Ludzie mówią: Młodzi, głupi nie myślą. Cóż. To prawda. Miłość nas zaślepia. Jesteśmy tak zaślepieni, że nie wiemy co robimy... Cóż... Znasz to skądś, Zayn? Heh... Wiem, że nie przeczytasz tego listu. Sama nie wiem po co go piszę... Wiem jestem idiotką... Ale... Nie zdążyłam ci powiedzieć, jak bardzo mi cię brakuje. Jak bardzo cię kocham... Nasza córeczka ma już 6 lat... Tak. Byłam w ciąży. Po naszej romantycznej kolacji, na którą mnie porwałeś i to dosłownie... Cóż nadal pamiętam ten wstyd, jak byłam w dresie, a ty w garniturze w restauracji. Ludzie patrzyli się dziwnie na nas. Głównie na mnie... Myśleli, że urwałam się z choinki... W domu chciałam ci powiedzieć, choć byłam przerażona. Cholernie się bałam jak zareagujesz. Niestety nie zdążyłam. Lekarze cudem mnie uratowali, choć wolałabym, żeby to ciebie uratowali. Gdybyś tu teraz był, to wykłócałbyś się o to... Rosemary. Tak ma na imię nasza córka. Pamiętam jak kiedyś rozmawialiśmy o przyszłości, padło pytanie jak nazwalibyśmy córkę, ja kłóciłam się, że Mary, a ty, że Rose. Tak więc narodziła się Rosemary. Jest tak strasznie podobna do ciebie, Zayn... I z charakteru i z wyglądu. Wiele razy pytała się, gdzie jest jej tatuś... Wiele razy jej opowiadam jej jaki to wspaniały byłeś i jesteś nadal. Również po tobie odziedziczyła talent do śpiewania i rysowania. Rose czasami zamknąć się w twoim pokoju w Bradford i rysować całymi dniami. Tak, Zayn. Przeprowadziłam się do Bradford. Zamieszkałam z twoimi rodzicami. Doniya i Waliyha ułożyły sobie życie, już wyprowadziły się z domu. Safaa chętnie dzieli pokój z Rose, a ja zajęłam twój. Przebywając w Bradford mam wrażenie, że jesteś cały czas przy mnie. Że mnie tulisz, całujesz, mówisz jak bardzo mnie kochasz. Że co wieczór kładziemy się razem do łóżka i że codziennie witasz mnie uśmiechem i pocałunkiem... W Londynie też to czułam, ale twoja rodzina potrzebowała mnie i Rosemary, jak i my ich. Często też chodzę z Rosemary na placyk zabaw, na którym lubiłeś się bawić - przynajmniej tak mi opowiadałeś, jak i twoja mama. Na łożu śmierci powiedziałeś mi, żebym ułożyła sobie życie, znalazła kogoś, wyszła za mąż i miała gromadkę dzieci. Nie zrobiłam tego. Tzn... Ułożyłam sobie życie, ale nie znalazłam tego kogoś, nie wyszłam za mąż i nie mam gromadki dzieci. Mam tylko Rosemary i twoją rodzinę. Oni w zupełności mi wystarczą. Nadal mam ten pierścionek od ciebie. Nadal jestem twoją narzeczoną, Zayn. Nadal czekam, aż powiemy sobie "tak" przy kościelnym ołtarzu. Nadal czekam... Wciąż kontaktuję się z chłopakami. Co prawda już przestali koncertować, bo stwierdzili, że co to za zespół, bez ich Malika... Nic im nie wychodziło, wciąż się mylili, ciągle się kłócili o byle co... Ale nadal są przyjaciółmi. Też chcieli być ciebie blisko, więc też przeprowadzili się do Bradford. Codziennie nas odwiedzają... Wspierają nas i sami też cierpią. Aż do dzisiaj. Wspominamy, jaki byłeś czasem durny, uparty, nieznośny, zbyt pewny siebie... Śmiejemy się z tych fajnych chwili. Tych złych nie ma Zayn... Są tylko te dobre... Tak w ogóle to dziś jest 12 stycznia. Twoje urodziny. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! Życzę ci... No właśnie. Nie wiem czego ci życzyć... Powiem/napiszę tylko tyle, że tak strasznie za tobą tęsknimy. Chciałabym, żebyś do nas wrócił, żebyś poznał swoją córkę. Kocham cię Malik. Będę cię kochać. Tylko czekam na ten dzień, kiedy cię spotkam tam na górze. Wiem, że ty tam trafiłeś. Nie ma innej opcji. Tylko pozostało pytanie, czy ja też tam trafię?
PS. Jeszcze raz ci napiszę, że KOCHAM CIĘ.
Na zawsze twoja,[Twoje Imię]
_________________________________________________________________
Podoba się? Imagin mojego autorstwa. żeby nie było...
May xx
Bardzo fajny,pomysłowy .. Cuż brak mi słow żeby ci wyrazić co czuje jak to czytałam. List był pisany do osoby zmarłej mam nadzieje ze dobrze myślę ;) mimo ze smutny bardzo mi się podoba. Życzę weny :*
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńJest boski :) Trochę się rozkleiłam jak go czytałam... Po prostu cudo :) Czekam na kolejne. Pozdrawiam i do następnego <3
OdpowiedzUsuńAwww *.* Ryczę :'( Piękny <3
OdpowiedzUsuń