piątek, 4 października 2013

Louis cz.25 "Nie dajesz mi czasu, a on w tej sytuacji może działać na twoją korzyść.."

"Nie dajesz mi czasu, a on w tej sytuacji może działać na twoją korzyść.."

Spiął się. Oddech ma cięższy. Oczy... dostrzegłam w nich tajemnicę. Skrywa coś. Nie jest szczery. Zamyka oczy i napina wszystkie swoje mięśnie. Zaciska mnie tak mocno i chyba nie jest tego świadomy.
- Jesteś taka piękna. Nie chcę cię stracić, nie odchodź nigdy.
Temat. Zmienia temat. Próbuje odwrócić moją uwagę, a jego uczy wypełnia ból. Nie ciągnę tego dalej, odpuszczam.
- Nigdy nikogo nie kochałem. - szepcze bez tchu.- Nigdy nikogo nie miałem, nie byłem w związku, nie kochałem, bo nie mam serca.
- Masz serce Louis. Masz wielki serce.
Zacisnął usta w prostą linię. Zdenerwowałam go tym.
- Nie chcę cię stracić Hey. Nie chcę stracić cię kolejny raz. Wtedy, jak odeszłaś... nie wiesz, jak się czułem. Nie odchodź. To mnie zniszczy. Jesteś jedyną osobą, która może mnie złamać.
- Nie odejdę. Jestem twoja. Kocham cię.
- Ja ciebie też Aniele. Jesteś tylko moja. Wyjdź za mnie...?
CO ?!
- Ja...ja.. jestem zmęczona, ty pewnie też.
- Nie odpowiedziałaś, nie chcesz.- przez jego głos niemal przedziera się rozpacz i załamanie.
- Nie Louis, to nie tak. Potrzebuję czasu... daj mi go trochę.
- Dobrze... śpij mała.
Zanurzył moje ciało w swoich ramionach, a ja zamknęłam oczy. Coś się stało, ukrywa coś, ma tajemnicę. Jest inny. Nie chcę go innego. Chcę tamtego Louisa. I jeszcze te oświadczyny. Jestem gotowa ? Potrafię z nim być ? Chcę tego ? Kocham go na pewno. Ale co jeśli przeze mnie straci szanse na kogoś lepszego ? Będzie ze mną szczęśliwy ? Boje się go zniszczyć. Boje się. Przełykam ślinę, czując jak pod powiekami zbierają się słone łzy. Ja go kocham- miłości bezwarunkową. I wiem, że nie jestem jedyna.

***

Lekko musnęłam nosem szyję chłopaka, zaciągając się jego zapachem. Pachnie męsko, słodko, niebezpiecznie, bosko.... pachnie Louisem.
- Mhm... cześć- wymamrotał sennym głosem.
- Cześć.
- Jak się spało ?
- Dobrze- moje słowa przepełnione są prawdą.- A tobie ?
- Chcę się budzić przy twoim boku każdego ranka, bez wyjątku. Wyjdź za mnie...?
- Louis potrzebuję czasu, to dla mnie za wiele. To wszystko co się wczoraj wydarzyło. Muszę wszystko sobie poukładać. Czas. Poza tym nie przesadzaj z tą romantycznością.
Zaśmiał się. Jest piękny. Właśnie takiego go kocham. Wesołego Louisa.
- Tak wiem... powinienem przygotować kwiatki i kolację ?
- Tak. Ale kocham cię takiego. Wyjątkowego.
Sztywnieje. Co się dzieje ? Czemu tak reaguję ?
- Chcę cię gdzieś zabrać. Mam dla ciebie niespodziankę.
-Dokąd ?
-To też jest niespodzianką. Ale najpierw... chcę cię poczuć.
Opuścił swoje usta na moje, całując mocno i zawzięcie. Języki zaplątane w jedności. Dłońmi delikatnie zwiedza skórę moich nóg, podążając od kolan w górę. Pragnienie go i pożądanie przerażało mnie swoją siłą. Chwyciłam, skrawki jego koszulki, przeciągając ją przez jego głowę. Swój ciężar opiera na łokciach, ułożonych po obu stronach mojej głowy, zwisając nade mną. Palce wplotłam w jego włosy, cholernie miękki brązowo-złote włosy. Opuścił moje usta, wędrując z pocałunkami wzdłuż mojej szczęki, na szyję. Ręką wjechał pod moje plecy, unosząc mnie do pozycji siedzącej. Zdjął ze mnie swoją koszulkę, kładąc z powrotem na miękki materac. Jego usta odnalazły drogę do piersi, delikatnie całując brodawkę. Jedną i drugą. Dreszcze przebiegły moje ciało, a plecy wyginają się w łuk pod jego dotykiem.
- Chcę się z tobą kochać Hey.
To na co czekasz? Chcę cię tu i teraz. Już !!!
Kciuki wsunął pod cienką koronkę moich majtek, po czym powoli i zmysłowo zsunął je z mojego ciała. Podobnie zrobił ze swoimi, tylko, że znacznie szybciej. Wstał na chwilę, po czym wrócił rozsuwając kolanem moje uda.
- Wiesz co robić.- mrugnął podając mi foliową paczuszkę.
O nie ! Rozerwałam folię i drżącymi rękoma nałożyłam mu prezerwatywę. Chłopięcy uśmiech zagościł na jego ustach, kiedy go dotykałam. Jest piękny. Pochylił się nade mną, powoli wchodząc. Poruszał się wolno, do przodu i do tyłu. Delikatny. Kochał się ze mną delikatnie. Nie pieprzył.
- Dojdź dla mnie skarbie.- wysapał.
Jeden delikatny ruch i szczytowałam, oplatając go swoimi sokami.
- Dobra dziewczynka.
On też doszedł, mówiąc głośno moje imię....

***

Leży na moim brzuchu, obejmując i wtulając się w moje ciało, a każda chwila jest na wagę złota. Jego oddech i mój pełny spokoju łączy się. Czy potrafię go poślubić ? Być jego żoną ? To wszystko jest okropne, przed oczami pojawia się cały czas obraz jego eks. Jest ode mnie lepsza, ale to mnie kocha... Cisze i moje myśl przerywa telefon chłopaka. Jego ciało znowu się spina....
Nie odbiera. Wszystko jest dziwne, bardzo dziwne.
- Louis wszystko ok ?
- Tak.
- Dziwnie się zachowujesz.
- Wszystko ok.
Uśmiech, wymusił go. Nie ma w nim, ani grama radości. Oczy pociemniałe, jakby w strachu, a może złości. Klatka unosi się w górę i opada w dół, wcale nie miarowo. Wstaje i ubiera swoje ciuchy. Robi to z gracją, całkowicie odciągając moją uwagę od myśli. Przygryzam dolną wargę, chłonąc jego ciało. Mięśnie na plecach napinają się, kiedy jedwabiście przeciąga przez głowę czarną koszulkę. Czarne rurki stanowią dopełnienie, a czerwone vansy tworzą kontrast. Pragnienie. Niedosyt jego osobą. Jezu !!! Co się ze mną dzieje. Zamykam oczy, odcinając widoki. Rozpływam się przypominając sobie, co działo się godzinę temu. Jestem uzależniona. Uzależniona od mężczyzny o niebieskich oczach, głębokich i tajemniczych, jak ocean.
- Wstawaj Aniele, musisz się ubrać i jedziemy.
Aniele. Uwielbiam, jak mnie tak nazywa. Uśmiech zarysował się na mojej twarz. Powolnymi ruchami, uważając na kostkę siadłam na łóżku. Już mniej boli, uszkodzenie goi się. Zapięłam swój stanik, odwrócona do chłopaka plecami. Naciągnęłam biały t-shirt i ostrożnie wkładałam nogi w nogawki czarnych, obcisłych leginsów.
- Czekaj, daj kostkę.
Uklęknął przede mną i opatrzył bandażem skręconą nogę. Zacisnął ostrożni opaskę usztywniającą i wsunął mi na nogi moje białe vansy. Jak on to robi, że potrafi być taki delikatny ?
- Gotowe, dasz radę iść ?
- Tak- uśmiechnęłam się promiennie- ale powoli- dodałam szybko.
- To idziemy.
Oplótł mnie ramieniem w tali, podtrzymując przed upadkiem.

***
- Skąd ten samochód ?
Zmieszanie wtargnęło na moją twarz, kiedy staliśmy przed motelem. Dokładni oglądałam czarnego SUV'a.
- Wyjaśnię ci to później.
Co ?
Louis otworzył przede mną przednie drzwi pasażera, a ja niezgrabnie wdrapałam się na siedzenie. Zatrzasnął je i zajął miejsce za kierownicą. Silnik wydał zduszony warkot, ruszając z miejsca. Duży łuk i wjechaliśmy na prostą drogę pokrytą gładkim asfaltem. Długi grafitowy pas wydawał się ciągnął się przed nami w nieskończoność. Żadnych zakrętów, żadnych samochodów. Tylko koła naszego czarnego pojazdu, przemierzające drogę. Zwróciłam swój wzrok na boczną szybę. Rozciągające się widoki były oderwaniem dla oka. Słońce chylące się powoli ku drzewom, rzucało swoją poświatę na drogę i jej otoczenie. Grube pnie drzew i bujnę zielone korony, stanowiły mur. Niebo czyste, błękitne i gdzie nie gdzie pomarańczowe, niczym puch, kłębiaste chmurki. Uszy delektowały się spokojnymi taktami piosenki i anielskim, lekko ochrypłym głosem kobiety, kiedy nasza podróż wydawała się nie mieć końca...

***

- Jesteśmy.- wydusił ochryple Louis.
Podniosłam zaspany wzrok, zatrzymując powietrze w płucach. Przystań. Zatoka. Zmierzyłam wzrokiem rozciągającą się dookoła przejrzystą wodę i falujące delikatnie na niej motorówki, jachty i inne większe łodzie. Długi pas deptaka, bar i wędrujący ludzie, podziwiający nisko uwieszone słońce.
-Wysiadasz ? -łagodny głos chłopaka, wyrwał mnie z osłupienia.
Spojrzałam na jego twarz i wyciągniętą przede mną dłoń. Pewnie ją chwyciłam, stając na nogi. Drzwi za mną zamknęły się z trzaskiem, przyprawiając o lekki niepokój.
- Gdzie my jesteśmy ?
- Nad zatoką Edinburgh.
- Jesteśmy w Szkocji ?
- Tak... daleko nas wywieźli prawda ?
Kiwnęła, głową próbując oswoić się z informacjami....

Wiem mało akcji, ale pojawi się niedługo...
Być może w następnej, albo za część..
Dziękuję za wasze komentarze <3/Natalia


10 komentarzy:

  1. Świetne, genialne!!! Kochaaaaam tooo!!!!! Heyy i Ciebie!!! Śliczne, idealne, perfekcyjne, słodkie, tajemnicze... Po prostu FANTASTYCZNE!!! Koocham Cię i to co pisałaś w odpowiedzi na mój komentarz w poprzedniej części to nie prawda, to jest coś umieć tak pisać!! Jesteś świetna! Mam nadzieję, że nic się nie popsuję pomiędzy naszą wspaniałą parą, ale też że Loui powie jej wszystko :) Kocham Cię i DZIĘKUJĘ. Za wszystko!!! Jesteś fantastyczna! Już nie wiem co mam pisać, cały czas się powtarzam, przepraszam jednak naprawdę nie wiem ;c. Mam nadzieję, że wybaczysz :) Uwielbiam to, naprawdę. Masz wielki talent!! I kiedy będzie następna część?? Już niecierpliwie czekam i jestem strasznie podekscytowana i zaciekawiona dalszym ciągiem. To jest genialne! :) Kocham Cię ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiem co pisać, również nie chcę się powtarzać. Jeju twoje słowa rozklejają mnie i moje serce. Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Kocham Cię.... O tak Bardzo Kocham Cię ♥ Kolejna część powinna pojawić się jutro. Na pewno się postaram i włożę w to swoje siły. No i pojawi się w końcu wyczekiwany przez ciebie moment ... ♥♥♥ /Natalia

      Usuń
  2. boskie, boskie i jeszcze raz boskie ! Masz talent dziewczyno ! Niby mało akcji ale jak ty to piszesz to wszystko jest takie tajemnicze ;p Per- Fect !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo bardzo bardzo ♥♥♥ Kocham cię ♥ / Natalia

      Usuń
  3. Jest genialny! Cały czas się zastanawiam co ukrywa Louis :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Możesz mi powiedzieć jak ty to robisz? Nawet jeśli sądzisz że jest mało akcji to ja i tak nie mogę się oderwać od twojego opowiadania. Jesteś fantastyczna a kolejne części jak i poprzednie są po prostu najlepsze nigdy nie czytałam takiego świetnego opowiadania a uwierz trochę ich było ;) czekam na następny z niecierpliwością
    Kocham cię <3
    Mrs.Horan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nic nie robię :D Ale z twoim opowiadaniem jest identycznie... czytam, czytam i przestać nie mogę <3 Dziękuje, bardzo cieszę się, że ci się podoba i również cię kocham <3 <3 <3/Natalia

      Usuń