niedziela, 13 lipca 2014

Zayn

- Między nami koniec. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy z nową dziewczyną i, że będziesz jej wierny. Idę się spakować. Jutro wrócę po resztę swoich rzeczy. - mimo, że mój ukochany właśnie przyznał się do zdrady, byłam spokojniejsza niż zwykle. Mój były już chłopak siedział załamany w salonie, a ja poszłam do sypialni. Spod łóżka wyciągnęłam walizkę i położyłam ją na wcześniej wspomnianym meblu. Otworzyłam walizkę i szafę, z której zaczęłam po kolei wyciągać ubrania i chowałam je. Gdy już to zrobiłam zamknęłam walizkę i zeszłam z nią na dół. Chłopak siedział wciąż w tym samym miejscu i przyglądał się każdemu kolejnemu ruchowi. W jego oczach można było zobaczyć kilka uczyć. Smutek. Złość. Przeprosiny. Nienawiść. Oprócz tego, z jego brązowych tęczówek wylewały się pojedyncze łzy. Było mi go szkoda, ale nie mogłam mu teraz wybaczyć. Potrzebuję czasu. Ostatni raz spojrzałam na bruneta, ubrałam płaszcz i buty i wyszłam z domu. Wyciągnęłam z kieszeni spodni komórkę i zadzwoniłam po taksówkę, która po chwili stała obok mnie. Do bagażnika schowałam walizkę i wsiadłam do samochodu. Gdy ostatni raz spoglądałam na dom w oknie zauważyłam postać chłopaka. Płakał. Kiedy ujrzałam ten widok mi również zachciało się płakać. Z oczu spłynęło kilka łez. Mimo to, nie chciałam mieć z nim już nic wspólnego. Schrzanił sprawę, choć mówił, że mnie kocha. A ja głupia mu wierzyłam.

* 2 lata później *

- Katy! Chodź do mamy! Wujek Liam i ciocia Danielle przyszli do Ciebie! - krzyknęłam, a zza rogu wybiegła mała dziewczynka. Katy urodziła się osiem miesięcy po moim zerwaniu z Zayn'em. Przypominała go całą osobą. Mała mulatka o brązowych oczach i ciemnych włosach lubiąca przeglądać się w lustrach. Mała gdy zobaczyła gości, od razu pobiegła w ich stronę i pierwsze co zrobiła to przytuliła się do Dan. Katy ją uwielbiała. Danielle tańczyła razem z małą, ona zawsze powtarza, że będzie jak ciocia. Dan wzięła małą na ręce, a ta ją wyściskała. Uśmiechnęłam się widząc ten widok.
- Dobra, teraz kolej na zazdrosnego wujka - Liam spojrzał na Katy. Mała pokiwała tylko przecząco główką, a Payne zaczął udawać, że płacze. Katy gdy go zobaczyła wyciągnęła do niego rączki, a on zadowolony wziął ją na ręce i pobiegł do salonu. Razem z Danielle poszłyśmy tam, a widząc to co się tam działo zaczęłyśmy się śmiać. Katy trzymała w rączkach łyżki i biegała za Liam'em, który przed nią uciekał. Widząc przerażoną minę Liam'a nie mogła powstrzymać się od śmiechu. Zaczęłam gonić córeczkę po pokoju. Gdy ją złapałam i zabrałam jej łyżki Liam mnie przytulił i zaczął dziękować. Dan gdy to zobaczyła " kaszlnęła " . Liam odsunął się ode mnie i wyszedł do przedpokoju.
- Dobra, przejdźmy do setna sprawy. Przyszliśmy tu z dwoma sprawami. Pierwsza to... - Payne wszedł z powrotem do salonu, a zza pleców wyciągnął lalkę i podał ją małej, która zaczęła klaskać w dłonie. - Druga to zaproszenie Was na nasz ślub. - Dan i Li zrobili poważne miny.
- Ale przecież tam będzie Zayn. - prawie krzyknęłam.
- Wiemy, ale bardzo chcemy, żebyście się tam pojawiły.- mówiąc to spojrzała na bawiącą się nową zabawką Katy.
- No dobrze, ale zrobię to tylko i wyłącznie dla Was. - uśmiechnęłam się, a para zrobiła to samo i mnie przytuliła.
- Dobra, koniec tych czułości. My musimy lecieć rozdać resztę zaproszeń. - Dan wstała i pociągnęła za sobą Liam'a. Ja odprowadziłam ich do drzwi i razem z córką pożegnałyśmy gości.

* dzień ślubu *

- Mamo! Sybko. Auto jus psyjechało! - mała wbiegła do łazienki jak poparzona. Ja skończyłam się malować i wzięłam ją na ręce.
- Już idziemy. Mama ubierze buciki i idziemy. - postawiłam Katy na ziemię i włożyłam buty i płaszcz. Z powrotem wzięłam ją na ręce i wyszłam z domu. Zamknęłam go na klucz i wsiadłam do czekającej już taksówki. Podałam młodemu chłopakowi adres kościoła i ruszyliśmy. Droga przebiegła szybko. Mała była strasznie podekscytowana, a ja bałam się zobaczyć Zayn'a. Myślałam jak to będzie. Czy się zorientuje? Z zamyślenia ocknęła mnie córka, która szturchała mnie wołając, że jesteśmy na miejscu. Zapłaciłam taksówkarzowi i wyszłam z samochodu. Weszłam do kościoła i zajęłam miejsce z samego tyłu. Katy była trochę niezadowolona, ale po chwili się uspokoiła. Przez jakąś część mszy wypatrywałam wzrokiem Malika. Gdy już go znalazłam ciągle na niego patrzałam. W ciągu tych dwóch lat trochę się zmienił. Mała była spokojna przez mszę. Wgapiła się w Danielle jak ja w Zayn'a. Na koniec mszy zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie i pojechaliśmy na wesele. Na sali wypiliśmy szampana, młoda para zatańczyła swój pierwszy taniec, a potem Danielle porwała mi córkę, a a jej męża. Tańcząc miałam nadzieję, że Zayn mnie nie zobaczy, ponieważ na parkiecie było jeszcze kilka par, a jeżeli już to mnie nie pozna. Po skończonym tańcu z Liam'em przyszła pora na Katy. Wzięłam ją na ręce i szalałyśmy na parkiecie. Po chwili dołączyła do nas El i Dan i tańczyłyśmy w kółeczku. Potem doszedł do nas Liam, ale zamiast tańczyć z nami wziął Katy i poszedł tańczyć z nią sam. Ja przeprosiłam dziewczyny i poszłam usiąść na swoje miejsce i się czegoś napić. Po kilkunastu minutach kapela zrobiła sobie przerwę więc Katy pobiegła do mnie, by się czegoś napić. Porozmawiałyśmy chwilę i w pewnym momencie poczułam jak ktoś za mną siada.Odwróciłam się i niemal spadłam z krzesła. Przede mną siedział nie kto inny jak sam Zayn Malik. On widząc moją reakcję trochę się speszył, ale próbował to ukryć pod uśmiechem. Ja odwróciłam się z powrotem i wzięłam córeczkę na kolana. Ona usiadła na nich i wyciągnęła rączki po leżącego na stole banana. Chciałam jej go podać, ale Mulat mnie wyręczył. Mała spojrzała na niego wyszeptała ciche " Dziękuję ", a on uśmiechnął się.
- [T.I]. Proszę, porozmawiaj ze mną. - Obróciłam się w jego stronę i spojrzałam mu w oczy. Można było w nich dostrzec smutek.
- Nie mamy o czym rozmawiać. - Starałam się mówić obojętnie i nie okazywać skruchy, ale przy nim nie umiałam udawać. Z trudnością mi się to udało.
- Właśnie, że mamy. Dobrze wiesz, że nie zrobiłem tego świadomie. Kocham Cię.
- Zayn, zdradziłeś mnie. I jeszcze się do tego przyznałeś. Wiesz jak ja się poczułam? - W moich oczach było już pełno łez, a jedna z nich spłynęła mi po policzku
- Wiem, że źle zrobiłem. Żałuję tego. Gdybym mógł cofnąć czas zrobiłbym to. Uwierz mi. Kocham Ciebie i tylko Ciebie. - Chłopak chwycił mnie za rękę i złożył na moich ustach nieśmiały pocałunek. Katy gdy to zobaczyła uderzyła Malika. Uśmiechnęłam się, a on zrobił to samo. Po chwili zorientował się, że coś jest nie tak i poczułam na sobie jego pytający wzrok.
- Czy to... - chłopak nie wiedział jak to powiedzieć, a ja pokiwałam potwierdzającą głową.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś ?
- Bo nie chciałam tego mówić. Nie chciałam zawracać Ci głowy.
- Ale czym? Przecież wiedziałaś, że chcę mieć dziecko. Wiedziałaś, że chcę mieć je z Tobą.
Na moich policzkach pojawiły się rumieńce.
- Mamo kim jest ten pan ? - Córeczka szepnęła mi na ucho, ale wystarczająco głośno by jej ojciec to usłyszał.
- Cześć. Jestem Zayn i jestem Twoim tatą. - Mulat uśmiechnął się, a mała zrobiła to samo i przytuliła się do chłopaka.

______________________________________________
I jak wam się podoba? 
May xx

7 komentarzy:

  1. Miałaś kiedś do czynienia z niespełna półtora rocznym dzieckiem?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest super :) ale mam wrażenie, że już gdzieś go kiedyś czytałam, albo tamten był bardzo podobny :/ Czekam na kolejne. Pozdrawiam i do następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Już taki czytałam. / julia

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny imagin, tylko szkoda że nie chciało ci sie samej napisac tylko zgapiac od tej stronki.... http://jednokierunkowe-one-direction.blogspot.com/2013/03/7-zayn.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez juz go czytalam . kopiowanie go i podpisywanie sie jako autorka to okropnosc

      Usuń
  5. Super next pliss :-)

    OdpowiedzUsuń