Jestem
tą ciszą. Tą która jest, gdy nikogo innego nie ma. Gdy siedzisz
samotnie w hotelu, w domu, w studiu, w busie. Gdy siedzisz z
podkulonymi nogami zastanawiając się na co jest Ci to wszystko.
Widzę jak płaczesz, skrywasz się przed światem, by nie pokazać
im, że się poddajesz by uniknąć wszelkich obelg na twój temat.
Chcesz uciec od tego, od całej tej presji i zobowiązań, lecz nie
możesz. Każdy trzyma Cię jak na smyczy obserwując Cię i czekając
na Twoje potknięcie , które mogłoby zniszczyć wszystko na co tak
ciężko pracowałeś.
Jestem
tym przyjacielem, który jest zawsze obok i wspiera. Jestem gdy
rzucasz swoim czterem przyjaciołom „pójdę prędzej spać”
tylko po to by wrócić do pokoju i przejrzeć te wszystkie świństwa
na twój temat i rozmyślać. Wiem co chodzi Ci po głowie, wiem jak
bardzo chcesz żeby to się skończyło. Nie wymagasz zbyt wiele,
chcesz żeby tylko Cię tolerowali, nie chcesz żeby każdy z kolei
Cię kochał i uwielbiał, żeby każdy rzucał się po twój
autograf kiedy przejdziesz przez tłum ludzi. Ty potrzebujesz
normalnego życia, takiego jakie posiada wiele osób w Twoim wieku.
Widzę jak non-stop dręczy Cię to, że nie masz swobodnego życia,
wszędzie gdzie się ruszysz musi iść za Tobą obstawa ochroniarzy.
Oni dbają o twoje bezpieczeństwo, chociaż widzę że nie chcesz by
to robili.
Jestem
tą drobną łzą, która spływa po twoim policzku. Czuję jak pęka
Ci serce, gdy czytasz te wszystkie złe komentarze w twoją stronę.
Czuję każdą najdrobniejszą łzę, każda z nich wypala w moim
sercu dziurę sprawiając, że zaczynam płakać razem z Tobą.
Wydajesz niemy krzyk by uciec od tego. „Jesteś terrorystą,
nie zasługujesz na życie. Nikt Cię tu nie potrzebuje. Świat byłby
lepszy bez Ciebie” To
się nie kończy, twój koszmar rozpoczyna się dziennie od nowa i od
nowa.
Jestem
tą maską, którą zakładasz na siebie. Nie chcesz by ktokolwiek
zauważył to co naprawdę dzieje się w Twoim sercu i myślach.
Pokazujesz, że wszystko jest w porządku, że tak naprawdę na to
nie reagujesz, dziennie udowadniasz, że jesteś silniejszy od tego.
Jednak czy to jest prawdą? Wiem, że taki nie jesteś, wiem że to
dla Ciebie gorsze niż wbity nóż w plecy. Uciekasz od tego.
Jestem
każdym papierosem, który wypalasz. Każdym, który kiedykolwiek
dotknął twoich ust, który sprawił, że poczułeś się lepiej. I
chociaż wiem, że to Cię niszczy, pozwalam Ci to robić, bo
przecież każdy broni się na swój sposób, prawda? Moje serce
łamię się gdy widzę jak jeden zamienia się na trzy. Kolejne
trzy, jeszcze dwa, paczka pustoszeje w coraz szybszym tempie, jednak
wciąż tu jestem. Wciąż czuwam przy Tobie dając Ci nadzieję na
lepsze jutro.
Jestem
przy Tobie, mimo że mnie nigdy nie widziałeś, mimo tego, że nigdy
nie usłyszę jak naprawdę brzmi twój głos po przebudzeniu. Staram
się sobie wyobrazić jaki w rzeczywistości jest odcień twojej
ciemnej cery. Jak jasny jest blask Twoich oczu, czy one naprawdę są
taki ciemne i tajemnicze ?
Jesteś
moim bohaterem. Ratujesz życie ludzi, których nigdy nie poznasz,
większości nawet nigdy nie zobaczysz. Ludzi którzy wierzą w
Ciebie tak mocno jak ja i są przy Tobie mimo wszystko. Są przy
twoich dobrych
jak i tych złych decyzjach. Dzięki tobie czuję się wyjątkowa bo
„potrafię kochać kogoś, kto nawet nie wie że istnieję”.
_____________________________________________________________
Hej ! Dziękuje wam za każdy komentarz pod ostatnim postem, jesteście naprawdę kochani ! Kocham was <3
by @LetsMakeMyWish
Ten imagin to dosłownie szczera prawda :/
OdpowiedzUsuńo matko jakie to jest piękne ;o
OdpowiedzUsuń:'( rycz party ♡
OdpowiedzUsuńPłacze ;c Ale jest cudny :*
OdpowiedzUsuńjest cudny jeden z niewielu imaginów na których się popłakałam
OdpowiedzUsuńCudo :")
OdpowiedzUsuńGenialny;*
OdpowiedzUsuńBrak słów <333
OdpowiedzUsuńCudowny *.*
OdpowiedzUsuńWspaniały <3 Popłakałam się jak go czytałam :'(
OdpowiedzUsuń