środa, 20 lutego 2013

Zayn cz.1

Macie tutaj mojego pierwszego imagina jakiego napisałam w życiu czekam na wasze opinie :) / Sandra
PS. Będzie on podzielony na części nie wiem na ile :D

Jestem córką znanego i bogatego producenta muzycznego i menadżera wielkich gwiazd. Mieszkamy w Londynie, a moja mama po rozwodzie wyjechała do Polski zostawiła mnie z ojcem mówiąc, że u niego będzie mi lepiej. Od tamtej pory nie mam z nią kontaktu za co ją znienawidziłam. Ojciec jest bardzo zapracowany więc każdą wolną chwile poświęca mi. Mówiąc krótko jestem rozpieszczona. Ludzie zawsze we mnie widzieli bogatą znajomą gwiazd to przez nich przepłakałam tyle nocy. Poza tym mój tatuś coraz rzadziej bywał w domu więc ja próbowałam pozbyć się jego podopiecznych.
Po kolejnej przepłakanej nocy, wstałam z łóżka z myślą że to kolejny beznadziejny dzień. Zrobiłam poranną toaletę, ubrałam się w białą bokserkę, dżinsowe szorty i czarne szpilki. Schodząc na śniadanie doznałam szoku mój tata po długim okresie czasu był w domu.
-Co ty tu robisz? Chory jesteś czy zaspałeś?- zapytałam go
-Mam później spotkanie i chce żebyś ze mną na nim była.- odpowiedział z uśmiechem, po czym dodał-Ślicznie wyglądasz. Za godzinę jedziemy, będę pracował z nowym zespołem One Direction
-Okej, za 20 minut będę gotowa.
-Tylko nie wystrasz ich, to dla mnie bardzo ważne.- wiedział że nie jestem zachwycona z nowych gwiazdek.
-Obiecuje!- i pobiegłam do pokoju.
-Skoro ja ich nie wystraszę zrobię wszystko żeby się pokłócili i ich zespół się rozpadnie-mówiłam sama do siebie. Poprawiłam fryzurę, zrobiłam zniewalający makijaż i byłam gotowa. Tata czekał na mnie w samochodzie, po 20 minutach byliśmy w jego biurze. Usiadłam w jego fotelu, a on był zmuszony usiąść na sofie.
-Coś się spóźniają ci twoi panowie idealni.- po moich słowach do gabinety weszło 5 przystojnych chłopaków.
-Przepraszamy- powiedział chłopak w loczkach- ale Zayn siedział z 40 minut w łazience-pokazał na mulata, który od razu mi się spodobał.
-Nic nie szkodzi. Jestem Mick, a to moja córka [T.I.]-powiedział tata
-Hej jestem Zayn a to, Harry, Louis, Liam i Niall- przedstawił nam mój ideał, od razu zapomniałam o planie skłócenia ich. Rozmawiali z godzinę, a moje oczy co chwile wędrowały w kierunku Malika.
-To do jutra nasz agencie- powiedział Lou
-[T.I.] a może pójdziesz oblać z nami nasz pierwszy kontrakt?- zapytał mnie Liam
-Chętnie! Tato mogę?
-Jasne tylko nie pij za dużo.
-Przypilnujemy jej- od razu zapewnił go Zayn. Pojechaliśmy do domu Liama gdzie były jakieś 3 dziewczyny.
-To jest [T.I.] córka Micka- przedstawił mnie Niall- To jest Danielle dziewczyna Liama, Eleanor dziewczyna Lou i Perrie dziewczyna Zayna.- gdy usłyszałam kim jest ta blondyna chciałam wyjść z tamtond ale Harry zaprowadził mnie do barku.
-Co ci jest?
- Nic wszystko ok. Jak długo Zayn i Perrie są razem?- w oczach miałam łzy.
-Z jakiś rok, ej czemu płaczesz?- chłopak mnie przytulił, a ja szybko musiałam coś wymyślić, nie mogłam powiedzieć że Zayn mi się podoba.
-Może kiedyś ci powiem. To nic ważnego.- loczek poszedł zrobić mi drinka, a ja zobaczyłam jak mulat się całuje z Pezz. Nie wytrzymałam udawałam, że dostałam telefon i chciałam już wyjść przed wyjściem tylko powiedziałam.
-Cieszę się, że was poznałam ale muszę już iść- wybiegłam. Od tamtego dnia minęło kilka dni chłopaki cały czas dzwonili ale ja nie odbierałam. Pewnego dnia tata powiedział, że mam gościa. Do mojego pokoju wszedł Zayn. ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz