środa, 21 sierpnia 2013

Zayn & Harry cz.75

Hej♥ Oto kolejny rozdział. Tracę po woli wenę i pisanie nie idzie mi już tak łatwo jak przedtem. Mam nadzieję,że wam się choć trochę spodoba. A i jeśli chcecie,żebym informowała was o nowych częściach to piszcie swoje twittery w komentarzach. Kolejny rozdział pojawi się prawdopodobnie w sobotę lub niedziele.


Ku mojemu zdziwieniu, wcale nie spałem długo. Usiadłem na fotelu i myślałem co dalej. Czy mój związek z Rebeką ma jeszcze jakieś szanse? Bardzo kocham moją córeczkę,ale nie wiem czy nadal kocham Beki. Jeżeli zerwiemy ze sobą,nigdy nie przestanę walczyć o Megi. Czy ja nadal kocham Rebekę,czy to tylko przyzwyczajenie,że ona jest obok? Wydaje mi się,że do Nelly też coś czuję. Właściwie kocham je obie. Tylko,że z Nelly jest łatwiej. To tylko seks bez zobowiązań,a z Beki to już dorosłe życie i odpowiedzialność. Mam mętlik w głowie. Postanowiłem walczyć o moją rodzinę. Zrobię to dla córki. Wstałem z fotela i poszedłem do sypialni. W łóżku spała Rebeka z Megan. Mimowolnie na mojej twarzy zagościł uśmiech. Chciałem do nich podejść,ale idąc uderzyłem w krzesło i obudziłem Beki.
-Zayn?-zapytała zaspana. Jak mała dziewczynka przetarła oczy zewnętrzną stroną dłoni i podniosła się na łokciach. Była taka urocza.
-Przepraszam nie chciałem cię obudzić-nerwowo poprawiłem włosy.
-Bałam się o ciebie-wstała z łóżka i mocno się we mnie wtuliła. Objąłem ją mocno i tuliłem z taką czułością jak nigdy przedtem.-Zayn czuję na obie damskie perfumy?-lekko się odsunęła ode mnie.
-Ugh... Byłem w klubie. Siedziałem przy barze,a obok mnie siedziały jakieś dziewczyny. Chyba po pół litra perfum każda na siebie wylała-tak właściwie dużo nie skłamałem.
-No tak.
-Rebeka przepraszam za wczoraj. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Nie żałuję,że mamy naszą małą rodzinkę.
-Kocham cię Maliczku.
-A ja ciebie-zaczęliśmy się namiętnie całować. Wsadziłem ręce pod jej koszulkę. Pod wpływem mojego dotyku jej skóra na talii i plecach pokrywała się gęsią skórką.
-Skoro ja wczoraj się bawiłem,to ty dzisiaj masz wolne. Rób co chcesz,a ja zajmę się Megan.
-Skąd taka nagła zmiana?-zachichotała.
-Wracając do domu,dużo o nas myślałem. Tobie też należy się odpoczynek. Wezmę małą na krótki, jesnienny spacerek. Co ty na to?
-Ok. Pójdę z Elką na małe zakupy.
-Małe? Już to skarbię widzę. Weź moją kartę. Dzisiaj możesz zaszaleć.
-Zayn wiesz,że nie musisz.
-Nie muszę,ale chcę. Mam nadzieję,że po twoim szaleństwie, zostaną jakieś pieniądze na koncie-zaśmiałem się,a ona delikatnie uderzyła mnie w pierś.
-O to nie musisz się martwić-przybliżyła się i mega seksownym głosem wyszeptała mi do ucha.-Co byś powiedział na wspólną kąpiel?-przegryzła moje ucho i zaczęła rozpinać moją koszulę.
-Dwa razy prosić nie musisz-chwyciłem ją w talii i podniosłem do góry. Oplotła moje biodra swoimi nogami i namiętnie pocałowała. Zaniosłem ją do łazienki. Napełniłem wannę ciepłą wodą i wlałem truskawkowego żelu. Wbiłem się w jej ponętne usta i zaczęliśmy się nawzajem rozbierać. Po chwili staliśmy cali nadzy. Pomogłem mojej kobiecie usiąść w wannie i sam przysiadłem obok niej. Bawiliśmy się jak małe dzieci. Piana i woda była dosłownie wszędzie. Myliśmy siebie na zmianę. Uwielbiam dotyk jej dłoni na moim ciele i kocham czuć jej skórę pod własnymi rękoma. Po długiej zabawie,leżeliśmy wtuleni w siebie. Bawiłem się jej piersiami i na szyi zostawiłem kilka malinek.
-Doprowadzasz mnie do szaleństwa,Malik-wyjąkała.
-To chyba dobrze-zaśmiałem się. Nagle blondynka wstała,wyszła z wanny i zaczęła się wycierać.-Gdzie y mi uciekasz?
-Na shopping!-dała mi szybkiego buziaka i wyszła zakryta ręcznikiem. Po chwili zrobiłem to samo.
Dziewczyna stała już ubrana i przewijała Megan.

