Czytasz= Komentujesz
Przebrana w szare , zbyt długie dresy i koszulkę od chłopaka usiadłam na łóżku. Ból brzucha stawał się już prawie nie odczuwalny ale to jak wyglądała moja twarz mroziło krew w żyłach .Opuchnięta warga , podbite oko było już coraz bardziej fioletowe . Skóra , w niektórych miejscach , na moich dłoniach była pozdzierana .
Rozejrzałam się ponownie po pokoju . Na burku stało kilka rzeczy - podeszłam do niego . Usiadłam na średniej wysokości krześle i zaczęłam przeglądać przedmioty , które się na nim znajdowały . Jakieś kartki , numery telefonu , porozrzucane zdjęcia , otwarte pudełeczko z kolczykami Hazzy i ramka ze zdjęciem . Poczułam jak do moich oczu zbierają się łzy , a na twarz wdziera się uśmiech . Fotografia przedstawiała mnie i Harrego kilka dni przed tym jak się wyprowadziłam . Miałam wtedy na sobie moją ulubioną sukienkę . Była ona czarna z czerwonym paskiem pośrodku .
Wstałam z krzesła i podeszłam bliżej okna . Jednym ruchem odsłoniłam czarne zasłony , a przede mną ukazał się niespodziewany widok . Był to średniej wielkości domek,mój dawny dom , pomalowany na niebiesko . Przed domem wciąż kwitły różę , a alejkę prowadzącą do drzwi wejściowych ozdabiały kolorowe lampki - tak jak za dawnych czasów .
- Holmes Chapel ... - wyszeptałam .
Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę drzwi prowadzących na korytarz . Chwyciłam za klamkę i otworzyłam je . Ruszyłam przed siebie gdy nagle wpadłam na kogoś .
- Przepraszam nie chciałam . - powiedziałam
-Nic się nie stało - odparł z uśmiechem chłopak . - przyszedłem tylko zapytać czy nie jesteś głodna . - dodał .
- Nie ale dziękuje . - odpowiedziałam z uśmiechem .
- Jak się czujesz ?
- Już lepiej . - stwierdziłam
Chłopak odpowiedział mi uśmiechem i ruszył w stronę kuchni . Rozejrzałam się po korytarzu próbując przypomnieć sobie rozmieszczenie wszystkich pokoi z przed lat . Podeszłam do otwartych drzwi które znajdowały się po lewej stronie od kuchni . Jednak się nie myliłam był to salon . Podeszłam do dużej sofy i usiadłam na nią . Włączyłam telewizor i zaczęłam skakać po kanałach . Jakieś bajki , pokazy mody , horror , głupie seriale . "Zaginęła Emily Blake... " , kolejny głupi film . Stop . Cofnęłam na kanał , który nadawał wiadomości .
"Zaginęła Emily Blake . 17 letnia córka znanego na całym
świecie architekta - Chrisa Blake'a .
Każdy kto widział tę dziewczyne jest proszony
by zadzwonił pod numer :
15-382-92-188-11-00"
- O..oni mnie szukają . - powiedziałam czując jak mój głos się coraz bardziej załamuje .
- Wiem ... i będą do póki Cie nie znajdą . - odpowiedział z bólem .
-Nie możesz zadzwonić do moich rodziców ?! Że jestem bezpieczna przecież jestem z tobą ! Wtedy by zakończyli poszukiwania ! - wykrzyczałam w stronę chłopaka , a po moich policzkach zaczęły spływać łzy - Zrób coś ... proszę . - wyszeptałam półgłosem .
Chłopak wstał i ruszył w moją stronę . Poczułam jak jego silne ramiona oplatają moje kruche ciało .
- Chciałbym ... ale nie mogę . - wyszeptał z żalem , gładząc moje włosy . - Jeśli zadzwonie do nich tamci faceci z piwnicy nas znajdą . - wyszeptał z obawą .
- A jak ktoś mnie zobaczy i rozpozna to ty trafisz do więzienia . - odpowiedziałam czując jak po moich policzkach sływa kolejna fala łez .
- Wymyślimy coś ... zobaczysz , będzie dobrze - pocieszył mnie chłopak .
Nie opowiedziałam . Zamknęłam oczy i wtuliłam się w niego jak najmocniej . Chciałam poczuć się bezpieczna . Chciałam żeby to wszystko okazało się tylko złym snem , który zaraz zniknie .
* * *
- Więc co teraz będzie ? - zapytałam
- Jake i Michael nadal będą udawać , że Cię mają i będą chcieli wyłudzić ten okup . - powiedział Harry .
- Ale przecież domyślą się , że to ty mnie zabrałeś . Nie będą nas ścigać ? - zapytałam
- Nie . Tej dwójce zależy na kasie , a nie na tobie . Wymyślą coś żeby dostać to co chcą i zatrzeć ślady po tobie . - stwierdził .
- A ty ? Dlaczego chciałeś mnie porwać ? -
- Miałem cię tylko im dostarczyć i zadbać o to żeby nikt nie dowiedział się gdzie jesteś ... - stwierdził z łamiącym się głosem . - Nie chciałem by stala ci się krzywda , nawet nie wiedziałem , że to ty ... Nie sądziłem , że po tylu latach mogę cię jeszcze spotkać - dodał , a jego głos całkiem się załamał .
______________________________________________________________________________
Przepraszam ! ... Rozdział jest beznadziejny , za co naprawdę was przepraszam . Ostatnio mam coraz większe problemy w szkole i nie wyrabiam ale będę się starała dodawać przynajmniej raz w tygodniu nowe opowiadanie . ; )Cookie Monsteer xD - - - > Jak chcecie - lajkujcie , jak nie to nie ; )
~Cookie Monsteer
Rozdział jest naprawdę bardzo dobry i ciekawy :) Czekam niecierpliwie na następny :)
OdpowiedzUsuńciekawie ;d :)
OdpowiedzUsuńNie gadaj głupot bo jest fajny czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńtrochę wiary w siebie :) :* rozdział fajny :D
OdpowiedzUsuńczekam na next :*