.
Jego usta miały smak jagody.
Tak, Zayn kochał jagody .
Oderwałem się od niego z cichym jękiem.
On cofnął się gwałtownie mrucząc: ''nie, nie ,nie'',
i przywalił plecami w drzwi i od jednej chwili z kabiny.
''Już rozumiesz w jaki sposób Cię kocham, Zayn''-powiedziałem z wielką gulą w gardle.
''Tak,rozumiem. Ale nie rozumiem dlaczego Ty. Nie,nie,nie,nie potrafię tak żyć.Z gejem u boku!'' - wydarł się na koniec i zostawił mnie roztrzęsionego.
Podejrzewałem że poszedł i powiedział reszcie One Direction o mojej orientacji.
I to wszystko się rozwaliło.
Przez jedną rzecz .
Przeze mnie .
Po długim oczekiwaniu w łazience znalazł mnie Simon.
''Coś Ty narobił?! Przez Ciebie straciłem to na co pracowałem dwa lata!.''-wydarł się na mnie Simon.
I już byłem pewny że 1D to już tylko Niall Horan, Zayn Malik, Louis Tomlinson, Harry Styles i Liam Payne.*
To wszystko .
Jedynie Liam mnie rozumiał ale co z tego , jak tylko z nim nie stworzę 1D.
Teraz idę na kolejną edycję X Factora,może poznam znowu czwórkę przyjaciół?
Tylko tym razem nie zrażą się moją orientacją?
Czas pokaże.
Życzcie powodzenia.

wtorek, 26 marca 2013

Proszę o pomoc

Haj mam do was wielką prośbę od wczoraj jestem adminką na Opowiadania z Jednokierunkowej ulicy
 na facebooku. Mam prośbę byście ją lajkowali. Znajdziecie na niej mase świetnych imaginów i opowiadań również moich. Więc serdecznie was zapraszam <3  http://www.facebook.com/pages/Opowiadania-z-Jednokierunkowej-ulicy/394618667279228?fref=ts/ Sandra

poniedziałek, 25 marca 2013

Nominacje do Versatile Blogger i Liebster Award







Nominacja mega nas zaskoczyła i teraz możemy stwierdzić że jednak to co robimy ludziom się podoba więc nominację dostałyśmy od autorki bloga :  http://po-mroku-przyjdzie-jasnosc.blogspot.com/ dziękujemy za pierwszą nominację na tym bogu <3
                          


Czym jest Liebster Award?

"Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań, otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."


Pytania od Marty :
Daria:
1. Co lubisz robić w wolnym czasie?
W wolnym czasie hmm… w zasadzie to mam go bardzo mało bo zajmuje się fotografią ale jeśli już jest to lubię śpiewać i czytać książki.
2. Masz swój ulubiony przedmiot w szkole?
W zasadzie to chyba nie ale lubię matematykę i historię (tak wiem jestem dziwna)
3. Dlaczego piszesz bloga?
Hmmm… bloga założyłyśmy z Sandrą żeby podzielić się z innymi directionerkami tym co piszemy czyli imaginami.
4. Kiedy pada deszcz, to...
… gram na gitarze i śpiewam piosenki zazwyczaj swoje, One Direction albo Damiana Skoczyka. Jeśli nie mam ochoty śpiewać to włączam komputer albo czytam.
5. Lubisz czytać książki? Jeśli tak to jakie?
Kocham <3 Moja ulubioną a w zasadzie ulubionymi jest saga „Zmieszch”. Ogólnie nie mam ulubionego gatunku J
6. Gdzie chciał(a)byś spędzić wakacje?
Chciałabym… w zasadzie nigdy się nie zastanawiałam ale chciałabym odwiedzić Hiszpanię.
7. Lubisz podróżować? Które z miejsc, w których dotychczas byłaś/eś najbardziej Ci się podobało?
Podróżować lubię zwiedziłam dożo miejsc nie tylko w Polsce. Najbardziej z odwiedzonych miejsc podobał mi się deszczowy Londyn i słoneczny Egipt (ale Londyn zawsze numer 1.)
8. Jakie ciuchy lubisz nosić?
Stawiam na wygodę. Nie lubię sukienek ale za to kocham szpilki dziwne ale prawdziwe
9. Ulubiony kolor?
Fioletowy i niebieski *.*
10. Kochasz kogoś?
One Direction <3 (Jedyna miłość poza tym uwielbiam Damiana Skoczyka)
11. Wierzysz?
Zależy w co …??
Sandra:
1.Co lubisz robić w wolnym czasie?
Przeważnie piszę imaginy, siedzę na komputerze. Spotykam się z przyjaciółmi i oczywiście słucham muzyki.

2. Masz swój ulubiony przedmiot w szkole?
A dzwonek też się liczy ? J
3. Dlaczego piszesz bloga?
Chce podzielić się z ludźmi moimi imaginami i miłością do 1D.
4. Kiedy pada deszcz, to...
… przeważnie słucham muzyki
5. Lubisz czytać książki? Jeśli tak to jakie?
To zależy czy mnie zainteresują. Lubię książki dla nastolatków.
6. Gdzie chciał(a)byś spędzić wakacje?
W Wielkiej Brytanii (Londyn <3)
7. Lubisz podróżować? Które z miejsc, w których dotychczas byłaś/eś najbardziej Ci się podobało?
Lubie podróżować. Jest wiele miejsc które mi się spodobały.
8. Jakie ciuchy lubisz nosić?
To zależy od mojego nastroju.
9. Ulubiony kolor?
Niebieski i fioletowy.
10. Kochasz kogoś?
Tak kocham One Direction i Damiana Skoczyka
11. Wierzysz?
Wierze, ale zależy w co. Słowo wiara ma dużo znaczeń. Ale raczej wierze.





                              Versatile Blogger

NOMINACJA OD MARTY (dziękujemy i oto fakty)
Daria :
1.      Kocham robić zdjęcia, śpiewać i czytać
2.      Mam 3 psy i konia <3
3.      Mam młodszego brata
4.      Nienawidzę zimy
5.      Mam rodzinę w Londynie i w Paryżu
6.      Jestem uczennicą (o ile tak to można nazwać) Londyńskiej Akadami Śpiewu
7.      Jestem walnięta (tak pozytywnie)
Sandra:
1.      Mam psa. Moja kochana Ika
2.      Potrafię być wredna dla niektórych osób.
3.      Słucham różnej muzyki od pop’u, rap’u, hip-hop’u,reggae, po rok i dosco polo. W zależności czy dany utwór mi się spodoba.
4.      Uwielbiam piłkę nożną. Częściej oglądam niż gram. Kibicuje Portugalii, Anglii i Irlandii. Moim ulubionym klubem jest Real Madryt.
5.      Posiadam młodszego denerwującego brata.
6.      Moją pasją jest muzyka i rysowanie.
7.      Gdyby nie moje kochane wariatki (przyjaciółki) nie byłabym tak pozytywnie walnięta. Jestem pojebem i dobrze mi z tym :D 

Więc blogi które nominujemy i zasady już niedługo :* 

Louis dla Gabrysi :3

Hej! Dziś ode mnie macie Louisa <3 Dedykuje go mojej koleżance Gabrysi ♥ Miłego czytania życzę :3 / Sandra


Jak to jest słyszeć swoje piosenki w telewizji i w radiu??? Ty dobrze o tym wiesz. Chodź masz dopiero 20 lat, to napisałaś wiele piosenek dla znanych osób m.in. dla Taylor "I knew you were trouble"  Rihanny "Diamonds", i wielu innych. Ostatnio zadzwonił do ciebie z prośbą o napisanie ballady menager One Direction. Miałaś przyjechać do jego biura i obgadać resztę szczegółów. Zabrałaś swoja torebkę i ruszyłaś pod wskazany adres. Po przyjeździe weszłaś do jego gabinetu. 
-[t.i.] cieszę się, że jesteś tak szybko.- powiedział Paul 
-Cześć. To mów dokładnie o jaką balladę ci dokładnie chodzi. -po twoich słowach do środka weszło  a raczej wbiegło jak dzicz pięciu chłopaków.
-[t.i.] to jest Zayn, Harry, Niall, Liam i Louis. Chłopaki to jest [t.i.] napisze wam piosenkę.-przedstawił cię twój praco dawca.
-A więc jakiej piosenki się spodziewacie?-zapytałaś
 -Musi być o miłości- zaczął Harry
-Hazz nie chcę cię dołować ale ballady są o miłości.-zaśmiał się Niall
-Fajnie by było, gdyby każdy z nas zaśpiewał o jakiś cechach dziewczyny. Chodzi mi, by powiedzieć, że każda jest nie powtarzalna. -rozwinął Louis 
-To jest świetny pomysł. Nawet mam już pomysł na tekst i tytuł jeśli się wam spodoba.-powiedziałaś
-No mów!-nie wytrzymał Zayn
-Co powiecie na "Little Things"?
-Świetny!-zachwycił się Paul
-Jesteś genialna!-dodał Liam
-Ej ale to był mój pomysł!-oburzył się Lou
-Tak. Jakby nie ty, to by tak szybko mi nie poszło.-uśmiechnęłaś się, a on odwzajemnił uśmiech. 
-My musimy coś załatwić. Ty tu zostań i twórz.- dodał Paul i wyszli. 
Ty dostałaś takiej weny,że w godzinę napisałaś piosenkę i jeszcze podzieliłaś ją na solówki. Czekałaś jak wrócą chłopcy a w szczególności Tomlinson. Spodobał ci się  od razu z wyglądu i pomysłowości.  
-Wróciliśmy!-krzyknął Styles 
-Ciesze się. Proszę oto wasz nowy hit.-podałaś im kartkę, a oni szybko ja przeczytali.
-Jesteś cudotwórczynią!- przytulił cię Lou.
-Dziękuję. Miło mi.
-To co panowie idziemy wymyślać melodię i nagrywamy- powiedział Paul. Wsyzscz wzsyliđcie do studia nagraniowego. 
-To ja już zmykam. Jak coś Heals dzwoń do mnie jak mam coś poprawić. To cześć.-powiedziałaś i wyszłaś.
-[t.i.] poczekaj!!- usłyszałaś głos Tomlinsona
-No co jest?
-Może przyjdziesz w piątek tutaj.-wręczył ci jakąś kartkę z adresem.
-A po co?
-Będziemy po raz pierwszy śpiewać "little things" Proszę przyjdź!
-No dobra. To do zobaczenia w piątek.-uśmiechnęłaś się i ruszyłaś do domu. Bardzo się cieszyłaś, że zaprosił cię. 
Nareszcie nadszedł upragniony przez ciebie piątek. Uszykowałaś się i ruszyłaś pod wcześniej wskazany ci adres. W budynku stali już chłopcy.
-Hej!-powiedzieli razem 
-Hej!-odpowiedziałaś
-Cieszę się, że jesteś.-rzucił Lou
-Wchodzicie już na scenę!-rozkazał Paul
Lou uśmiechnął się do ciebie i razem z resztą zniknęli za kurtyną.
-Ludzie słuchajcie! Zaśpiewamy wam naszą nową piosenkę.-zaczął Zayn.
-Chcemy bardzo podziękować [t.i.], bo bez niej nie było by tej pięknej piosenki.-dodał Lou i spojrzał się w twoją stronę- Chcę powiedzieć że jesteś cudowna.-gdy skończył w tle zaczęły grać gitary, a oni zaśpiewali twoją piosenkę. Nie spodziewałaś się takiego efektu. Po ich występie odbyła się krótka konferencja po czym zeszli za kulisy.
 -I jak ci się podobało?-zapytał Horan
-Wow! To było cudowne.- powiedziałaś z uśmiechem
-[t.i.] możemy pogadać?-zapytał Tomlinson
-Jasne. O co chodzi?-odeszliście na bok
-No bo ... jakby ci to powiedzieć... Podobasz mi się-i szybko spuścił wzrok
-Louis ty tez mi się podobasz. - on zbliżył się do ciebie i delikatnie musnął twoje usta, co przerodziło się w namiętny pocałunek.
-Ooooooo!!!!! ZAKOCHANA PARA!!!!!!-krzyczeli chłopcy i Paul
-To co chcesz być ze mną?-zapytał nie pewnie 
-Tak!-i znowu wasze usta się połączyły. 

I tak rozpoczął się wasz związek. Napisałaś chłopakom jeszcze kilka utworów. Wasze kariery zaczęły się rozwijać, a Lou i ty tworzycie zgrany duet. <3



























 

środa, 20 marca 2013

Zayn ♥

Hejcia!:P Wstawię dziś znowu Malika z powodu takiego że mam ich sporo. <3/ Sandra

Już od 3 lat jestem z Zaynem Malikiem, a od 2 lat jestem jego narzeczoną i matką jego córki. Żyje mi się wspaniale, a raczej żyło. Chodź jesteśmy ze sobą tak długo jego fanki nadal mnie nie akceptują.
Siedziałam z Zaynem w kuchni. Ja szykowałam śniadanie dla Malika i Lily, gdy mała zbiegła po schodach. Od razu rzuciła się mu na szyję.
-Ceść tatusiu!-krzyknęła
-Cześć pchełko!-pocałował ją w czółko- Leć przywitać się z mamą.-zeskoczyła z jego kolan i podbiegła do mnie.
-Ceść mamusiu! Co bende jadła?-wzięłam ją na ręce i posadziłam na blacie.
-A co powiesz na płatki z mlekiem?-zapytałam
-To nie jest dobly pomysł.-powiedziała z powagą
-A dlaczego?
-Bo je się je łyską, a wujek Liam mówił ze lyski to złooooo.-Zayn i ja wybuchnęliśmy śmiechem
-A co ci jeszcze wujkowie mówią?-zapytał mulat
-Duzo ciekawych zeczy. Mamo zlobis mi naleśnicki?
-Już się robi córeczko.-zabrałam się za smażenie a Malik wziął Lily do stołu. Po chwili postawiłam przed nimi stos naleśników, i zaczęliśmy jeść.
-Kochanie muszę już zmykać.- powiedział Zayn całując mnie i nasze dziecko i wyszedł.
A wracając do Lily jest damską wersją Zayna. Z wyglądu i charakteru czysty on, nawet z zachowania. Często jak jestem na nią zła robi słodkie oczka jak jej ojciec.
Gdy Lily jadła ja włączyłam telewizor i znowu się zaczęło. Masę plotek o mnie i mulacie. Teraz usłyszałam że mnie zdradza niestety mieli jakieś tam zdjęcia. Wiedziałam że on by mnie nie zdradził ale to boli. Do moich oczu napływało coraz więcej łez. Podbiegła do mnie córeczka i mocna przytuliła.
-Prze ze mnie płaces?
-Nie kochanie ty nic nie zrobiłaś.-otarłam łzy a do mojej głowy przyszedł świetny pomysł.-Wiesz co pojedziemy gdzieś sobie. Leć spakuj swoje ulubione ubranka i zabawki.- małą poszła do swojego pokoju a ja napisałam pożegnalny list do Zayna. Postanowiłam zniknąć z jego życia. Ja sama już nie wytrzymywałam psychicznie. Położyłam kartkę na stole i pobiegłam się spakować. Szybko zbiegłam po schodach z walizkami i wpakowałam je do auta i poszłam po córkę.
-Mamusiu gdzie jedziemy?-zapytała
-Jedziemy na wakacje.
-A tatuś jedzie?
-Nie. Wiesz jaką tata ma pracę i nie może z nami jechać
-On jus mnie nie kocha
-Kocha. Kocha najmocniej na świecie.- przytuliłam ja i wyszłyśmy z domu. Zamknęłam drzwi, zapięłam małą w foteliku obok kierowcy i ruszyłam. Miałam zamiar jechać do mojej przyrodniej siostry z Irlandii. Miałam tylko nadzieję, że Malik nas nie znajdzie.
***Oczami Zayna***
Wróciłem do domu z próby dość późno. W domu było cicho i ciemno pomyślałem że moje królewny już śpią. W kuchni znalażłem kartkę z treścią:
"Kochany Zaynie.
Ja już dłużej nie potrafię udawać że wszystko jest w porządku. Ten ciągły stres i lęk o życie twoje, moje i Lily mnie przerasta. Nie chcę niszczyć twojej kariery. Robię to dla naszego dziecka. Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz. NIE SZUKAJ NAS!
                         [T.I.]"
Przeczytałem to kilka razy. Nie mogłem uwierzyć w to, że dwie kobiety które kocham mnie opuściły. Dzwoniłem do [T.I.] ze 100 razy ale na marne. Nie miałem już po co żyć. Cały mój świat runął w gruzach.
Zacząłem pić, opuszczałem koncerty i wywiady. Praktycznie zostawiłem chłopaków i zespół. Ale po jakimś roku powróciłem do śpiewania, bo tylko muzyka i alkohol pozwalały mi zapomnieć na chwilę o Lily i [T.I.].
***Oczami [T.I.]***
Już od ponad roku mieszkam u siostry. Cholernie tęsknię  za Zaynem i chłopakami. Widziałam z wywiadów jak Malik się stoczył. Strasznie schudł, zrobił sobie pełno tatuaży i już nie dbał o swój wygląd. Łzy same napływały mi litrami do oczu jak widziałam w jakim jest stanie. Lily cały czas wypytuje o ojca, ale ja nie wiem co mam jej odpowiedzieć.
Włączyłam telewizor i akurat trafiłam na wywiad z Zaynem.
Reporter: Zayn zdradź nam tajemnice,jakiej są twoje nowe tatuaże?
Zayn: Na klatce piersiowej pod sercem wytatuowałem sobie imię córki i narzeczonej. Ja cały czas mam nadzieję, że je znajdę.
R: To naprawdę urocze. A my mamy wielką prośbę do was. Jeśli ktoś wie gdzie obecnie znajduje się [T.I.] i Lily dzwońcie pod ten numer który właśnie się wyświetla.
Z: To dla mnie bardzo ważne. Czekam na waszą pomoc.- Nie wiem dlaczego ale zapisałam numer.
Oglądałam dalej a do mnie podbiegła córka.
-Mamo to jest mój tatuś?
-Tak kochanie.- po moim policzku spłynęły łzy
-Nie płac mamusiu.-przytuliła mnie.- Ja wiem ze tata nie jest taki ładny jak kiedyś.
-Nie płaczę, dlatego, że tata się zmienił. ... Chciałabyś zamieszkać z tatą?
-TAK! Pojedziemy do tatusia?
-Skoro chcesz to zadzwonię do niego, a ty leć pobawić się z ciocią.- mała pobiegła a ja wybrałam numer do telewizji.
-Dzień dobry.- usłyszałam w słuchawce
-Dzień dobry. Czy jest jeszcze Zayn Malik. Mam wiadomości o [T.I.]
-Już go podaję. .... Hallo?-usłyszałam jego aksamitny głos
-Cześć Zayn.-powiedziałam nie pewnie
-[T.I.] to ty? Gdzie wy jesteście?
-Jesteśmy u Nicol w Irlandii.
-Ale dlaczego ucikłyście?
-Zayn to nie na telefon. Przyjedź.- rozłączyłam się i odetchnęłam z ulgą.
***Oczami Zayna***
Nie mogłem uwierzyć, że moja ukochana właśnie zadzwoniła. Wybiegłem z budynku i wsiadłem do auta. Napisałem jeszcze sms-a do Liama.
-"Stary znalazłem je! Jadę do Irlandii"- po chwili odpisał
-"Powodzenia! Trzymamy kciuki :)"
Pojechałem jeszcze kupić lalkę dla mojej córeczki i kwiaty dla ukochanej. Byłem w 7 niebie na myśl że za kilka godzin je zobaczę.
***Oczami [T.I.]***
Z jednej strony cieszyłam się na spotkanie z Malikiem, ale z drugiej nie wiem co mam mówić i jak się zachowywać. Położyłam się na kanapie i usnęłam na kilka godzin obudziła mnie córka.
Mamo! Mamo ktoś puka.-powiedziała. Ja poprawiłam włosy i poszłam otworzyć.
-Cześć, wejdź.-powiedziałam do mulata
-Tatusiu!-krzyknęła dziewczynka i wskoczyła mu na ręce
-Hej córeczko! Tęskniłem za tobą. Proszę to dla ciebie.- wręczył jej lalkę, a ona go pocałowała, to był piękny widok.
-Lily idź się pobawić do pokoiku, bo mamusia musi porozmawiać z tatusiem.- mała ze skwaszoną miną poszła na górę.
-To dla ciebie.-powiedział mężczyzna wręczając mi kwiaty.
-Dziękuję.-usiedliśmy w milczeniu.
-[T.I.] dlaczego mi to zrobiłaś?- a ja znowu się rozpłakałam
-Nie chciałam tego. Wtedy znowu usłyszałam że mnie zdradzasz były jeszcze jakieś zdjęcia. Miałam dość tych plotek i hejtów na mój temat.
-Wiem mnie też to boli. Uwierz mi że ja bym ciebie i córki nigdy nie skrzywdził.
-Zayn proszę przytul mnie.-on przybliżył się, a ja wtuliłam się w jego.-Jak mi tego brakowało.
-Mi też słońce. Czy ty nadal chcesz tworzyć ze mną rodzinę?
-Oczywiście że chcę.-i wtedy nasze usta połączyły się w jedność. Czułam że czas się zatrzymał. Jak oderwaliśmy się od siebie ujrzeliśmy Lily.
-Mamusiu czy tata zostanie z nami?
-Tak. Zostanie na zawsze.- powiedziałam z uśmiechem, a mała usiadła pomiędzy nami. Malik mocno nas przytulił.
-Córeczko wracamy do domu.-powiedział Zayn. Wszyscy poszliśmy spakować nasze rzeczy i schowaliśmy je do auta. Pożegnałam się z siostrą i ruszyliśmy do Londynu. Całą drogę rozmawialiśmy o tym co działo się przez te prawie 2 lata. Jak byliśmy już w domu wszystkie te wspaniałe chwile powróciły. Ja poszłam wykąpać i położyć naszą królewnę.
-Mała śpi?-zapytał Malik
-Jak aniołek.-pocałowałam go- Zayn zrobisz coś dla mnie?
-Misiu dla ciebie wszystko.
-Zdejmij koszulkę i pokaż mi swoje tatuaże.-posłusznie pozbył się koszulki. Ręką błądziłam po jego torsie, zatrzymałam ją dopiero na jego piersi.
-I jak ci się podobają?-zapytał
-Są śliczne, ty wiesz że to na całe życie?
-Wiem bo ja was będę kochał do końca moich dni. Mam niespodziankę, zaraz będzie moja mama i zajmie się Lily a ja cie porywam.-po jego słowach weszła moja teściowa
-Cześć dzieci. Wy już uciekajcie bo się spóźnicie.-powiedziała
-Yes sir!-powiedzieliśmy razem i wyszliśmy. Pojechaliśmy na konferencje prasową, gdzie byli chłopcy. Przywitaliśmy się, a oni weszli na podest.
-To spotkanie poświęcone jest mojej ukochanej [T.I.]. Nie mogę zrozumieć dlaczego ranicie osoby które kocham. W ten sposób ranicie też mnie. Fanki które uważają się za Directioner a hejtują nasze dziewczyny nie mają prawa nazywać się nimi.-Malik spojrzał na mnie
-Przez takie wasze zachowanie Zayn prawie się zabił a potem chciał odejść z zespołu. Tego chcecie?! Tego!-wybuchł Lou. Spotkanie trwało jeszcze z 20 minut po czym chłopcy zeszli do mnie.
-Kocham cię kotku- wyszeptał mulat i pocałował mnie bardzo namiętnie oczywiście wszystko upamiętniali paparazzi.
-Ja ciebie też. Nie spodziewałam się takiej niespodzianki.- i znowu nasze usta się połączyły.
*Rok Później*

Zayn i ja jesteśmy już po ślubie. Lily rośnie jak na drożdżach. A co najważniejsze fanki mnie zaakceptowały. W końcu wszystko zaczęło się układać :)






























poniedziałek, 18 marca 2013

Larry Stylinson ONE SHOT

  Więc może tak nie przepadam za Larrym ale napisałam tego ONE SHOTA dla mojej kochanej Klaudii wiem że ty jesteś inna ode mnie i uwielbiasz Larr'ego więc proszę / Daria <3                     


                   ~*~
Czy można się zakochać tak z dnia na dzień? Czy miłość może do nas przyjść niespodziewana i wywrócić nasz świat do góry nogami? Otóż tak, może. I ja na to jestem idealnym przykładem. Ja Louis William Tomlinson zakochałem się. Ale moja miłość niestety jest nierealna i zakazana. Obiekt moich westchnień wcale nie zwraca na mnie uwagi. Odrzuca mnie z niewiadomego powodu. Kiedyś byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, spędzaliśmy ze sobą wiele czasu i ciężko nas było od siebie oderwać. Mówiliśmy sobie wszystko i wszystko o sobie wiedzieliśmy. A teraz? On nie odbiera moich telefonów, przy naszych nielicznych, przypadkowych spotkaniach odwraca głowę i udaje że mnie nie widzi. Tak ON. Osobą która ciągle siedzi w mojej głowie to mój najlepszy przyjaciel Harry Styles. Znamy się od dziecka. Zawsze był przy mnie. Od pewnego czasu zacząłem czuć do niego o wiele więcej niż przyjaźń. Nie powiedziałem mu tego oczywiście nie chcąc zrujnować tego co jest między nami. Wszystko szło normalnie. Codziennie gdy byłem obok niego czułem że mogę wszystko. Pewnego dnia mieliśmy się spotkać jak co dzień na „naszej” polanie. Przybyłem tam na czas. Nie było go. Nie zjawił się. Czekałem tam trzy godziny. Na marne. W końcu z bólem serca odszedłem. Tego dnia chciałem mu o wszystko wyznać. Co do niego czuję i co siedzi w mojej głowie. Jednak nie było mi to dane. Przez kolejny tydzień próbowałem złapać z nim kontakt. Bezskutecznie. Nie odbierał telefonu. Codziennie moje oczy zalewały się łzami gdy oglądałem nasze wspólne zdjęcia. Gdy wspominałem wspólnie spędzone chwilę. Wtedy było tak idealnie. Dziś jestem wrakiem człowieka. Nic nie jem, nie piję. Nie śpię po nocach. Gdy tylko zamknę oczy widzę jego uśmiechniętą twarz. Jego zielone tęczówki przeszywające mnie na wylot. Widzę jak się do mnie uśmiecha. Ale to tylko jest złudzenie. Jego nie ma przy mnie. Zostawił mnie. Nie widzę dalszego sensu żeby ciągnąć to moje beznadziejne życie. Bez tlenu nie da się żyć. Moim tlenem jest Hazza. Wyjąłem telefon z kieszeni i napisałem krótką wiadomość do mojego ukochanego:
„ To już koniec Hazz. Nie zobaczysz mnie już więcej. Dzisiaj kończę to całe moje życie. Chcę żebyś wiedział że zakochałem się w Tobie. Już dawno. Bałem Ci się powiedzieć. Teraz to już bez znaczenia. Kocham Cię Hazz.
Louis.xx”

Wyjąłem z szuflady w łazience żyletkę. Jedno mocne posunięcie i krew zaczęła lecieć z mojego nadgarstka.
- To już koniec.- powiedziałem sam do siebie.
*Perspektywa Harrego *
Moje serce od kilku dni było przesiąknięte rozpaczą. Na własne życzenie straciłem najlepszego przyjaciela. Nie utrzymuję z nim kontaktu, nie spotykamy się. Staram się zapomnieć. Zakochałem się w nim. Wiem że on nie odwzajemnia mojego uczucia i to jest powód dla którego zerwałem z nim jakiekolwiek kontakty. Boję się odrzucenia. Nie mogę patrzeć jak on traktuje mnie tylko jak przyjaciela. Chcę więcej i wiem że on nie może mi tego dać.
~*~
Po chwili usłyszałem dźwięk  sms’a. Chwyciłem telefon do ręki i spojrzałem na wyświetlacz. Od niego. Otworzyłem go. Do moich oczu zaczęły napływać łzy. Nie wiedziałem czy skakać z radości że mnie kocha, czy płakać z jego niedoli. Szybko chwyciłem za kluczyki i ruszyłem do domu przyjaciela. Na szczęście zdążyłem. Złapałem go za jego zimną dłoń.
- Louieh, odezwij się. Powiedz coś!
- Przepraszam Hazz. Nie mogę bez Ciebie żyć. Jesteś dla mnie wszystkim.
- Kocham Cię i nie dam Ci odejść.- powiedziałem i zadzwoniłem na pogotowie. Przyjechali jak najszybciej się dało i zabrali mojego Lou do szpitala. Udało im się go uratować. Będę im za to wdzięczny do końca życia. Gdy się  wybudził od razu pokierowałem się do jego sali. Louis spojrzał na mnie i posłał mi promienny uśmiech. Tak bardzo mi tego brakowało. Usiadłem na krzesełku i złapałem go za rękę. Uśmiechnąłem się do niego jak najpiękniej potrafiłem.
- Nawet nie wiesz jak bardzo mi Ciebie brakowało.
-Teraz już na zawsze będziemy razem  i nic nas nie rozdzieli. Obiecuję Boo- Bear. ;*

piątek, 15 marca 2013

Maliczek ♥

Hejcia kochani♥ Macie dziś ode mnie mojego "męża" Zayna :* Czekam na komentarze :P/ Sandra


Z Zaynem jestem już od 2 lat. Tak z Zaynem Malikiem z One Direction. Pamiętam ten dzień jak pierwszy raz go ujrzałam. Wylałam na niego drinka z klubie i tak zaczęliśmy się spotykać. Każdą wolną chwile mulat spędzał ze mną.
Siedziałam właśnie w domu, gdy Malik wszedł do środka.
-Hej kochanie!-przywitał mnie namiętnym pocałunkiem.
-Cześć. Masz jakieś plany na dzisiejszy wieczór?-zapytałam
-Muszę zaraz wyjść. Nie czekaj na mnie, bo nie wiem o której wrócę.
-Okej.-dał mi buziaka i wyszedł.
Minęły 2 tygodnie. Zayn często gdzieś wychodził i dostawał dziwne telefony. Na początku myślałam, że to wszystko związane jest z jego pracą. Ale po jakimś tygodniu pomyślałam, że może mnie zdradza. Do tego on, chłopaki, El i Dan dziwnie się zachowywali. Pomyślałam, że wszyscy wiedzą i mnie okłamują. Była 23.00 dopiero teraz wrócił mój chłopak.
-Kotku nie śpisz jeszcze?-zapytał siadając obok mnie
-Zayn ty mnie zdradzasz, prawda?-powiedziałam łamiącym mi się głosem
-Ja? Nigdy! Kochanie skąd ci to przyszło do głowy?
-A jak inaczej wytłumaczysz swoje zachowanie? Ciągle gdzieś znikasz na całe dnie wracasz późno i jeszcze te telefony.
-Nie mogę ci teraz nic powiedzieć. Obiecuję, że za 2 dni wszystko się ułoży.- uśmiechnął się, ja się wtuliłam w niego.
*Dwa dni później*
Obudziłam się dość późno, mojego chłopaka już nie było. Wzięłam długą kąpiel, ubrałam się w szorty i luźną koszulkę. Zeszłam do kuchni i zrobiłam sobie śniadanie. Po posiłku usiadłam w salonie, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam je a tam stały Eleanor i Danielle. Przywitałyśmy się i zaprosiłam je do środka.
-Masz jakieś plany na dzisiejszy wieczór?-zapytała dziewczyna Lou.
-Raczej nie, a coś planujecie?
-Chodźmy dzisiaj do teatru.Grają fajną sztukę.- dodała dziewczyna Li, a El wyszła do swojego auta. Po chwili wróciła z 3 dużymi torbami. Każda z nas miała swoją.
-W to się ubierzemy.- odparła El
Ubrałam się w błękitną sukienkę i tego samego koloru szpilki. Dodałam jeszcze trochę biżuterii. (miało by to tak wyglądać http://allani.pl/zestaw/286906 ). Moja przyjaciółki miały te same sukienki tylko w innych kolorach. Dziewczyny umalowały i uczesały mnie. Po 17.00 wyjechałyśmy w kierunku teatru. W budynku było pusto i cicho co mnie trochę zdziwiło.
-Wejdź do sali 69. My zaraz dojdziemy do ciebie.- powiedziała El
-Dobra ta ja już idę.-ruszyłam pod wskazaną mi salę. W środku było cicho i ciemno tylko małe świeczki rozpalone po całej sali dawały lekki blask. Na scenie było masę płatków róż i stolik z kolacją przy świecach. Po chwili na niej pojawił się Zayn i trzej skrzypkowie. Skrzypkowie zaczęli grać a Zayn zaczął śpiewać balladę, gdy skończyli ze łzami w oczach weszłam ca scenę. Mulat się uśmiechnął i klęknął przede mną.
-Kochanie jesteśmy razem już 2 lata. Jesteś moim tlenem, sensem mojego życia. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. [T.I.] czy uczynisz mnie najszczęśliwszym mężczyzną na świecie i zostaniesz Panią Malik?-z kieszeni marynarki wyciągnął malutkie, czerwone pudełeczko z pierścionkiem. A moje łzy, łzy szczęścia spływały po moich policzkach.
-Kochanie oczywiście, że zostanę.- on założył mi pierścionek i namiętnie pocałował. Usiedliśmy do kolacji.
-Królewno przepraszam, że wymykałem się z domu ale musiałem jakoś to przygotować.
-Nie gniewam się. Takich oświadczyn się nie spodziewałam.
-Cieszę się, że ci się podoba, ale jest mały haczyk.-uśmiechnął się zalotnie
-Jaki? Zaczynam się bać.
 -Musisz urodzić mi gromadkę Maliczków.
-To zależy jak duża miałaby być ta gromadka?
-Wystarczy mi córka taka jak ty i syn podobny do mnie.
-Nasze klony. Mogę się zgodzić na taki układ.
-To może pojedziemy do domu i otworzymy fabrykę naszych klonów?-zaczął przegryzać swoją dolną wargę. Wiedział,że uwielbiam jak tak robił.
-Chodź ty szantażysto. Kocham cię Zayn.
-Ja ciebie też kotku.-pocałował mnie i pojechaliśmy do domu. Od razu kierowaliśmy się w kierunku naszej sypialni. Przeżyliśmy upojną noc.
*5 miesięcy później*
Tamtego wieczoru po zaręczynach zaszłam w ciążę. Bardzo się ucieszyliśmy. Chrzestnymi pierwszego dziecka będą El i Liam, a drugiego Dani i Louis. Ślub planujemy po porodzie naszego maleństwa. Zayn tak się przejął rolą ojca, że przeczytał chyba wszystkie książki o ojcostwie. Zabrał się już za planowanie pokoiku. A ja jestem najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Mam wspaniałych przyjaciół, narzeczonego i dziecko w drodze.















czwartek, 14 marca 2013

Harry cz.2



No to mam dla was część drugą /Daria 


Drogi Harry,
Jeśli czytasz ten list to pewnie mnie już nie ma. Mój świat się zmienił, ja się zmieniłam, zmieniło się coś w moim życiu. Nie mogłam dłużej czekać i ukrywać tego co czuję. Pomyślałam, że to nie fair w stosunku do ciebie. Od jakiegoś czasu dużo o nas myślałam i doszłam do wniosku, że nie mogę się dalej oszukiwać. Nie kocham Cię! I nigdy nie kochałam. To co czułam było tylko zauroczeniem. Wiem, że będzie trudno wymazać z pamięci wszystkie chwile spędzone razem, ale postaraj się. Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz. Bądź szczęśliwy…
Emma

Pół godziny siedziałem tak bez ruchu. Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do Em, jednak telefon miała wyłączony. Próbowałem jeszcze tak 20 razy, ale to nic nie dało.


(2 tyg. później…)

- Harry otwórz- rozległ się głos zza drzwi
- Idźcie stąd!- odparłem jeszcze pijany, leżąc prawie nagi w salonie. Nie wiem po co przyszli, przecież wiedzieli przez co przechodzę i że w takich sytuacjach wolę być sam. Jednak oni nie dawali za wygraną 
- Nie odejdziemy dopóki z nami nie porozmawiasz- odparł Louis
- Harry proszę otwórz- dodał Niall
- Na darmo tam stoicie bo ja nie otworze. Zostawcie mnie w spokoju!- krzyknąłem
Było słychać oddalające się kroki, a po chwili odjeżdżający samochód. Nie chciałem z nikim rozmawiać. Chciałem po prostu o niej zapomnieć, wymazać ją z pamięci, ale to nie było łatwe. Każdy kąt w domu, każda piosenka przypominała mi o naszych chwilach. Byliśmy tacy szczęśliwi, dlaczego ona to zrobiła? Biłem się z myślami, aż w końcu zasnąłem.

