Dużo z was jest ciekawym co dalej z Rebeką,Zaynem i Margaret,ale dzisiejsza część jest dalej poświęcona Anastazji i Harremu. Postaram się kolejną część napisać o tej pierwszej parze.
-On obmacywał się z jakąś zdzirą. Zerwałam z nim-powiedziałam jak się od niego odsunęłam.
-Przykro mi-powiedział z nie ukrytym uśmiechem.
-Nie udawaj,widzę,że się cieszysz.
-No nie lubię go. Nie zasługiwał na tak cudowną osobę.
-Yyy... dzięki- zawstydziłam się.
-Taka jest prawda.
-Max głupio mi o to prosić...
-Mów. Jak będę mógł to ci pomogę.
-Mogłabym tu zostać na noc?
-Jasne. Przyszykuję ci pokój gościnny.
-Poczekaj zrobisz to za chwile.
-Ok. Powiesz mi czemu ni chcesz wrócić do domu?
-Nie chcę spotkać Harrego. Nie mam ochoty tego wszystkim tłumaczyć.
-Rozumiem-przerwał nam dzwoniący telefon.-Kto to?
-Styles.
-Daj-zabrał mój telefon i odebrał go.
***Oczami Harrego***
Świetnie się bawiłem na imprezie. Przy barze dopadła mnie seksowna i napalona laska. Trochę wypiłem i nie myślałem zbytnio co robię. Poszedłem z tą dziewczyną do łazienek. Zaczęliśmy się całować i obmacywać. Miała boskie ciało.
Ocknąłem się dopiero, gdy przyłapała nas Anastazja. W tamtym momencie od razu wytrzeźwiałem. Zacząłem ją przepraszać,ale było za późno. Zapłakana wybiegła z korytarza prowadzącego do toalet.
-Anastazja!-krzyknąłem za nią.
-Słodziaku daruj sobie i chodź do mnie-powiedziała rozpalona dziewczyna.
-Daruj sobie?! Ja ją kocham!-wydarłem się i wybiegłem.
Najpierw pobiegłem do V.I.P. roomu. Niestety jej tam nie było,spotkałem tylko wkurzonego Tomlinsona.
-Co ty jej kurwa zrobiłeś?!-wydarł się,gdy tylko mnie zobaczył.
-Nic.
-Przez "nic" by z tobą nie zerwała i nie płakałaby-nie zdążyłem nic odpowiedzieć,bo Lou rzucił się na mnie z pięściami.
Kilka razy oberwałem po twarzy,brzuchu i po kroczu. Należało mi się,ale z kopaniem mnie w krocze przesadził. Po jakimś czasie rozdzielił nas Horan.
-Pojebało was?!-krzyknął blondyn
-Zrobił coś mojej siostrze. Zabije gnoja-już startował by mnie uderzyć,ale powstrzymał go Niall.
-Harry będzie lepiej jak opuścisz ten pokój-powiedział stanowczo Nialler.
Zabrałem swoją marynarkę i wyszedłem z klubu. Chodziłem po mieście tak bez żadnego celu.
Boże jaki ja jestem głupi. Co ja najlepszego zrobiłem? Bałem się o Anastazję z jej temperamentem różnie bywa. Jest zdolna do wszystkiego. Wyjąłem telefon z kieszeni i zadzwoniłem do niej. Musiałem wiedzieć czy nic jej nie jest. Po 3 jakże długich dla mnie sygnałach odebrała.
-Anastazja!
-Nie,tu nie Anastazja-powiedział męski głos.
-Kim jesteś? Gdzie moja dziewczyna?
-Tu Max i jest u mnie. A o ile się nie mylę to już nie jesteście razem.
-Daj mi ją.
-Śmieszny jesteś. Po tym co jej zrobiłeś chcesz z nią gadać? To się nie doczekasz, bo ona nie chce z tobą rozmawiać. Jesteś skończonym frajerem. Zdradzić taką kobietę, ale to twoja strata. Nie dzwoń do niej!-chłopak rozłączył się.