-Już starczy. Ja się nią zajmę,a ty zmykaj-z portfela wyjąłem złoto-czarną kartę kredytową i wręczyłem mojej kobiecie.
-Ubierz ciepło Megan,weź jej w butelce ciepłe mleko....
-Skarbie damy sobie radę-zapewniłem ją.
-Kocham was-pocałowała mnie i wyszła.
***Oczami Rebeki***
Zdziwiła mnie nagła zmiana Zayna. Może jednak coś zrozumiał. Teraz byłam szczęśliwa,że miałam trochę czasu tylko dla siebie.
Wbiegłam do pokoju mojej przyjaciółki i jej męża.
-Hej skarbie. Bujaj pupcię i lecimy na zakupy!-wskoczyłam na łóżko.
-Hej,powoli. Teraz? Już?
-No. Taka okazja szybko się nie  zdarzy. Zayn zajmuje się Megi,więc idziemy szaleć.
-Ok-brunetka podeszła do drzwi łazienki i głośno powiedziała.-Kotku idę na miasto z Rebeką! Zajmij się Chrisem!
-Yyyy.... Spoczko-odpowiedział.
-No to lecimy śliczna-zaśmiała się. Ubrałyśmy się i pojechałyśmy do centrum.
Biegałyśmy od sklepu do sklepu. Raz na jakiś czas szłyśmy do kawiarni na herbatę i ruszałyśmy dalej na zakupy.
***Oczami Zayna***
Po tym jak Beki z Eleanor wyszły,ja się ubrałem, ubrałem córkę i nakarmiłem ją.
Założyłem Megi czapkę,kurtkę i wyszliśmy do parku.  
Całą drogę niosłem Megan na rękach,a później jak byliśmy w parku biegałem za nią i bawiliśmy się na placu zabaw.
-No skarbie teraz się przejdziemy-złapałem dziewczynkę za rękę i spacerowaliśmy parkowymi alejkami. Za plecami usłyszałem damski głos.
-Hej przystojniaku!-nie wiem czy to była do mnie,ale się odwróciłem,w końcu jestem przystojny.
To była ona. Nelly szła w moim kierunku. Bardzo szeroko się uśmiechnąłem,gdy ją ujrzałem. Śliczna jak zawsze.
-Cześć. Co ty tu robisz?-zapytałem.
-Wracam do domu. To twoja córka?
-Tak,Megan.
-Cześć Megi-ukucnęła obok niej.
-Ceść-powiedziała trochę obrażona.-Tata...-wyciągnęła rączki do góry. Schyliłem się i wziąłem ją na ręce.
-Może się przejdziemy?-zaproponowłem.
-Może do mnie? To blisko.
-Chodźmy-całą drogę się poznawaliśmy. Znowu nie wiedziałem co robić. Zakochałem się w Nelly. Muszę coś w końcu postanowić. Nie mogę oszukiwać Rebeki. Doszliśmy do jej bloku. Dziewczyna dała mojej córce jakieś maskotki i zostawiliśmy ją w sypialni. Sami poszliśmy do salonu. Usiadłem na sofie,a brunetka usiadła na mnie okrakiem i zaczęła namiętnie całować. Nie opierałem się i pogłębiłem pocałunek. Mocno ścisnąłem jej pośladki.
-Tęskniłam-wymruczała.
-Ja też.
-Może byśmy się tak pobawili?
-Chętnie,ale jest Megi-teraz wiedziałem,że chcę się z nią przespać.
-No tak... Ale zawsze mogę ci zrobić dobrze-położyła rękę na moim kroczu i mocno ścisnęła mojego penisa. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Jakby nie było mojej córki,to zerznął bym ją na środku tego pokoju.
-Chodź do łazienki suko-klepnąłem ją w tyłek i poszliśmy. Ja jeszcze na chwilę poszedłem do córki.-Córcia,tatuś na chwilkę wychodzi. Zaraz wracam-pocałowałem ją w główkę i dosłownie pobiegłem do łazienki.
Brunetka stała już w samej bieliźnie. Zamknąłem drzwi i szybko się rozebrałem. Miałem ochotę na dziki i ostry seks. Brutalnie popchnąłem ją na ścianę.
-Słuchaj szmato masz robić to co ci karzę. Zrozumiałaś?
-Dla ciebie wszystko.
-Klękaj-bez chwili namysłu zrobiła to i od razu wzięła mojego penisa do buzi. Robiła to na prawdę dobrze. Jedną dłoń zatopiłem w jej włosach,a druga pieściłem piersi.
-Siadaj na wannie-z niechęcią oderwała się od mojego przyrodzenia i wykonała rozkaz. Rozchyliłem jej nogi i zacząłem lizać jej kobiecość i wchodzić w nią językiem. Później wsadziłem w nią dwa palce. Cicho jęczała. Bez ostrzeżenia wszedłem w nią moją męskością. Wchodziłem coraz głębiej i mocniej. Po kilku pchnięciach doszliśmy razem. Nigdy czegoś podobnego nie przeżyłem. Ona siedziała na wannie i szybko oddychała. Zacząłem zbierać moje ciuchy i szybko się ubrałem.
-Zayn?-wyszeptała.
-Musze już iść-odpowiedziałem z udawaną obojętnością.
-Przyjdziesz jeszcze?
-Tak,jak coś zadzwonię-podeszła do mnie i zachłannie pocałowała.-Masz do mnie nie dzwonić. Zrozumiałaś?
-Mhm. Zayn ja długo bez ciebie nie wytrzymam. Chyba się zakochałam.
-Przyjdę,obiecuję-ostatni raz ją pocałowałem i wyszedłem z łazienki. Wziąłem córkę na ręce i poszliśmy do domu.
Rebeki jeszcze nie było. Nakarmiłem małą i położyłem spać. Sam wszedłem na twittera,żeby nie myśleć o tym co zaszło pomiędzy mną i Nelly.
***Oczami Rebeki***
-Beki już nie mam siły-jęknęła Calder.
-To co? To ostatni sklep i wracamy do domu?
-Tak! Już mi ręce opadają przez te wszystkie torby.
-Chyba nigdy nie byłam na tak wielkich zakupach-weszłyśmy do jeszcze jednego sklepu,ale nic nie kupiłyśmy.Wszystkie torby zapakowałyśmy do auta i ruszyłyśmy w stronę domu. Ledwo się zabrałyśmy,ale jakoś się udało. Weszłam do sypialni i wszystkie torby postawiłam przed garderobą.
-Hej kochanie-ucałowałam mojego mężczyznę i usiadłam koło niego.
-To nazywasz małe zakupy?-zaśmiał się.
-No wiesz jakoś tak wyszło-Malik dziwnie się zachowywał. Nawet na mnie nie spojrzał.-Zayn jesteś jakis nieobecny.
-Wydaje ci się. Jestem po prostu zmęczony. Nasza córka umie dać w kość-chłopak zamknął laptopa i poszedł do łazienki.-Idę się myć i spać.
-Okej-i zniknął za drzwiami. Ja zaczęłam rozpakowywać torby. Po tym jak Mulat wyszedł,ja sama poszła się wykąpać.  Położyłam się koło Malika i usnęłam..../Sandra



























13 komentarzy:

  1. Nie Nie Nie Nie, dlaczego ? Proszęęęę nie ! Zayn i Beki musza być razem, prosze Cię napraw to.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieee!! Oni muszą byc razem !! Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prosimy dalej. To jest wspaniałe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jeszcze nigdy nie przeżywałam tak czytając jakieś opowiadanie! Nie mogę się doczekać następnej części :)

    OdpowiedzUsuń
  5. KURWA NO!!! Czytając to miałam ochotę wyrzucić komputer przez zamknięte okno!!! Nie ja się nie zgadzam!!!!!!!
    -Katherine

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  7. NIeeee!!!!!!!!!1 Beki i Zayn muszą być razem! Głupia Nelly.. Zrób tak żeby byli razem <333 Mogłabyś napisać coś też o Anastazji i Harrym? czekam na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka ta Nelly jest pojeba*a po co ona wpierdziela się w życie Zayn' a i Beki. No po co? Nie nawidze jej. Zayn i Beki nie mogą się rozstać oni muszą być razem. co do rozdziału to zajebisty. Czekam na nexta<3 :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Nieeeee tylko nie to proszę odpowiedz mi czy oni się rozstaną oby nie plissss ;(

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty
    Zayn ma być z Beki !!!!!!!!!
    @Swaggorro

    OdpowiedzUsuń
  11. nie no Zayn i Beki muszą być razem ! :) ale ten nasz Maliczek to i tak jakiś niegrzeczny ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaa nie tylko nie to. :')
    @Wikaa94

    OdpowiedzUsuń