Moje ciało
zesztywniało. Co miałem zrobić ? Wrzucić ja do samochodu i udawać
, że to się nie zdarzyło czy iść tam do niej i stracić Emily ?
Nie mogę postąpić egoistycznie … nie tym razem. W sumie to ja
jestem tym największym problemem... to przeze mnie Emily chciała
się zabić , to przeze mnie musi przechodzić przez to całe gówno,
wszystko przeze mnie.
Spojrzałem na dziewczynę , z jej oczu popłynęła jedna jedyna łza. Otarłem ją kciukiem i chwyciłem jej podbródek. Czułem się jakby czas zatrzymał się wokół nas. Musnąłem jej usta , czując te słodycz być może już po raz ostatni. Odpowiedziała na pocałunek , ale mogłem wyczuć w nim ten ból i słone łzy , które coraz bardziej spływały po jej policzkach.
-Idź , wracaj do domu. - wyszeptałem łamiącym się głosem, patrząc głęboko w jej oczy.
Spojrzała na mnie zdziwiona moim zachowaniem.
-Nie Harry , proszę , chodź ze mną ! Nic Ci nie zrobią ! - zaczęła być coraz bardziej nerwowa.
- Nie Emily... tu się to wszystko kończy. Będę czuwał nad twoim bezpieczeństwem z daleka... Kocham Cię. - wyszeptałem i odszedłem od niej.
Czułem się jakbym umarł. Jakby ktoś zabrał mi jedyny powód do życia... tak było. Tylko , że ja sam sobie to zrobiłem. Sam odebrałem sobie swój najcenniejszy skarb... ale nie mogę być już egoistą i myśleć tylko o swoim szczęściu...
Odpaliłem swój samochód i ruszyłem z piskiem opon , zostawiając Emily i jej matkę...
Spojrzałem na dziewczynę , z jej oczu popłynęła jedna jedyna łza. Otarłem ją kciukiem i chwyciłem jej podbródek. Czułem się jakby czas zatrzymał się wokół nas. Musnąłem jej usta , czując te słodycz być może już po raz ostatni. Odpowiedziała na pocałunek , ale mogłem wyczuć w nim ten ból i słone łzy , które coraz bardziej spływały po jej policzkach.
-Idź , wracaj do domu. - wyszeptałem łamiącym się głosem, patrząc głęboko w jej oczy.
Spojrzała na mnie zdziwiona moim zachowaniem.
-Nie Harry , proszę , chodź ze mną ! Nic Ci nie zrobią ! - zaczęła być coraz bardziej nerwowa.
- Nie Emily... tu się to wszystko kończy. Będę czuwał nad twoim bezpieczeństwem z daleka... Kocham Cię. - wyszeptałem i odszedłem od niej.
Czułem się jakbym umarł. Jakby ktoś zabrał mi jedyny powód do życia... tak było. Tylko , że ja sam sobie to zrobiłem. Sam odebrałem sobie swój najcenniejszy skarb... ale nie mogę być już egoistą i myśleć tylko o swoim szczęściu...
Odpaliłem swój samochód i ruszyłem z piskiem opon , zostawiając Emily i jej matkę...
p.o.v Emily.
Z moich oczu płynęła
kolejna fala łez. Czułam ból.. straciłam osobę za , która
oddałabym życie. Czułam radość , odnalazłam swoje dawne życie.
Podbiegłam do swojej matki i rzuciłam jej się w objęcia. Czułam jak jej ciało drży, słyszałam jej szloch.
- Emily.. to naprawdę ty ?! - zapytała , kładąc obie ręce na moich policzkach.
Wtuliłam się do jej rąk i przytaknęłam głową. Na nic więcej nie było mnie stać w tym momencie.
-Nawet nie wiesz jak tęskniliśmy.. nigdy nie zwątpiliśmy w to, że żyjesz... - mówiła moja rodzicielka coraz bardziej płacząc...
Odnalazłam ich , straciłam jego. Czy to już koniec?
Podbiegłam do swojej matki i rzuciłam jej się w objęcia. Czułam jak jej ciało drży, słyszałam jej szloch.
- Emily.. to naprawdę ty ?! - zapytała , kładąc obie ręce na moich policzkach.
Wtuliłam się do jej rąk i przytaknęłam głową. Na nic więcej nie było mnie stać w tym momencie.
-Nawet nie wiesz jak tęskniliśmy.. nigdy nie zwątpiliśmy w to, że żyjesz... - mówiła moja rodzicielka coraz bardziej płacząc...