Byłem nieźle wkurwiony. Zamówiłem taksówkę i pojechałem do domu. Od razu doszedłem do barku. Wziąłem kilka butelek alkoholu i poszedłem do swojego pokoju.
***Oczami Anastazji***
Byłam w szoku jak łatwo Max spławił Harrego. Dobrze wiedziałam,że będę musiała pogadać z lokowatym,ale teraz nie mam na to najmniejszej ochoty.
-To co mała idziemy spać?-zapytał Moretz
-Mała? Przypominam ci,że jesteśmy w tym samym wieku-oburzyłam się.
-Okej. Okej nie spinaj się tak. Śliczna idziemy spać?
-Szczerze to mi się nie chce. Możemy tu posiedzieć?
-Jasne. Tylko wyłącz ten pieprzony telefon-no tak znowu ktoś dzwonił.
Wyłączyłam komórkę i zaczęłam rozmawiać z przyjacielem. Nawet nie wiem kiedy usnęłam na jego ramieniu.
Obudziły mnie kuszące zapachy dochodzące z kuchni. Leżałam na sofie przykryta kocem. Przeciągnęłam się i poszłam w stronę zapachu. W kuchni przy kuchence stał Max i smarzył jajecznicę.
-O widzę,że królewna już wstała-zaśmiał się.
-Hej. Która jest godzina?
-Dokładnie 12.47.
-O kurde muszę lecieć. Dzię...
-Bez śniadania nie wyjdziesz. Siadaj już jest gotowe-usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy się zajadać posiłkiem przyszykowanym przez blondyna.
On jest cudowny. Gdyby nie on pewnie teraz chodziłabym po mieście,albo bym była w domu i kłóciła się z Harrym.
-A jak się czujesz?-przerwał ciszę.
-Już lepiej. Choć boję się rozmowy ze Stylesem.
-Nie musisz iść do domu.
-Max,proszę....
-Jak chcesz. A co z balem?
-Idę,przecież nie zostawię ciebie bez partnerki.
-Cieszę się.
-Dziękuję ci za wszystko,ale ja już muszę iść.
-Odwiozę cię.
-Czym? Nie masz samochodu.
-Ale mam skuter.
-Jakbyś nie zauważył mam sukienkę.
-I w czym to przeszkadza?
-W tym,że wszystko będzie widać.
-Jak się mocno do mnie przytulisz to nic nie będzie widać.
-Dobra chodź-wzięłam torebkę i wyszliśmy na zewnątrz.
Założyliśmy kaski i wsiedliśmy na skuter. Mocna wtuliłam się w plecy blondyna i ruszyliśmy. Bardzo podobała mi się ta krótka przejażdżka. Po kilku minutach byliśmy pod moim domem. Zsiadłam ze skutera,tak by jak najmniej było widać moją bieliznę. Oddałam chłopakowi kask.
-To do jutra na balu śliczna.
-Okej, a właśni. Jak mam się ubrać? Chodzi mi o to czy jakąś sukienkę tak jak na typowy bal,czy jak na dyskotekę?
-Na dyskotekę skarbie. Będę po ciebie jakoś o 19.30.
-Spoko do jutra.
-Trzymaj się mała-pożegnaliśmy się buziakiem w policzek i weszłam do domu.
-Nie zdążyłam zdjąć butów,a do mnie wyskoczył Lou.
-Boże Anastazja,gdzieś ty była?! Kurwa całą noc cię nie było! Nawet nie odebrałaś telefonu-wyjęłam telefon z torebki i włączyłam go. No tak miałam 37 nie odebranych połączeń od Lou, 18 od El, 27 od Harrego, kilka od Rebeki,Zayna,Liama i Nialla.
-Przepraszam. Wyłączyłam go,chciałam odpocząć.
-Gdzie byłaś?-zapytał już spokojnie.