(5 lat później…)

- Alex mówiłam ci żebyś tak szybko nie biegał- powiedziałam podnosząc synka z ziemi i otrzepując go z piachu. Byliśmy na spacerze w parku, był październik, wszędzie były liście, świeciło słońce. Usiadłam na ławce i patrzyłam jak mój mały szkrab karmi przy stawie łabędzie. Nie mogłam uwierzyć, że jest już taki duży. Od tamtej pory dużo się wydarzyło, wróciłam do Polski i tam urodziłam Alexa. Rodzice i rodzeństwo bardzo mi pomagali. Z każdym rokiem stawał się co raz bardziej podobny do Harrego, te same rysy twarzy, ten sam kolor włosów i te loczki identyczne jak jego, cały Harry. Gdy coś przeskrobał patrzył na mnie tymi swoimi malutkimi, zielonymi oczkami, tak jak zawsze patrzył na mnie Harry, gdy byłam na niego zła. Nie wiedziałam co dzieje się z Harrym, nie raz tylko na portalach mogłam przeczytać o jego związkach, pisali że jest szczęśliwy. To dobrze, pomyślałam, przecież tego właśnie chciałam. Nie mogłam dłużej zostać w Polsce, dusiłam się tam. Musiałam wyjechać, odpocząć, przemyśleć całe swoje życie. 
Z rozmyślań wybił mnie znajomy głos
- O Boże Emma, część co ty tu robisz?- powiedziała znajoma mi twarz. Bez wahania wstałam i uściskałam się ze swoją najlepszą przyjaciółką.
- Daniell, jak dobrze cię znowu widzieć, kopę lat- odparłam z uśmiechem. Siadłyśmy razem na ławce i Dani opowiedziała co działo się u niej i u chłopaków od czasu mojego wyjazdu. Rozmawiałyśmy chyba godzinę.
- No wreszcie cię znalazłem- powiedział męski głos. Na co obydwie odwróciłyśmy głowę. 
- Jezus Emma, co ty tu robisz? Myślałem, że jesteś w Polsce- odparł zaskoczony widząc mnie.
- Nie, wróciłam do Londynu nie dawno- odpowiedziałam mu. 
- Mamo, mamo nazbierałem liści dla ciebie- podbiegł do mnie Alex i wręczył mi bukiet kolorowych liści
- Dziękuję Kochanie- pocałowałam i przytuliłam go czule. W tym czasie spojrzałam na Danielle i Liama, patrzeli na nas jak wryci. Domyślałam się, że dostrzegli w moim małym smyku duże podobieństwo do Harrego.
- Czy… czy Harry o nim wie?- odparł zaskoczony jeszcze Liam
- Nie, nie wie i chciałabym, żeby tak zostało- odpowiedziałam. Liam chwilę stał z nami i ganiał się z Alexem, po czym się oddalił.
- Gdzie on poszedł?- spytałam Daniell
- Chłopcy mają w parku sesje zdjęciową, więc pewnie już musiał wracać- powiedziała
- Co? Więc Harry tez tu jest?- spytałam lekko w szoku
- No pewnie tak- odparła. Nie zdążyłam odpowiedzieć, gdy w oddali zobaczyłam dwie zbliżające się postaci. Tak jak podejrzewałam Liam przyprowadził Harrego. Gdy nasze oczy się spotkały po policzku słynęła mi łza. Nie chciałam tego, nie chciałam się z nim spotkać, wiedziałam, że gdy tak się stanie to wszystkie wspomnienia wrócą.
- To może my was zostawimy- złapał Dani za rękę i oboje oddalili się od nas.
Harry jeszcze przez chwilę stał i wpatrywał się we mnie. Widziałam w jego oczach łzy. W tym czasie podbiegł do mnie Alex i złapał za rękę po czym zapytał
- Mamusiu kto to jest ten Pan? Harry spojrzał na małego, widziałam że domyślał się że to jego syn. Był do niego bardzo podobny
- To jest… twój tatuś- odparłam kucając. Alex nagle podbiegł do Harrego i złapał za nogę. Nie powiem wyglądało to komicznie. Harry wziął małego na ręce i wpatrywał mu się po czym rozpłakał.
- Dlaczego Mi nie powiedziałaś? Dlaczego?- odparł wycierając rękawem twarz
- Nie mogłam… zrozum Paul mi zabronił- powiedziałam, po czym dodałam- Harry tak bardzo cię kocham!
- Ale w liście napisałaś…- nie skończył bo mu przerwałam
- Musiałam tak napisać, żebyś nie cierpiał. Uznałam, że jak mnie znienawidzisz to będzie ci łatwiej, że nie będzie tak bolało.
- Jak mógłbym cię znienawidzić? Jesteś dla mnie wszystkim. Gdy odeszłaś nie mogłem się pozbierać, nie rozumiałem dlaczego to zrobiłaś- powiedział
- Przepraszam Cię, mnie też nie było łatwo, zwłaszcza gdy patrzyłam na Małego i widziałam w nim Ciebie. Jesteście tacy podobni- odparłam
- Proszę Cię nie rób tak więcej, obiecaj mi, że już nigdy mnie nie zostawisz. Obiecaj- powiedział
- Obiecuję, teraz już zawsze będziemy razem- powiedziałam ze łzami w oczach
Usiedliśmy na ławce i rozmawialiśmy długo. Wyjaśniłam wszystko Harry'emu, a on opowiedział mi co się działo u niego do tej pory. Paul nie jest już ich managerem. Niedawno rozstał się ze swoją dziewczyną, bo jak powiedział: nie mógł znaleźć dziewczyny którą pokochałby tak jak mnie. Harry przez cały czas trzymał Alexa na kolanach i opowiadał mu różne historie. Mieli do nadrobienia przecież 5 lat. Nie mogłam w to uwierzyć, miałam przy sobie dwóch najważniejszych mężczyzn w swoim życiu. Tak bardzo za nim tęskniłam. Teraz wiem, że życie stawia nam na drodze wiele przeszkód dlatego, żebyśmy byli silniejsi i mogli stawić czoła najtrudniejszemu…