sobota, 14 września 2013

Louis



Pamiętam nasze pierwsze spotkanie . Było bardzo dawno temu . Ale zmieniło moje życie . W szkole byłam najgroźniejsza , wszyscy zawsze się mnie bali . Jednak nikt z nich nigdy nie wiedział jaka byłam naprawdę . Nikt nie wiedział że pod tą zewnętrzną pokrywą jest prawdziwa ja . Dziewczyna , która potrafiła przepłakać każdą noc , która miała też swoje problemy , która miała uczucia .

                -Poznajcie nowego ucznia ! To jest Louis Tomlinson . – powiedziała nauczycielka . Mnie jakoś to zbytnio nie przejęło , a może tylko udawałam . Z ciekawości podniosłam głowę i spojrzałam na „nowego” . Wyglądał jakby to on miał zastąpić moje miejsce . „o niee tak łatwo nie dam się wykluczyć z gry „ pomyślałam i zajęłam się moim poprzednim zajęciem .  – A więc Louis … usiądziesz razem z [T.I]. Gdy tylko usłyszałam swoje imię szybkim ruchem podniosłam głowę do góry i wytrzeszczyłam oczy .
                -Że co ?! – wykrzyczałam na całą klase . Nie miałam zamiaru znim siedzieć ..
                -Proszę grzeczniej panno [T.N] ! – pouczyła mnie nauczycielka  . „Grzeczniej ? Chyba nie wiesz z kim zadzierasz” pomyślałam po czym wrzuciłam swoje książki do torby i wstałam z miejsca . – Dokąd się wybierasz ? – widać było że „trochę” ją zdenerwowałam . I tak nigdy jej nie lubiłam . W ogóle powinnam zacząć od tego że nienawidziłam szkoły . Nie potrafię powiedzieć dokładnie dlaczego . Ale tak było , chodziłam tam bo musiałam .
                - Jak najdalej stąd . – odpowiedziałam nauczycielce po czym podniosłam rękę w geście pożegnalnym i trzasnęłam drzwiami od sali . Ruszyłam przez szeroki korytarz w stronę wyjścia . Nie miałam zamiaru tam dłużej siedzieć .
                Po niecałej godzinie drogi piechotą znalazłam się w domu . Jak zwykle nikogo tam nie zastałam . Matka pracowała do późna , a ojciec nie żyje . Weszłam do mojego pokoju i pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na łóżko i zaniosłam się lekkim płaczem . Ciągle myślałam o tym nowym chłopaku.  Jak mu tam było … Louis … tak Louis . On wydawał się być taki jak ja . Pod maską potwora był normalny chłopak . A może się tylko mylę ...

Kolejne wspomnienia wracają do mnie dziennie . Wiesz… ciężko jest mi teraz , bez tych naszych wygłupów i rozmów . Tych prawdziwych rozmów , kiedy chociaż chciałam być dzielna nie potrafiłam i płakałam godzinami , a ty po prostu siedziałeś przy mnie . Pamiętam ten pierwszy dzień gdy do mnie przyszedłeś .  Wtedy tak naprawdę zrozumiałam że jesteśmy tacy sami .

                -Czego tu szukasz .? – spytałam próbując ukryć opuchnięte od płaczu policzki . Starałam się być taka jak zawsze w szkole . Niepokonana . Nie chciałam by zauważył to że płakałam .
                - Ciebie . Powiesz mi czemu nie ma cię w szkole od kilku dni . ? I… czemu płakałaś ? – „cholera” przeklęłam  w myślach . Ten jego łobuzerski uśmiech . Na jego widok przechodziły mnie ciarki . Westchnęłam cicho i odsunęłam się na tyle by chłopak mógł wejść do domu . Gdy tylko to zrobił zamknęłam drzwi .
                - Nie ważne , i wcale nie płakałam . W ogóle … skąd ci przyszło to namyśl że ja mogłam płakać ?!- zakpiłam z niego jednak on miał poważną minę . Miałam nadzieję że się na to nabrał . Jednak on był inny . Odkąd wszedł do domu czułam jak do moich oczu cisną się kolejne łzy . Łzy bezsilności . Nie pozwalałam im spaść na moje policzki jednak to było silniejsze ode mnie . Lou nic nie powiedział . Podszedł i mnie przytulił . Tak po prostu . W jego ramionach czułam się bezpieczna , wiedziałam że nikomu nie pozwoli mnie skrzywdzić . I miałam racje co do niego … On był taki jak ja . – Zostań ze mną … - powiedziałam przez łzy .
                - Zostanę na zawsze . – odparł chłopak po czym wtuliłam się mocniej w jego ramiona .

Wspominam tą chwile z łzami w oczach . Tymi samymi co wtedy .  Jednak teraz nie ma mnie już kto pocieszyć . Jestem tylko ja i mój pokój . Zaczęłam przeglądać kolejne zdjęcia jednak moją uwagę przykuło coś innego . Była to figurka słonika .

