sobota, 9 marca 2013

Hazza dla Pati

Tego imagina z Haroldem dedykuje Pati Styles mam nadzieję, że ci się spodoba/ Sandra


Było letnie, sobotnie popołudnie ja jak zwykle szłam na spacer. Chodziłam uliczkami miasta, gdy wpadł na mnie jakiś chłopak.
-Auuu... Jak ty chodzisz debilu!!!- wydarłam się.
-Ja? To jak ty chodzisz?!?!- spojrzał się na mnie i się uśmiechnął.- Znaczy przepraszam. Nic ci nie jest?
-Nie. Jakbym nie była dziewczyną to byś się dalej na mnie wydzierał?- spojrzałam na niego był bardzo przystojny.
-Jakbyś nie była taka ładna to może.- wstał z chodnika i pomógł mi się podnieść.
-Auuu...! Chyba coś mi się stało w nogę.
-O mój Boże! Co ja mam teraz zrobić?- zaczął panikować, a ja wybuchłam śmiechem.- Co się stało?
-Przed chwilą byłeś pewien siebie a teraz panikujesz jak nie wiem co. Zamów mi taksówkę, muszę jechać do szpitala.
-Nie ja mam tam na parkingu samochód, zabiorę cię.- wziął m,nie na ręce i ruszył w stronę auta. Delikatnie wsadził mnie do niego i pojechaliśmy. Weszłam do gabinetu, a loczek został na zewnątrz. Na szczęście to był lekki obrzęk. Razem z lekarzem wyszliśmy na korytarz.
-I co z nią?- zapytał wstając z krzesła.
- To tylko opuchnięcie. Najlepiej by pani przez jakiś tydzień nie nadwyrężała nogi.- i odszedł.
-Dziękuję ci za wszystko, tak w ogóle to jestem [T.I.]
-A ja Harry. Dziękujesz mi za to, że nie możesz chodzić?
-No jakby nie ten wypadek to bym cię nie poznała.
-No może masz rację. Jedziemy teraz do mnie. Do puki nie będziesz mogła chodzić zamieszkasz u mnie, no chyba że twój chłopak będzie miał coś przeciwko.
-Ja nie mam chłopaka. A ty masz kogoś?
-Nie jestem singlem. To co jedziemy?
-No nie wiem, my się w ogóle nie znamy.
-To się poznamy.- wyszczerzył rządek białych zębów.
-Ok. Tylko pojedziemy do mnie po jakieś rzeczy.- chłopak wziął mnie na ręce i zaprowadził do auta. Pojechaliśmy do mnie szybko spakowałam kilka najpotrzebniejszych rzeczy. Po 30 minutach byliśmy pod domem Harrego. Jego dom był piękny, nowoczesny taki o jakim marzyłam. Siedzieliśmy w salonie, kiedy Hazza dostał sms-a.
-[T.I.] czuj się jak u siebie. Ja muszę wyjść na jakąś godzinkę.
-Jasne. Idź ja sobie poradzę.- chłopak dał mi buziaka w czubek głowy i wyszedł. Ja postanowiłam zrobić nam kolację. Nie miał za dużo rzeczy w lodówce, ale dało się zrobić spaghetti.
W domu pojawił się loczek.
-Co tak smakowicie pachnie?-zapytał
-Chciałam ci podziękować za to co dla mnie robisz.- usiedliśmy do stołu, a potem oglądaliśmy filmy.
I tak minęły 4 dni.
-Harry już mogę chodzić! Noga mnie już w ogóle nie boli!- krzyknęłam zbiegając po schodach w kierunku chłopaka.
-Cieszę się.- tylko ja mu nie uwierzyłam bo był strasznie smutny.
-Ej jakoś nie widać tej twojej radości.
-No bo wiesz, teraz już nie będziemy mieszkać razem. A ja się do ciebie za bardzo przywiązałem.
-Ooo Harry.- przytuliłam go
-Zamieszkaj ze mną!
-Co?- on się przybliżył i pocałował mnie.
-Zostań ze mną. Mi bardzo na tobie zależy, jak na nikim innym.
-Harry ty zdajesz sobie sprawe z tego co mówisz?
-Tak. Chcę być z tobą do końca moich dni. Zakochałem się po uszy. Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną?
-Tak chcę .- teraz to ja go pocałowałam.
Od tamtego dnia mieszkamy razem. Harry jest wspaniałym mężczyzną. Obecnie planujemy nasz ślub, a może za jakiś czas na świecie pojawi się Styles Junior.

2 komentarze:

  1. O jejku to jest świetne <3 <3
    Zapraszam na mojego bloga:
    http://wikussiaonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń