Hej wszystkim! Z okazji że ja i moja przyjaciółka załorzyłyśmy bloga macie od mnie imagina z Harrym życzę miłego czytania i czekam na wasze komentarze <3/ Sandra
Jesteś wielką szczęściarą przyjaźnisz się z One
Direction, a od miesiąca jesteś z Harrym. Pewnego dnia twój ukochany
powiedział, że musi wyjechać. Na początku utrzymywaliście stały kontakt,
a reszta zespołu przychodzili do cb częściej niż przedtem. Co cię
zaczęło niepokoić, rozmawialiście i co dziwniejsze codziennie robili ci
masę zdjęć. Po jakimś miesiącu nieobecności twojego chłopaka ty
załamałaś się. Całymi dniami i nocami, wtedy gdy bardzo ci go brakowało
płakałaś oglądając wasze wspólne zdjęcia. Chłopaki martwili się o cb ale
nie chciałaś mieć z nikim kontaktu. Pewnego dnia dostałaś sms-a:
„ Hej zaraz u cb będę. LIAM „
Umyłaś tylko spuchnięte oczy i usłyszałaś dzwonek do drzwi.
Ty: Proszę, wejdź!
Li: Hej! Jak się czujesz?
Ty: Jak mam się czuć? Mój chłopak gdzieś pojechał, nie mam z nim kontaktu i jeszcze jestem z nim w ciąży.
Li: Naprawdę? To świetna wiadomość! – mówiąc to
momentalnie posmutniał- [T.I.] ja obiecałem Harremu, że nic ci nie
powiem, ale w tej sytuacji musisz to wiedzieć. Harry nigdzie nie
wyjechał on jest w Londynie. Prosił byśmy się tobą opiekowali i wysyłali
mu twoje zdjęcia, stąd te codzienne sesje.
Ty: Ale co jest z nim? Czemu mnie zostawił?
Li: On ma raka mózgu lekarze dali mu góra dwa miesiące życia.
Ty: Liam to ma być żart? To mało śmieszne! Powiedz mi prawdę co się z nim dzieje?!?!
Li: Mówię całą prawdę. Pojedziemy do niego i sama
zobaczysz.- w jego oczach pojawiły się łzy, a ty zrozumiałaś że to jest
prawda.
Łzy leciały ci strumieniami dopiero teraz dotarło
do cb, że twój ukochany umiera. Chłopak wziął cię za rękę i zaprowadził
do samochodu. Po 20 minutach byliśmy pod małym domkiem.
Li: Idź do niego ja jadę do Dan. Jak coś dzwoń.
Ty weszłaś bez pukania, w salonie siedział loczek płacząc nad twoim zdjęciem. Podbiegłaś do niego i mocno go przytuliłaś.
Ty: Czemu mi to zrobiłeś? Przecież ja cię kocham!
H: Wiem kochanie nie chciałem ci niszczyć życia moją chorobą.- nie wypuszczał cb z uścisku i obydwoje płakaliście.
Ty: Harry, ja to znaczy my ... będziemy mieć dziecko.
H: Skarbie to wspaniała wiadomość!- pocałował twój brzuch. Teraz jedną rękę trzymał na nim a drugą mocno cię obejmował.
Prze prawie miesiąc byliście razem. Pewnego dnia poszłaś do sklepu gdy dostałaś telefon;
Ktoś: Czy tu pani [T.I.] [T.N]?
Ty: Tak o co chodzi?
Ktoś: Pani narzeczony jest w szpitalu.- mężczyzna
podał ci resztę szczegółów i pojechałaś pod wskazany szpital. Weszłaś do
jego sali, on spał usiadłaś przy jego łóżku i zaczęłaś płąkać.
Ty: Harry kotku, ja cię kocham. Proszę nie zostawiaj mnie i naszego dziecka.- twoje łzy spadały na jego dłoń co go obudziło.
H: Też was kocham. Nie zostawię was, mnie przy was nie będzie ciałem ale będę się wami opiekował z góry.
Ty: Ja bez ciebie nie potrafię żyć. Ja się załamię jak ciebie ze mną nie będzie.
H: Musisz być silna dla naszej pociechy. I chce byś
po moim odejściu ułożyła sobie życie. Z kimś kto pokocha ciebie i moje
maleństwo tak jak ja.
Ty: Nie możesz mnie o to prosić. Ja nie potrafię!-
pocałowałaś go a jakieś maszyny, które były do niego podłączone zaczęły
pikać, a on zemdlał.
Ty: Harry nie zostawiaj nas!!!! Harry proszę
cię!!!!- to sali wpadli lekarze. Prze chwile szarpałaś się z nimi ale
wyszłaś by mogli się nim zająć. Na korytarzu stali chłopaki, El i Dan.
Dziewczyny mocno mnie przytuliły.
Ty: On umiera! On nas zostawia!- wszyscy zaczęli płakać. Po pół godziny z sali Harrego wyszli lekarze.
Lekarz: Przykro nam nic nie mogliśmy już zrobić.-
poprosiłaś lekarzy by cię na chwile wpuścili. Usiadłaś koło niego,
złapałaś za jego zimną dłoń.
Ty: Kotku ja wiem, że teraz patrzysz na nas z góry.
Obiecuję ci, że się nie poddam. Wychowam nasze maleństwo najlepiej jak
potrafię.- ostatni raz pocałowałaś jego zimne wargi.
*** ROK PÓŻNIEJ ***
Stoicie dziś nad jego grobem. Niall, Louis, Liam, Zayn, Danielle, Eleanor ty i Rebeka. Urodziłaś
zdrową i bardzo podobną do Harrego córeczkę. Chodź twoje dziecko niema
ojca to ma najwspanialszych wujków i ciocie jakie mogłaś sobie tylko
wymarzyć. Bardzo ją rozpieszczają, a ty pogodziłaś się ze śmiercią
twojego ukochanego. Obiecałaś być silna i słowa dotrzymasz dla Harrego i
Rebeki.
Jezus, on jest piekny ! Nie mogłąm aż do końca przczytać bo mi łzy przeszkadzały .... Piękny <333
OdpowiedzUsuńDziękuję ja też ile razy go czytam to płaczę/Sandra
OdpowiedzUsuńimagin świetny masz talent *.*
OdpowiedzUsuńHmm imagin spoko ale czemu dziecko nazywa się Rebeka a nie Rebecca , choć i tak lepiej by było żeby była mała Darcy : D
OdpowiedzUsuńRycze..
OdpowiedzUsuńja płacze ze śmiechu :D czemu umarła , co jej się stało ? , Zayna gnębili ? , fajne opowiadania następnym razem zrób z dedytką dla mnie , że też na końcu umieram :>
OdpowiedzUsuńto jest boskie, zaraz zapłacze sie na śmierć
OdpowiedzUsuńŚliczne poryczałam się <3
UsuńWzruszyłam się tak że łzami się dławie :( Piękny <3
OdpowiedzUsuń