**2 tygodnie później**
Był ciepły,grudniowy poranek. Zayn przez ten cały czas dziwnie się zachowywał. Wychodził z domu raz na jakiś czas i przepadał na kilka godzin. Miałam tyle różnych myśli. Bałam się,że w padł jakieś złe towarzystwo,że robią coś nielegalnego,niebezpiecznego. Nie wiem co miałam na myśli ale te myśli mnie przerażały. A co najgorsza pomyślałam,że on mnie zdradza.
Siedziałam w kuchni na wysokim krześle i przeglądałam jakiś katalog,gdy nagle wszedł Zayn.
-Cześć kochanie-pocałował mnie w czubek głowy i poszedł do lodówki. Odwróciłam się w jego stronę.
Hej. Umm... Zayn może dzisiaj byśmy pojechali po prezenty?
-No dobra. A gdzie spędzamy święta?
-Mówiłam ci już. Wigilię w Irlandii u rodziców Nialla i Grega,a resztę świąt w twoim rodzinnym domu. Myślałeś już co kupić twoim siostrom?
-Yyy.... Co powiesz,żeby kupić im nowe tablety? Waliyha mówiła,że chciałaby mieć,więc kupimy każdej w innym kolorze. Co ty na to?
-No okej. To się zbierajmy i jedźmy-dokończyliśmy śniadanie,ubraliśmy się i pojechaliśmy do centrum.
***Oczami Anastazji***
Leżałam na łóżku i czytałam książkę. Nagle obok mnie położył się Harry. Objął mnie w talii i pocałował w policzek.
-Muszę iść na wywiad-powiedział smutno.
-Chłopaki też jadą?-odłożyłam lekturę i pogłaskałam chłopaka po policzku.
-Nie. Chcieli przeprowadzić wywiad tylko ze mną.
-Mogę jechać z tobą?
-Możesz,ale myszko pewnie cię nie wpuszczą do studia. Będziesz się nudziła siedząc na korytarzu.
-Nie będę. Mogę?-zrobiłam słodkie oczka.
Wiesz,że tobie niczego nie odmówię. Możesz jechać ale pod jednym warunkiem.
-Serio? Jakim?
-Masz się ciepło ubrać. Nie wybaczyłbym sobie jakbyś mi zachorowała. Choć z drugiej strony bym się tobą opiekował i nie wychodzilibyśmy z łóżka-znacząco poruszył brwiami.
-Zboczeniec-lekko go szturchnęłam i uwolniłam się z jego uścisku.

-Chodź erotomanie-zaśmiał się i złapał mnie za rękę.
Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy. Po 20 minutach drogi byliśmy po studiem jakiegoś programu telewizyjnego. Weszliśmy do budynku,gdzie czekała na Harrego jakaś starsza kobieta.
Panie Styles,bardzo się cieszę,że pan tak szybko przyjechał-powiedziała uprzejmie.
-Witam,to moja narzeczona Anastazja Austin-przedstawił mnie Hazz.
-Dzień Dobry-powiedziałam z uśmiechem.
-Dzień Dobry. Panie Harry zapraszam do studia, niestety pani musi tutaj poczekać.
-Mówiłem skarbie-powiedział Lokers.
-Dam sobie radę. Leć już-czule mnie pocałował i razem ze starszą kobietą zniknęli w jednym z pomieszczeń.

-Co taka ślicznotka robi tu sama?-zapytał.
-Czekam na chłopaka.
-Jestem Nathan Sykes-wyciągnął w moją stronę rękę.
-Anastazja Austin-uścisnęłam jego dłoń uśmiechając się do niego.
-Zaraz ty przypadkiem nie jesteś dziewczyną tego jednego z One Direction?
-Harrego. Wiem,że to dziwnie zabrzmi,ale wydaje mi się że skądś cię znam-znałam go ale nie wiem skąd,totalna pustka w mojej głowie.
-Jestem członkiem The Wanted-ach tak już pamiętam. Jest strasznie sympatyczny. Tylko ten jego zespół,chłopaki nie byli by zadowoleni,gdyby wiedzieli,że z nimi gadałam. No ale trudno. Ja sama decyduję z kim się zadaję.-Fajnie było ciebie poznać. Jakbyś kiedyś chciała się ze mną spotkać tak jak przyjaciele to zadzwoń-podał mi swoją wizytówkę.-Czekam na telefon. Cześć.
-Pa-chłopak odszedł a ja schowałam wizytówkę do kieszeni swetra. Po chwili ze studia wyszedł mój chłopak. Ile szczęścia miał Nat,że właśnie poszedł.
-Już jestem śliczna-powiedział.
-No widzę,to co wracamy do domu?
-Jasne. Nie nudziłaś się?
-Nie, dałam radę-dał mi buziaka i wróciliśmy do domu.
***Oczami Rebeki***
Po trzygodzinnych zakupach wracaliśmy do domu. Na szczęście kupiliśmy prezenty dla wszystkich.
-Kochanie podrzucę cię do domu i pojadę na miasto. Mam kilka spraw do załatwienia.
-No dobra. To pomożesz mi z tymi prezentami i możesz jechać.
-Okej-podjechaliśmy pod willę. Zayn mi pomógł schować prezenty w naszej sypialni i pojechał. Już się do tego przyzwyczaiłam. Miałam tylko nadzieję,że niedługo wszystko wróci do normy. Poszłam do córki i zaczęłam się z nią bawić. Miałam nadzieję,że Malik szybko wróci.
***Oczami Zayna***
Jak tylko odwiozłem Rebekę, pojechałem do Nelly. Stęskniłem się za nią. Wpadłem do jej mieszkania. Siedziała w kuchni i piła kawę.
-Cześć kotku-rzuciła mi się na szyję i czule pocałowała.
-No cześć, tęskniłem.
-Ja też.
-Mam coś dla ciebie-wyjąłem z kieszeni kurtki czerwone pudełeczko i wręczyłem jej. Dziewczyna z uśmiechem i zaskoczeniem otworzyła je.
-O Boże Zayn. Ona jest śliczna-wiedziałem,że ta bransoletka się jej spodoba.
-Wesołych świąt kotku.
-Ja nic dla ciebie nie mam-miała smutną minę.