                -Pośpieszcie się bo zaraz odjeżdżamy ! – krzyczała nauczycielka wsiadająca do autobusu . Byliśmy na wycieczce w ZOO . To miała być nasza ostatnia wycieczka . W końcu kończyliśmy szkołę . W pewnym momencie z moich oczu zniknął Lou . Zaczęłam kręcić się wokół własnej osi i szukać chłopaka . „Tu jest” – pomyślałam a na moje usta wdarł się ciepły uśmiech . Zmierzał w moim kierunku, a ręce miał schowane za plecami .Byłam cholernie ciekawa co przede mną ukrywał .
                -To dla ciebie . – powiedział wyciągając rękę w moją stronę . Przyjaźniłam się z Louisem . Bo to on jako jedyny potrafił mnie zrozumieć  i mi pomóc . – żebyś zawsze była szczęśliwa . – dodał po czym wzięłam z jego ręki figurkę słonika .
                -Dziękuje . Ale wystarczy że ty przy mnie będziesz . – powiedziałam i wtuliłam się w tors chłopaka zaciągając się zapachem jego perfum .

Tak . Te nasze przyjacielskie zachowania …  zaczęły się zmieniać . Pamiętam ten pierwszy dzień gdy mnie pocałowałeś .  To .. zmieniło wszystko . Odkąd pierwszy raz cię spotkałam czułam jakbym… się zakochała … Ale odrzucałam to od siebie . Musiał to zrobić . Byliśmy przyjaciółmi . Najlepszymi przyjaciółmi .

                -Dlaczego to zrobiłeś . ? – spytałam lekko wystraszona . Nie wiedziałam co mam tym myśleć . Po 3 latach przyjaźni pocałował mnie . Odsunęłam  się od niego na tyle by spojrzeć mu w oczy .
                -Pamiętasz … mówiłem że chce być przy tobie na zawsze . Kocham cię … - „chwila , chwila czy on mi właśnie wyznał miłość  ?!” powiedziałam sama do siebie . Ja… nie wiedziałam co odpowiedzieć . Po prostu wpatrywałam się tępo w ścianę jakby to ona stała się teraz najbardziej interesującą rzeczą na świecie .

I wtedy po raz pierwszy w życiu usłyszałam twój głos . Zacząłeś śpiewać moją ulubioną piosenkę  „Skinny Love” od Birdy. Do oczu cisnęły mi się łzy , które już po chwili spływały po moich policzkach. Gdy tylko skończyłeś śpiewać wtuliłam się w twoje ramiona . Pamiętam to co wtedy czułam . Tą radość i szczęście . Jednak była też obawa przed tym wszystkim.  Przed tym co się stanie z naszą przyjaźnią jeżeli coś nam nie wyjdzie .
                Pamiętam jak namawiałam cię żebyś poszedł na przesłuchania do X-factora. Nie chciałeś iść . Mówiłeś że nie potrafisz śpiewać . Jednak ja wiedziałam swoje . Byłeś w tym genialny .

                -Mówiłem Ci że jestem beznadziejny … - powiedział chłopak ze łzami w oczach . Przytuliłam go najmocniej jak potrafiłam .
                - Ich strata . Jesteś wspaniały . – powiedziałam szeptem .  Usłyszałam tylko ciche „Dziękuje” .

                Jednak to ja miałam racje . Byłeś genialny . I oni też to zauważyli . Dostałeś się . Pamiętam tą twoją radość . Nie potrafiłeś przestać skakać po pokoju . Mnie też to cieszyło jednak dobijała mnie jedna myśl . Przecież nie będziemy się widzieć przez kilka tygodni . Tak też było . Wyjechałeś . Dobrałeś się w jakiś boysband , a ja zostałam sama . Dzwoniłeś co jakiś czas mówiąc , że jesteś szczęśliwy , że dziękujesz mi za to co zrobiłam , ale nigdy nie powiedziałeś że za mną tęsknisz , że chcesz bym była przy tobie .
 
                W końcu … zapomniałeś o mnie . Wyjechałeś ze swoimi przyjaciółmi w trasę koncertową . Od 2 lat dzień w dzień , łudzę się że zadzwonisz jednak ty tego nie zrobiłeś.  Nie zrobiłeś do dzisiaj . Jednak ja nie zapomniałam o tobie … Dzień w dzień budzę się z nadzieją że przyjdziesz , że rzucimy się sobie w ramiona . Jednak to wszystko jest na marne . Teraz jak wyrzucam te wszystkie wspomnienia i wspólne pamiątki , mam ochotę się zabić . Jednak nie mam odwagi na to … Nie wiem czemu ale czułam jak zawsze po mojej głowie krążyło powiedzenie „ Jeśli coś kochasz daj mu wolność , jeśli wróci -będzie twoje ,  jeśli zaś nie wróci – nigdy nie było twoje”


                Moje przemyślenia przerwał dzwonek do drzwi , otarłam łzy i powolnym krokiem ruszyłam w stronę drzwi . Otworzyłam je .. to był Louis
                - Przepraszam  - powiedział a ja rzuciłam mu się na szyję .  – Już nigdy Cię nie opuszczę jeśli mi wybaczysz .
                -Wybaczam ci . – powiedziałam i rozpłakaliśmy się na dobre . Teraz już wiedziałam że on będzie ze mną do końca życia . Mimo wszystko wrócił .

_________________________________________________________
Hej ! Jak już pewnie wiecie , będę tutaj nową adminką za co jeszcze raz bardzo dziękuje Natalii i Sandrze . Postaram się dodawać Imaginy tak często jak tylko będę mogła ; )  Pozdrawiaam ! ; )

~Cookie Monsteer

4 komentarze: