poniedziałek, 25 listopada 2013

Harry cz.9









-A więc co dzisiaj robimy  ? - zapytał Loczek .
- Może pooglądamy jakieś filmy ? - zaproponowałam , wpatrując się w sufit .
-Nie.. robimy to już od tygodnia . Może gdzieś pojedziemy ? - zaproponował chłopak .
-No dobra . - odparłam bez wzruszenia .
-A więc co powiesz na zwiedzanie Londynu ? - zapytałem gładząc jej włosy .
Jej głowa była usadzona na moich kolanach , a nogi były wyciągnięte przed nią . Gdy tylko wspomniałem o zwiedzaniu popatrzyła się na mnie z dezorientowaniem . Jednak po chwili na jej twarz wdarł się ten dziewczęcy uśmiech . Chwyciła moją rękę i zaczęła bawić się palcami . - Czemu by nie . - odpowiedziała .
-Pamiętam jak byłaś mała , że zawsze chciałaś wejść na London Eye . - zaśmiałem się .
-Ale zawsze bałam się tej wysokości i nigdy tam nie weszłam . - powiedziała ze smutkiem .
-Leć się ubrać . - poleciłem jej .
Emily wstała i zaczęła podskakiwać w kierunku schodów by po chwili znaleźć się w swoim pokoju . Chwyciłem ze stolika moją komórkę i schowałem ją w kieszeni moich spodni . Wolnym ruchem skierowałem się w stronę łazienki by doprowadzić się do ładu . Stanąłem przed lustrem i ujrzałem jak moje loki odstają w każdą możliwą stronę . Z nimi uporam się później  . Na szafce obok leżały moje kolczyki . Chwyciłem je i zacząłem zakładać . Dwa do wargi , jeden do brwi i kilka do uszu . Dużo tego było . Złapałem za jedno pasmo moich włosów i przeczesałem je do  tyłu.
- Nie stawiaj ich na żel . - usłyszałem jej proszący głos z końca pomieszczenia .
Zaśmiałem się sam do siebie i odwróciłem się w jej stronę .
-Dlaczego ? - zapytałem .
-Bo tak wyglądasz lepiej . - powiedziała , śmiejąc się .
-Niech Ci będzie . - odpowiedziałem i zbliżyłem się do niej .
Moje ręce powędrowały po obu stronach jej bioder . Mogłem zobaczyć jak dokładnie śledzi każdy mój ruch . Czułem jak jej oddech staje się nie równy . Zbliżyłem się do niej tak , że nasze klatki się ze sobą stykały . Chwyciłem jej podbródek chcąc ją pocałować jednak dziewczyna wymknęła mi się z rąk i wybiegła z pomieszczenia śmiejąc się .
-Nie zasłużyłeś na to . - powiedziała wybuchając kolejną porcją śmiechu .
Uśmiechnąłem się i podszedłem do garderoby , która znajdowała się na holu . Założyłem swoją skórzaną kurtkę i swoje Convers'y . Chwyciłem kurtkę dziewczyny i podszedłem do niej pomagając jej ją założyć . Spojrzałem na nią . Miała na sobie Czarne leginsy , a na to szarą bluzę z kapturem , która sięgała jej do połowy ud . Na jej nogach zagościły buty Emu . Wyglądała przepięknie .  Chwyciłem jej rękę i wyszliśmy z domu .
Po jakiś 20 minutach znaleźliśmy się już pod samym London Eye . Czułem jak coraz mocniej ściska moją dłoń . Bała się .
-Chcesz tam wejść ? - zapytałem posyłając jej uśmiech .
- J..ja .. tak... albo wiesz może nie … tak chce . - dokończyła w końcu , jąkając się .
Weszliśmy do jednej z kapsuł . Byliśmy w niej zupełnie sami , może to i nawet lepiej . Dziewczyna wtuliła się do mojego torsu , a ja objąłem ją swoimi ramionami . Jej ciało drżało , a oddech był nierówny . W końcu poczuliśmy jak kapsuła zaczyna zmierzać ku górze .
-Emily , spokojnie , nie musisz się bać . Jestem tutaj z tobą . - powiedziałem próbując ją od siebie oderwać , jednak jej ramiona coraz bardziej zacieśniały się na mojej klatce piersiowej . - Jeszcze chwila i mnie udusisz skarbie . - zaśmiałem się , a dziewczyna mnie puściła.
Miała zamknięte oczy i nadal cała się trzęsła . Trzymałem ją za rękę i powoli prowadziłem bliżej szyby . Oparłem jej ręce o barierkę , a sam stanąłem za nią . Ręce odruchowo podążyły do jej bioder , a moją głowę umieściłem w zagłębieniu między jej szyją ,a barkiem . 
-Otwórz oczy . - wyszeptałem jej do ucha .
- B...boje się . - wyjąkała .
- Nie masz czego . - odparłem i musnąłem jej policzek .- Przy mnie jesteś bezpieczna , pamiętaj . - dodałem .
Usłyszałem jak wstrzymuje powietrze . Nasza kapsuła była dopiero w połowie drogi na sam szczyt jednak widok z tej wysokości i tak  był zabójczy . Dziewczyna zaczęła się rozglądać na wszystkie strony .
-Jak tu pięknie . - wyszeptała .
- Niepotrzebnie się bałaś . - odpowiedziałem .
Usłyszałem dźwięk sygnalizujący odebranie wiadomości . Niechętnie oderwałem się od dziewczyny i wyciągnąłem telefon .

Od : Jake
A może zawalczysz o tą swoją dziwkę ?
Masz dwa tygodnie na zebranie gangu .
O reszcie dowiesz się w swoim czasie .


-Co się stało ? - usłyszałem jej delikatny głos tuż przy moim uchu .
Odwróciłem się w jej stronę . Czułem jak moje wszystkie mięśnie zaczynają się napinać , a serce zaczęło wybijać nierówny rytm . Nie okłamie jej , bo zauważy to .
-T..to Jake … - wyjąkałem . Pierwszy raz w życiu zająkłem się .
-O co chodzi ? - zapytała , gładząc mój policzek .  Poczułem jak ciśnienie ze mnie schodzi .
Chwyciłem jej dłoń i musnąłem jej kostki . Wziąłem głęboki oddech i zacząłem mówić.
-Mam dwa tygodnie żeby … zebrać gang . Oni … oni chcą walczyć . Musze Cię chronić . - powiedziałem łamiącym się głosem . Dziewczyna spojrzała mi w oczy i złapała mnie za ręke .
-Nie przejmujmy się tym teraz . Proszę . Jak wrócimy do domu to porozmawiamy … chce żeby chodź przez tą chwile było tak jak dawniej . -powiedziała i wróciła sama pod barierkę przy szybie . Ona była coraz bardziej świadoma tego co może się stać . Coraz bardziej przyzwyczajała się do teraźniejszości … ale czy ja byłem gotowy na to ? Może i należałem do tych niegrzecznych facetów , którzy każdej kolejnej nocy mają inną laskę , którzy walczą o każdą najmniejszą głupotę , ale czy byłem świadomy tego co może się stać gdy przegram z Jake'iem i Michael 'em ? Ona ma racje … przez chwilę niech będzie tak jak kiedyś .
Podszedłem do niej szybkim krokiem i obróciłem ją w swoją stronę . Jedna ręka automatycznie objęła ją w talii , a drugą podniosłem jej podbródek do góry . Moje wargi zaczęły delikatnie muskać jej usta , aż w końcu przerodziło się to w coś bardziej namiętnego .
-Zależy mi na Tobie Emily . - wyszeptałem między kolejnymi pocałunkami .
Ale czy byłem gotowy by walczyć o tę miłość ?


______________________________________________________________
Pierwsze co chciałam wam powiedzieć ... PRZEPRASZAM ! Bardzo ... Przez dwa tygodnie nie miałam internetu , a z telefonu nie jest aż tak łatwo cokolwiek napisać więc nawet nie próbowałam .  Obiecuje , że jutro pojawi się kolejny rozdział ;) . Dziękuje wszystkim, którzy czytają i komentują . Nawet nie wiecie ile mi to daje radości , że ktoś w ogóle chce to czytać . Po prostu was kocham ! 

~Cookie Monsteer.

3 komentarze: