czwartek, 3 października 2013

Harry cz. 4

Czytasz= Komentujesz


Przebrana w szare , zbyt długie dresy i koszulkę od chłopaka usiadłam na łóżku. Ból brzucha stawał się już prawie nie odczuwalny ale to jak wyglądała moja twarz mroziło krew w żyłach .Opuchnięta  warga , podbite oko było już coraz bardziej fioletowe . Skóra , w niektórych miejscach , na moich dłoniach była pozdzierana .  
Rozejrzałam się ponownie po pokoju . Na burku stało kilka rzeczy - podeszłam do niego . Usiadłam na średniej wysokości krześle i zaczęłam przeglądać przedmioty , które się na nim znajdowały . Jakieś kartki , numery telefonu , porozrzucane zdjęcia , otwarte pudełeczko z kolczykami Hazzy i ramka ze zdjęciem . Poczułam jak do moich oczu zbierają się łzy , a na twarz wdziera się uśmiech . Fotografia przedstawiała mnie i Harrego kilka dni przed tym jak się wyprowadziłam . Miałam wtedy na sobie moją ulubioną sukienkę . Była ona czarna z czerwonym paskiem pośrodku . 
Wstałam z krzesła i podeszłam bliżej okna . Jednym ruchem odsłoniłam czarne zasłony , a przede mną ukazał się niespodziewany widok .  Był to średniej wielkości domek,mój dawny dom  , pomalowany na niebiesko . Przed domem wciąż kwitły różę , a alejkę prowadzącą do drzwi wejściowych ozdabiały kolorowe lampki - tak jak za dawnych czasów . 
- Holmes Chapel ... - wyszeptałam . 
Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę drzwi prowadzących na korytarz .  Chwyciłam za klamkę i otworzyłam je . Ruszyłam przed siebie gdy nagle wpadłam na kogoś . 
- Przepraszam nie chciałam . - powiedziałam 
-Nic się nie stało - odparł z uśmiechem chłopak  . - przyszedłem tylko zapytać czy nie jesteś głodna . - dodał . 
- Nie ale dziękuje . - odpowiedziałam z uśmiechem . 
- Jak się czujesz ? 
- Już lepiej . - stwierdziłam 
Chłopak odpowiedział mi uśmiechem i ruszył w stronę kuchni . Rozejrzałam się po korytarzu próbując przypomnieć sobie rozmieszczenie wszystkich pokoi z przed lat . Podeszłam do otwartych drzwi które znajdowały się po lewej stronie od kuchni . Jednak się nie myliłam był to salon . Podeszłam do dużej sofy i usiadłam na nią . Włączyłam telewizor i zaczęłam skakać po kanałach . Jakieś bajki , pokazy mody , horror , głupie seriale . "Zaginęła Emily Blake... " , kolejny głupi film . Stop . Cofnęłam na kanał , który nadawał wiadomości .

"Zaginęła Emily Blake . 17 letnia córka znanego na całym 
świecie architekta - Chrisa Blake'a . 
Każdy kto widział tę dziewczyne jest proszony 
by zadzwonił pod numer :
15-382-92-188-11-00"


Serce podeszło mi do gardła . A co jeśli ktoś z Holmes Chapel mnie rozpozna i stwierdzą , że to Harry mnie porwał i coś mu zrobią ? Przecież gdyby nie on już bym nie żyła . Nie Emily ! Odrzuć od siebie tą myśl ! - pomyślałam i podkuliłam nogi . Bałam się co teraz będzie . Oni będą mnie szukać . Ja będę tutaj z Harrym . Mnie znajdą , a jego zamkną w więzieniu . Wstałam szybko z sofy i pobiegłam do kuchni . Harry dalej tam siedział . Spojrzał na mnie z zmartwionym , a zarazem pytającym wzrokiem . 
- O..oni mnie szukają . - powiedziałam czując jak mój głos się coraz bardziej załamuje . 
- Wiem ... i będą do póki Cie nie znajdą . - odpowiedział z bólem . 
-Nie możesz zadzwonić do moich rodziców ?! Że jestem bezpieczna  przecież jestem z tobą !  Wtedy by zakończyli poszukiwania ! - wykrzyczałam w stronę chłopaka , a po moich policzkach zaczęły spływać łzy -  Zrób coś ... proszę . - wyszeptałam półgłosem . 
Chłopak wstał i ruszył w moją stronę . Poczułam jak jego silne ramiona oplatają moje kruche ciało . 
 - Chciałbym ... ale nie mogę . - wyszeptał z żalem , gładząc moje włosy .  - Jeśli zadzwonie do nich  tamci faceci z piwnicy nas znajdą . - wyszeptał z obawą . 
- A jak ktoś mnie zobaczy i rozpozna to ty trafisz do więzienia . - odpowiedziałam czując jak po moich policzkach sływa kolejna fala łez . 
- Wymyślimy coś ... zobaczysz , będzie dobrze - pocieszył mnie chłopak .  
Nie opowiedziałam . Zamknęłam oczy i wtuliłam  się w niego jak najmocniej . Chciałam poczuć się bezpieczna . Chciałam żeby to wszystko okazało się tylko złym snem , który zaraz zniknie .

* * *

- Więc co teraz będzie ? - zapytałam 
- Jake i Michael nadal będą udawać , że Cię mają i będą chcieli wyłudzić ten okup . - powiedział Harry .
- Ale przecież domyślą się , że to ty mnie zabrałeś . Nie będą nas ścigać ? - zapytałam 
- Nie . Tej dwójce zależy na kasie , a nie na tobie . Wymyślą coś żeby dostać to co chcą i zatrzeć ślady po tobie . - stwierdził . 
- A ty ? Dlaczego chciałeś mnie porwać ? - 
- Miałem cię tylko im dostarczyć i zadbać o to żeby nikt nie dowiedział się gdzie jesteś ...  - stwierdził z łamiącym się głosem .  - Nie chciałem by stala ci się krzywda , nawet nie wiedziałem , że to ty ... Nie sądziłem , że po tylu latach mogę cię jeszcze spotkać  - dodał , a jego głos całkiem się załamał . 

______________________________________________________________________________
 Przepraszam ! ... Rozdział jest beznadziejny , za co naprawdę was przepraszam . Ostatnio mam coraz większe problemy w szkole i nie wyrabiam ale będę się starała dodawać przynajmniej raz w tygodniu nowe opowiadanie . ; )Cookie Monsteer xD  - - - > Jak chcecie - lajkujcie , jak nie to nie ; )

~Cookie Monsteer

4 komentarze:

  1. Rozdział jest naprawdę bardzo dobry i ciekawy :) Czekam niecierpliwie na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie gadaj głupot bo jest fajny czekam na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  3. trochę wiary w siebie :) :* rozdział fajny :D
    czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń