Zayn cz.62

Wiem,że mnie znienawidzicie ale chyba zrobię sobie krótką przerwę z tym opowiadaniem. Może jakiś tydzień albo dłużej jeszcze tego nie wiem.

Doszło do mnie,że nie które wydarzenia z naszego życia mogły być ukartowane właśnie przez Modest. Jeśli oni zmusili Zayna  do zaręczyn i zrobił to z przymusu. Nie to tylko moja wyobraźnia,on mnie kocha.... Ale Li i Dan udawali związek a ja się na to nabrałam. Nie to nie możliwe sam Payne powiedział,że Zayn mnie kocha i sprzeciwił się Modest..... Zaraz Modest mógł przysłać Margaret. Już sama nie wiem co mam myśleć.
-Kotku jedziemy-z zamyślenia wyrwał mnie głos Mulata.
-Zayn kochasz mnie?-nie wiem dlaczego zapytałam się o to.
-Co to za pytanie?
-Odpowiedz.
-Kocham. Szaleję za tobą. Moje życie bez ciebie nie istnieje.
-A Modest?
-Skąd o nich wiesz?
-Nie ważne. Czy oni wtrącają się do naszego związku?
-Nie. Nigdy bym na to nie pozwolił-chłopak odwrócił mnie przodem do siebie i ujął moją twarz w soje ręce i zaczął mówić spokojnym,uwodzicielskim głosem-Posłuchaj kochanie. Modest nie podjął za mnie żadnej decyzji dotyczącej nas.Nie podjął i nigdy nie podejmie. Rozumiesz? Nie pozwolę na to.
-A jeśli będą ci grozić? Jeśli powiedzą,że to koniec twojej kariery?
-Kocham śpiewać,ale jeszcze bardziej kocham ciebie. Ciebie i naszą córeczkę
-Ale...
-Nie ma żadnego "ale"-powiedział stanowczo i po chwili wrócił do swojego łagodnego, uwodzicielskiego i mega seksownego głosu.-Uśmiechnij się bo wtedy jesteś na prawdę śliczna. Chodźmy,bo się spóźnimy.
-Kocham cię Zayn.
-Ja ciebie też-splótł nasze dłonie i wsiedliśmy do czarnej limuzyny,w której już wszyscy na nas czekali.
Pojechaliśmy pod kino. Przed głównym wejściem było pełno fanów i fotoreporterów. Samochód zatrzymał się i wyszliśmy na czerwony dywan prowadzący do środka. Postanowiliśmy poświęcić chwilę fanom. Rozdawaliśmy autografy i pozowaliśmy do zdjęć. Już się do tego przyzwyczaiłam,ale dla mnie to jest dziwne. Ludzie mnie kochają lub nienawidzą tylko dlatego że znam One Direction. Widziałam,że Anastazja nie za dobrze się jak ludzie ją oblegają,więc po paru minutach weszliśmy do środka,gdzie było kilku dziennikarzy,fanów i gości zaproszonych przez chłopców. Najpierw wszyscy poszliśmy pod ściankę gdzie fotoreporterzy  robili nam zdjęcia. Potem chłopcy poszli udzielać wywiadów.

No muszę przyznać,że wyglądają zjawiskowo w garniturach. Nieskromnie stwierdzę,że jestem szczęściarą. Zostałam z Calder i Austin. Rozmawiałyśmy,gdy usłyszałam za plecami.
-Rebeka!-odwróciłam się i zobaczyłam idącego w naszym kierunku Biebera.
-Hej Just. To jest Anastazja-powiedziała El.

-Cześć Justin miło mi-powiedział z  uśmiechem
-Hej, mi również-odpowiedziała siostra Lou
-Beki możemy pogadać na osobności?-zapytał chłopak.
-Chodź El,sprawdzimy czy nie ma nas gdzieś indziej-zaśmiała się Austin i razem z Calder odeszły.
-Więc o co chodzi?-zapytałam
-Chciałem cię przeprosić. Wiem,że trochę czasu już minęło,ale byłem w trasie a chciałem załatwić to osobiście.
-Rozumiem. A za co mnie przepraszasz?
-No za to jak się zachowałem na twoich urodzinach.
-Aaaa... już pamiętam.
-Bardzo cię przepraszam, byłem trochę pijany.
-Trochę to mało powiedziane-zaśmiałam się.
-Ale to mnie nie tłumaczy. Nie powinienem się do ciebie dostawiać. Jeszcze raz przepraszam.
-Jasne wybaczam ci.
-Dzięki miałem przez to wielkie wyrzuty sumienia.
-Nie potrzebnie. Nie raz byłam pijana i robiłam gorsze rzeczy-zaśmialiśmy się.
-Chciałbym to zobaczyć.
-Uwierz nie chciałbyś.
-Kochanie.... Siema Just-podszedł do nas Zayn
-Cześć-powiedział z chłopięcym uśmiechem Bieber.
-Chodźcie,film zaraz się zacznie-Mulat złapał mnie za  rękę weszliśmy do sali.Dosiadłam się do przyjaciółek,a chłopaki poszli na podest,który specjalnie dla nich został tam postawiony.
-Cześć wszystkim!-krzyknął Louis i zaczął skakać i machać rękoma jak opętany.
-Boże z kim ja się związałam-westchnęła Eleanor,z czego ja i Anastazja wybuchnęłyśmy niepowstrzymanym śmiechem. Wszyscy,nawet chłopcy się dziwnie na nas spojrzeli. Zawstydzone lekko zsunęłyśmy się z fotelów. One Direction cicho się zaśmiali i kontynuowali.
-Chcieliśmy bardzo podziękować naszym przyjaciołom, rodziną,wspaniałym dziewczynom...-zaczął Zayn
-A przede wszystkim dziękujemy wam.Naszym  fanom. Dzięki wam zaszliśmy tak daleko-dokończył Hazz.
-Bardzo was kochamy!-krzyknął Payne.
-Ludzie Keep Calm and wach "This is us"-zaśmiał się Nialler i zeszli do nas.
Mulat objął mnie ramieniem i przybliżył swoje usta do mojego ucha.
-Kicia z czego się śmiałyście?-złapał płatek mojego ucha w swoje zęby i lekko pociągnął do siebie.
-Mmmmm....-chciałam położyć rękę na jego kolanie,ale jak to ja oczywiście nawet taka prosta rzecz mi nie wyszła. Moja dłoń wylądowała na kroczu Malika. Czułam jak chłopak zadziornie się uśmiecha.
-Aż tak cię podniecam,że nie możesz się powstrzymać?-wymruczał seksownie mi do ucha i przy okazji zaczął robić mi na szyi malinkę.
-Oczywiście. Dobra zamknij się bo film się zaczyna-założyliśmy okulary i zaczęliśmy oglądać....

 _______________________________________________________________________
I oto kolejna część proszę o 17 komentarzy :) /Sandra