-U Maxa,bardzo mi pomógł.
-Bałem się o ciebie-mocno mnie przytulił.
-Przepraszam,nie myślałam co robię.
-Już spokojnie. Domyślam się,że nie chciałaś wrócić przez Harrego. Jak się czujesz?
-Chyba dobrze. Gdzie wszyscy?
-El z Chrisem, Liam i Niall śpią, Rebeka z Zaynem w Bradford,a Styles to nie wiem i jakoś mnie to nie interesuje.
-Louis to twój przyjaciel,kochacie się. Dobrze wiemy jaki on jest-sama nie wierzyłam,że to powiedziałam,ale taka była właśnie prawda.
-Wiem,ale cię skrzywdził.
-Zrobił to mnie,a nie tobie. Muszę z nim pogadać,tylko najpierw się ogarnę-pobiegłam do swojego pokoju.
Z szafy wyjęłam białą bokserkę,czarne rurki,czysta bieliznę i weszłam do łazienki. Wzięłam długi,zimny prysznic. Ubrałam się w przyszykowane ciuchy, włosy związałam w wysokiego kucyka i poszłam do sypialni Harrego. Po cichu weszłam do środka. W pokoju panował mrok,śmierdziało alkoholem i dymem papierosów. Przecież on się brzydził papierosów,a teraz sam pali?
-Harry?-zapytałam cicho.
Zobaczyłam leżącego chłopaka na łóżku,a obok niego walały się puste butelki po alkoholu. Podeszłam bliżej i do moich oczu napłynęły łzy. Miał mocno pobitą twarz,pełno siniaków i ran na rękach i torsie. Przejechałam dłonią po jego poobijanej klatce piersiowej,a on syknął z bólu.
-Harry....
-Anastazja!-po mimo bólu usiadł na łóżku.
-Co się stało? Kto cię tak pobił?
-Nie ważne,należało mi się.
-Chciałam z tobą pogadać o...
-Musze cię przeprosić. Byłem pijany. Bardzo tego żałuję.
-Hazz wiem jaki jesteś,ale to i tak bardzo bolało.
-Wiem jestem dupkiem. Prosze wybacz mi.
-Wybaczam.
-Czyli możemy znowu być razem?-jego głos był bardziej weselszy niż przed tem,a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć....
__________________________________________________________________________
Kolejna część pojawi się chyba w niedzielę,bo wyjeżdżam,ale cały czas będę wymyślała dalszą część tego opowiadania. Proszę o 20 komentarzy,na pewno wam się uda :) /Sandra
Super xx
OdpowiedzUsuńWspaniały;D
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńBOSKI ;D
OdpowiedzUsuńNiesamowity!!!!
OdpowiedzUsuńfajny!!!!
OdpowiedzUsuńZajebisty. Oby Anastazja wybaczyła Harremu i on się popawił. Czekam na next'a. ;*
OdpowiedzUsuńBoski, czekam na nn <3 :*
OdpowiedzUsuńCudowna część. Uffff jak dobrze, że ona mu wybaczyła :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next :)
Wspaniały imagin. Dodaj szybko następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńBoskie!! *_* Czekam na kolejną część! :D
OdpowiedzUsuńNext! :D
OdpowiedzUsuńAmazing imagine! Enjoy! :*
OdpowiedzUsuńnext a napiszesz taki bardzo długi w następnej część?/Wiktoria
OdpowiedzUsuńSuper ale to bylo na koncu takie sweet *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny.Next
OdpowiedzUsuńsuperowy next :*
OdpowiedzUsuńMeeeega . *_*
OdpowiedzUsuńBooski *__* Czekam na kolejną część! :DD
OdpowiedzUsuńJezu! Zaczelam czytac wczoraj! I juz skonczylam! Matko... To opowiadanie jest *_________* nie koncz go blagam. :*
OdpowiedzUsuńMaddie
ja chcę kolejną część !!!!
OdpowiedzUsuń