Szybko pozbyliśmy się naszych,zbędnych ubrań. Poszliśmy do sypialni.
Była cudowna jak zwykle. Po udanym seksie leżeliśmy wtuleni w siebie.
-Zayn,ja już tak dłużej nie potrafię. Zakochałam się w tobie. Nie chcę się tobą z nikim dzielić.
-Nelly ja mam rodzinę.
-Wiem,ale jeśli odejdziesz od Rebeki,to ja pomogę ci w opiece nad Megan.
-Daj mi to przemyśleć. Nie będzie mnie przez tydzień. Za dwa dni lecę do Irlandii na wigilię,a później do Bradford i wracam do Londynu. Przemyślę ci wszystko i ci powiem.
-No dobrze. Kocham cię.
-Ja ciebie też. Dobra mała ja spadam. Do zobaczenia za tydzień-pocałowałem ją i zacząłem się ubierać. Cmoknąłem ją jeszcze raz w usta i wyszedłem. Wróciłem do domu. Im dalej brnę w ten romans,tym bardziej mam dosyć tych moich kłamstw. Cały czas myślę co mam zrobić. Kocham je obie. Poszedłem do sypialni. Beki pakowała nasze rzeczy,a Megi biegała po pokoju.
-Tatuś!-krzyknęła i przytuliła się do mojej nogi.
-Chodź królewno-wziąłem ją na ręce i zacząłem ją łaskotać. Dziewczynka śmiała się i piszczała. Jej śmiech od razu poprawił mój humor.
-Zayn wykończysz ją-zaśmiała się Rebeka.
-To to teraz moja królewna sobie poleży,a ja pomogę mamusi-położyłem Megi na łóżku i podszedłem do mojej dziewczyny i pomogłem jej./Sandra
Jej, aż się boję co postanowi Zayn. To jest boskie ;) Nie mogę się doczekać następnej części :*
OdpowiedzUsuńrozdział jest lhfgljgfhjld. Boski, tylko denerwuje mnie ta Nelly, nie lubie jej. Czekam na nn<3 :*
OdpowiedzUsuń@sophie1D_69
Wkurza mnie ta dziwka Nelly, prosze niech Zayn z nią zerwie i będzie juz na zawsze z Beki, przcież oni sa dla siebie stworzeni
OdpowiedzUsuńz przykrością stwierdzam, że Zayn zachowuje się jak totalny dupek tylko czekam aż Rebeka się dowie i wykopie Go na próg!
OdpowiedzUsuńhaha ... racja !! A co do rozdziału to świetny jak zawsze
UsuńKOCHAM<3
OdpowiedzUsuń@julsobek
nie lubie tej Nelly ;/ ale rozdział super :)
OdpowiedzUsuńTeraz jeszcze brakuje, żeby Nelly udawała, że jest w ciąży. :D Rozdział świetny! *-*
OdpowiedzUsuńsuper! z niecierpliwością czekam nn :D
OdpowiedzUsuńomg *o* z niecierpliwością czekam! daj nam go jak najszybciej :
OdpowiedzUsuńI KOLEJNY DOWÓD NA TO, ŻE FACET TO ŚWINIA
OdpowiedzUsuńDżizasss ! Jestem uzależniona !! :D A Zayn zachowuje się jak ostatnia świnia, mam nadzieje że Beki się zorientuje i wykopie go za drzwi !! Ale rozdział świetny !! NEXT, NEXT, NEXT !! :D :**
OdpowiedzUsuńja to bym chciala zeby zayn nie zachowywal sie jak dupek i zerwal z nelly i powiedzial o romansie beki moze mogli sie tam poklocic ale pozniej pogodzic i zyc dlugo i szczesliwie;) jak to czytam to sie zmieniam w rebeke i czuje sie zdradzona;)
OdpowiedzUsuńPrzez ten rozdział nie mogę normalnie zasnąć, wkurzyl mnie Zayn i ta cała Nelly. Czekam tylko aż się Rebecka o tym dowie, błagam dodaj następny bo jeśli jutro przed snem nie przeczytam to zeświruje.... :*
OdpowiedzUsuń