Odnalazłam ich , straciłam jego. Czy to już koniec?
* * *
- Kim był ten
mężczyzna ? - zapytała moja matka, wjeżdżając na podjazd
naszego domu.
Ból momentalnie rozniósł moją klatkę piersiową. Starałam się powstrzymać moje łzy. Starałam się nie okazywać tego jak bardzo umieram gdy nie ma go przy mnie. Jednak to było na marne... rozpłakałam się na dobre.
- Co on Ci zrobił ?! - zapytała moja matka , a ja zaprzeczyłam jedynie głową.
- N..nic... to on mnie uratował..- wyjąkałam.
Spojrzałam w jej oczy. Wyrażały zszokowanie i chyba wdzięczność do niego. Przytuliła mnie ponownie do swojego ciała.
- Chodź . Koniec smutków … czas zacząć nowy , o wiele szczęśliwszy etap życia. - odparła wycierając łzy ze swoich , jak i moich policzków.
Ból momentalnie rozniósł moją klatkę piersiową. Starałam się powstrzymać moje łzy. Starałam się nie okazywać tego jak bardzo umieram gdy nie ma go przy mnie. Jednak to było na marne... rozpłakałam się na dobre.
- Co on Ci zrobił ?! - zapytała moja matka , a ja zaprzeczyłam jedynie głową.
- N..nic... to on mnie uratował..- wyjąkałam.
Spojrzałam w jej oczy. Wyrażały zszokowanie i chyba wdzięczność do niego. Przytuliła mnie ponownie do swojego ciała.
- Chodź . Koniec smutków … czas zacząć nowy , o wiele szczęśliwszy etap życia. - odparła wycierając łzy ze swoich , jak i moich policzków.
Dziewczyna wróciła
do swojego domu. Gdy tylko przekroczyła jego próg zaznała
szczęścia jakiego nigdy dotąd nie dała jej rodzina. Jednak było
coś przez co nie była w pełni szczęśliwa. Zamartwiało ją to ,
że chłopak – być może jedyny- który uratował jej życie ,
zniknął tak po prostu z jej życia. Zbliżała się już noc, a ona
przysiadła na parapecie okna w swoim pokoju. Przyglądała się
gwiazdą mając nadzieję, że Harry również teraz to robi. Właśnie
teraz przypomniały jej się wieczory spędzone z tym niesamowitym
chłopakiem , który tak bardzo odmienił jej życie. Jedna samotna
łza spłynęła po jej policzku.
Chłopak błąkał się po przedmieściach Londynu , szukając.. no właśnie. Wyglądał na smutnego. Kaptur jego czarnej bluzy przysłonił wspaniałe loczki , a jego zielone oczy nie błyszczały już tak jak zwykle. Zniknął ten piękny uśmiech , na który Emily uwielbiała patrzeć. Harry przemierzał kolejne minuty marszu w całkowitej ciszy. Gdy wszedł w naprawdę ciemną ulicę spojrzał w górę , na gwiazdy i uśmiechnął się słabo sam do siebie. W świetle księżyca było widać jak jedna pojedyncza łza opuszcza kącik jego oka. Chłopak wbił swój wzrok ponownie w ziemię i odszedł dalej w ciemność, powtarzając co jakiś czas „Kocham cie , kochałem i będę kochać, nigdy nie zapomnę . Nie o tobie. Znajdę Cię, będziemy szczęśliwi.. Ale teraz oboje musimy to przezwyciężyć ..” .
Chłopak błąkał się po przedmieściach Londynu , szukając.. no właśnie. Wyglądał na smutnego. Kaptur jego czarnej bluzy przysłonił wspaniałe loczki , a jego zielone oczy nie błyszczały już tak jak zwykle. Zniknął ten piękny uśmiech , na który Emily uwielbiała patrzeć. Harry przemierzał kolejne minuty marszu w całkowitej ciszy. Gdy wszedł w naprawdę ciemną ulicę spojrzał w górę , na gwiazdy i uśmiechnął się słabo sam do siebie. W świetle księżyca było widać jak jedna pojedyncza łza opuszcza kącik jego oka. Chłopak wbił swój wzrok ponownie w ziemię i odszedł dalej w ciemność, powtarzając co jakiś czas „Kocham cie , kochałem i będę kochać, nigdy nie zapomnę . Nie o tobie. Znajdę Cię, będziemy szczęśliwi.. Ale teraz oboje musimy to przezwyciężyć ..” .
