-
Nie skrzywdzę jej ! - wysyczał przez zęby .
- Już to zrobiłeś . - odpowiedziałam wpatrując się we ścianę ...
Poczułam wzrok wszystkim zgromadzonych w pomieszczeniu na sobie . Z lekką niepewnością , odważyłam się na nich spojrzeć . Wzrok Niall'a był przepełniony współczuciem , Louis i Zayn byli w szoku , a Harry … jego spojrzenie wypalało mnie od środka . To było nie do zniesienia . Nie było w nich tej miłości jaką zobaczyłam na London Eye , ani tej troski gdy zobaczył mnie pierwszego dnia . Teraz kipiały złością . Widziałam jak zaciska swoje pięści , a usta zacisną w jedną wąską linię .Jego ciało się coraz bardziej napinało , a klatka piersiowa unosiła się coraz szybciej .
Strach znów powrócił . W zawrotnym tempie pożałowałam swoich słów i skarciłam się w sobie . Odwróciłam swój wzrok ponownie wpatrując się w ścianę .
- Pójdziemy już .. - odparł smutno Niall . - Trzymaj się mała . - dodał .
Podskoczyłam ze strachu gdy usłyszałam mocny trzask drzwi . -Emily ! - usłyszałam wrzask Harrego .
Nie odezwałam się . Siedziałam jak wryta na sofie , odnajdując się pośród moich wszystkich złych myśli . Szarpnięcie . Upadłam na ziemię . Po niedługiej chwili chłopak podniósł mnie z niej i pchnął na ścianę . Poczułam jak moje plecy odbijają się od twardej powierzchni . Ból. Rozszedł się po moim ciele , a z ust wyszło jęknięcie .
-Nauczyć Cię szacunku ?! - wykrzyczał prosto w moją twarz .
Mój wzrok był wbity w ziemię . On był z byt blisko mnie . Napierał swoim ciałem na moje drobne i bezsilne ciałko .
-Spójrz na mnie ! - wykrzyczał po raz kolejny .
Z zawahaniem i niepewnością podniosłam wzrok . Był zły , wściekły . Jego dłoń zacisnęła się mocniej . Odchylił lekko swoje ciało w bok , a jego dłoń uderzyła w ścianę . Jego ręka wylądowała tak blisko mojej twarzy . Strach opanował moje ciało , tak jak wtedy . W tej piwnicy . Wspomnienia wróciły . Z oczu pociekła fala łez .
- Masz mnie szanować ! Jasne ?! - wykrzyczał łapiąc mnie za oba nadgarstki i mocno przyciskając do ściany .
Zasyczałam z bólu .
- Wykorzystałeś mnie …- wyszeptałam pół głosem
-Że co ?! - wysyczał przez zęby .
- Bawiłeś się mną ! Byłam tylko kolejną dziwką w twoim życiu ! Te wszystkie słowa , to wszystko … mogłeś mnie wtedy zastrzelić ! - przerwałam by na chwilę wziąć oddech . - Nie cierpiałabym wtedy … już nigdy . - dokończyłam łamiącym się głosem .
Chłopak uwolnił moje nadgarstki spod swojego ucisku . Poczułam ulgę . Oddalił się , chwycił swoją bluzę i bez słowa wyszedł z mieszkania . Z bezsilności opadłam na ziemię . Podciągnęłam kolana pod brodę , a z oczu zaczęły płynąć kolejne łzy .
~Jesteś nasza . - usłyszałam cichy szept .
Poczułam jak serce zaczyna podchodzić do gardła , klatka piersiowa unosiła się w zawrotnym tempie .
- K...kim jesteś ? - wyjąkałam, wstając z zimnej podłogi .
~Odwróć się . - usłyszałam szept za sobą .
Moje ciało obróciło się samowolnie . Pustka , nikogo nie było .
-Gdzie jesteś !? - wykrzyczałam dławiąc się łzami .
~Blisko … nawet nie wiesz jak blisko . - wyszeptał głos .
Ruszyłam przed siebie . Każdy kolejny krok sprawiał że moje ciało coraz bardziej drżało .
- Czego chcesz … - wyszeptałam .
~Należysz do nas … tylko do nas … - kolejny szept.
Moje ciało znieruchomiało .
~Zrób to … wiemy , że tego chcesz … to tylko jedno cięcie … - kolejny przerywany głos .
Rozejrzałam się dookoła . Pusto . Jestem sama . Z moich ust wydobył się jeden krzyk . Jestem w kuchni , a mój wzrok spoczął na nożu , który się tam znajdował .
~Tylko jeden ruch …
Chwyciłam ostre narzędzie i zaczęłam je obracać między palcami .
~Koniec z cierpieniem …
Przyłożyłam je delikatnie do nadgarstka , a serce przyśpieszyło swój rytm . Trzask . Usłyszałam czyjeś kroki , ktoś wszedł do domu .
~TERAZ !
Nagły impuls , nóż przeciął wewnętrzną stronę nadgarstka , a krew zaczęła spływać coraz szybciej po nim . Obraz przed oczami zaczynał się zamazywać .
~Należysz do nas … - kolejny szept .
Zmrużyłam oczy by wyostrzyć swój wzrok , ujrzałam Harrego . Trzymał telefon przy uchu i coś krzyczał .
- Emily ! Nie zamykaj oczu ! Wiem , że mnie słyszysz . - jego krzyki odbijały się niczym echo w mojej głowie .
- Oni. Są . Tutaj … - wyszeptałam oddzielając każdy wyraz .
- Kto ? Emily , jesteś silna !
- To wróciło …
___________________________________________________
No hej ! Jak myślicie Harry zdoła uratować Emily ? Jeśli tak to wybaczy mu czy znowu ucieknie ? Komentujcie ;) Love ya ♥
- Już to zrobiłeś . - odpowiedziałam wpatrując się we ścianę ...
Poczułam wzrok wszystkim zgromadzonych w pomieszczeniu na sobie . Z lekką niepewnością , odważyłam się na nich spojrzeć . Wzrok Niall'a był przepełniony współczuciem , Louis i Zayn byli w szoku , a Harry … jego spojrzenie wypalało mnie od środka . To było nie do zniesienia . Nie było w nich tej miłości jaką zobaczyłam na London Eye , ani tej troski gdy zobaczył mnie pierwszego dnia . Teraz kipiały złością . Widziałam jak zaciska swoje pięści , a usta zacisną w jedną wąską linię .Jego ciało się coraz bardziej napinało , a klatka piersiowa unosiła się coraz szybciej .
Strach znów powrócił . W zawrotnym tempie pożałowałam swoich słów i skarciłam się w sobie . Odwróciłam swój wzrok ponownie wpatrując się w ścianę .
- Pójdziemy już .. - odparł smutno Niall . - Trzymaj się mała . - dodał .
Podskoczyłam ze strachu gdy usłyszałam mocny trzask drzwi . -Emily ! - usłyszałam wrzask Harrego .
Nie odezwałam się . Siedziałam jak wryta na sofie , odnajdując się pośród moich wszystkich złych myśli . Szarpnięcie . Upadłam na ziemię . Po niedługiej chwili chłopak podniósł mnie z niej i pchnął na ścianę . Poczułam jak moje plecy odbijają się od twardej powierzchni . Ból. Rozszedł się po moim ciele , a z ust wyszło jęknięcie .
-Nauczyć Cię szacunku ?! - wykrzyczał prosto w moją twarz .
Mój wzrok był wbity w ziemię . On był z byt blisko mnie . Napierał swoim ciałem na moje drobne i bezsilne ciałko .
-Spójrz na mnie ! - wykrzyczał po raz kolejny .
Z zawahaniem i niepewnością podniosłam wzrok . Był zły , wściekły . Jego dłoń zacisnęła się mocniej . Odchylił lekko swoje ciało w bok , a jego dłoń uderzyła w ścianę . Jego ręka wylądowała tak blisko mojej twarzy . Strach opanował moje ciało , tak jak wtedy . W tej piwnicy . Wspomnienia wróciły . Z oczu pociekła fala łez .
- Masz mnie szanować ! Jasne ?! - wykrzyczał łapiąc mnie za oba nadgarstki i mocno przyciskając do ściany .