_____________________________________________
TO NIE KONIEC HISTORII EMILY I HARREGO ! Wiem , że jest krótki ale chciałam wam coś dodać. Szczerze ? Źle się czuje, że musieli się rozstać ... ale co będzie dalej ? Zobaczy się ;) . Kocham was ! No i szczęśliwego nowego roku misiaczki <3
TO NIE KONIEC HISTORII EMILY I HARREGO ! Wiem , że jest krótki ale chciałam wam coś dodać. Szczerze ? Źle się czuje, że musieli się rozstać ... ale co będzie dalej ? Zobaczy się ;) . Kocham was ! No i szczęśliwego nowego roku misiaczki <3
~Cookie Monsteer.
o niee!!! a ja tak bardzo chciałam żeby Harry i Emily byli razem, szczęśliwi. przez ten rozdział prawie sie popłakałam.
OdpowiedzUsuńSuper naprawde mi się podoba kocham twój blog <3
OdpowiedzUsuńKiedyś był tu dodany imagin o Harrym cz 1 http://iagines.blogspot.com/2013/05/harry-czesc1.html i druga http://iagines.blogspot.com/2013/05/harry-czesc2.html ale brakuje dalszej części dokończyła byś bo ja już naprawde czekam z około 7 miesięcy kocham ten imagin proszę dokończ go <3 Ten imagin z Emily i Harrym też jest extra nie moge się doczekać następnej części <3 -Pani Styles
nawet nie wiesz jak bardzo nie moge się doczekać następnego :) a ten świetny mama nadzieje ze nie poddadzą się tak łatwo :)
OdpowiedzUsuńniiee dlaczego nie są razem? bez sensu -,-
OdpowiedzUsuńOni znowu będą razem i na pewno znowu będzie akcja fajnie by był gdyby Emily znowu została nie zauważalnie porwana a jej anioł (Harry) pędzący jej na ratunek <3
UsuńBoże nie moge doczekać się następnej części ;*. To opowiadanie jest mega. Normalnie Kocham Cię .<3
OdpowiedzUsuń<3 jesteś spaniałą
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuńkocham
OdpowiedzUsuńkocham
OdpowiedzUsuńi jeszcze raz kocham twoje imaginy <3
OdpowiedzUsuńJa też kocham ♥ To jest absolutnie magiczne ♥ / Natalia
OdpowiedzUsuńboże to jest bosssskie!!!! Kończ to!!! Musisz to dokończyć! Proszę...
OdpowiedzUsuńJezu od dzisiaj cie kocham ...hah aż mam łzy w oczach ... Kocham bo sama pisze i wiem jak trudno poruszyć czyjeś serce... // Curly ;*
OdpowiedzUsuńProszę cię. Pomogę napisać kolejna część, że oni znowu się spotykają i są razem, prosz. Nawet mogę napisać sama, zaproś po prostu mnie do bloga, razem będziemy pisały bloga Proszeee! albo mogę napisać i ci wysłać a ty pi prostu wstawisz
OdpowiedzUsuńWybacz ze z anonim,ale nie pamiętam hasła do konta Google
Proszę cię, może nie masz czasu po prostu pomogę napisać
Niech oni będą razem, możesz nawet NIEPIEKNIE pisać ta kolejna część, ale żeby była ze oni są razem ze się spotkali
Wg super imagin nie komentowali tamtych części bo chciałam na koniec ;)
Proszę pomogę napisać, jestem całkiem dobra
Proszę nie rób mi tego
Będę ciągle o tym myśleć i beczek :,/
Proooooosze!! <3
Proszę napisz w komentarzu czy się zgadzasz Rozmyślania moje propozycje które wymieniłam
Proszę czekam na Odpowiedz
Boski imagin,blog ale nie rób mi tego pliiis :*
Eem... sorry ale nie mogę dodawać innych osób na tego bloga... a poza tym - sama pisze nie potrzebuje czyjejś pomocy... Sorry.
OdpowiedzUsuń... W porządku jery, tylko oferowała swoją pomoc ;) spokojnie.....
UsuńPo prostu tak skończyłam, że po prostu musiałam to napisać :))) ale cieszę się że napisałaś kolejna część
ALLELUJA :D
nie wierzę, że to piszę, ale popłakałam się. to takie wzruszające. ;c pisz dalej, masz wielki talent!!
OdpowiedzUsuńrycze zajebiste , ale to nie może się tak skończyć , musza być razem ;cc
OdpowiedzUsuń