Zasyczałam z bólu .
- Wykorzystałeś mnie …- wyszeptałam pół głosem
-Że co ?! - wysyczał przez zęby .
- Bawiłeś się mną ! Byłam tylko kolejną dziwką w twoim życiu ! Te wszystkie słowa , to wszystko … mogłeś mnie wtedy zastrzelić ! - przerwałam by na chwilę wziąć oddech . - Nie cierpiałabym wtedy … już nigdy . - dokończyłam łamiącym się głosem .
Chłopak uwolnił moje nadgarstki spod swojego ucisku . Poczułam ulgę . Oddalił się , chwycił swoją bluzę i bez słowa wyszedł z mieszkania . Z bezsilności opadłam na ziemię . Podciągnęłam kolana pod brodę , a z oczu zaczęły płynąć kolejne łzy .
~Jesteś nasza . - usłyszałam cichy szept .
Poczułam jak serce zaczyna podchodzić do gardła , klatka piersiowa unosiła się w zawrotnym tempie .
- K...kim jesteś ? - wyjąkałam, wstając z zimnej podłogi .
~Odwróć się . - usłyszałam szept za sobą .
Moje ciało obróciło się samowolnie . Pustka , nikogo nie było .
-Gdzie jesteś !? - wykrzyczałam dławiąc się łzami .
~Blisko … nawet nie wiesz jak blisko . - wyszeptał głos .
Ruszyłam przed siebie . Każdy kolejny krok sprawiał że moje ciało coraz bardziej drżało .
- Czego chcesz … - wyszeptałam .
~Należysz do nas … tylko do nas … - kolejny szept.
Moje ciało znieruchomiało .
~Zrób to … wiemy , że tego chcesz … to tylko jedno cięcie … - kolejny przerywany głos .
Rozejrzałam się dookoła . Pusto . Jestem sama . Z moich ust wydobył się jeden krzyk . Jestem w kuchni , a mój wzrok spoczął na nożu , który się tam znajdował .
~Tylko jeden ruch …
Chwyciłam ostre narzędzie i zaczęłam je obracać między palcami .
~Koniec z cierpieniem …
Przyłożyłam je delikatnie do nadgarstka , a serce przyśpieszyło swój rytm . Trzask . Usłyszałam czyjeś kroki , ktoś wszedł do domu .
~TERAZ !
Nagły impuls , nóż przeciął wewnętrzną stronę nadgarstka , a krew zaczęła spływać coraz szybciej po nim . Obraz przed oczami zaczynał się zamazywać .
~Należysz do nas … - kolejny szept .
Zmrużyłam oczy by wyostrzyć swój wzrok , ujrzałam Harrego . Trzymał telefon przy uchu i coś krzyczał .
- Emily ! Nie zamykaj oczu ! Wiem , że mnie słyszysz . - jego krzyki odbijały się niczym echo w mojej głowie .
- Oni. Są . Tutaj … - wyszeptałam oddzielając każdy wyraz .
- Kto ? Emily , jesteś silna !
- To wróciło …
___________________________________________________
No hej ! Jak myślicie Harry zdoła uratować Emily ? Jeśli tak to wybaczy mu czy znowu ucieknie ? Komentujcie ;) Love ya ♥
~Cookie Monsteer .
O mój Boże..... Świetne! Proszę dodaj następną część jak najszybciej <3
OdpowiedzUsuń/Nikola
super! <33 proszę napisz kolejną jak najszybciej! :3
OdpowiedzUsuńOmmom. Niech ją uratuje i ona uciekniexd .. MEGA
OdpowiedzUsuńświetny *.* mam nadzieję ze nie umrze .. ze Harry ją uratuje ..
OdpowiedzUsuńżyczę weny :* i czekam na nn :D
o matko ! boska czesc ;d
OdpowiedzUsuńAaa cudowne :) Znaczy nie że ona umiera i tak dalej, ale cudownie piszesz. Nie moge doczekać się next <3
OdpowiedzUsuńproszę o naxta bo mi się straszne podoba <3
OdpowiedzUsuń