środa, 3 lipca 2013

Niall cz 11

Dzisiaj 11. 10 kom i następny /Daria

Czytasz=komentujesz



…pani matka miała wypadek
-O Boże – powiedziałam wchodząc do pokoju zaczęłam płakać. Weszłam do pokoju zamknęłam się i zsunęłam się po ścianie
-Jej stan jest krytyczny najlepiej gdyby pani przyjechała.
-Dobrze ja jeszcze dzisiaj będę. Dziękuję za informację.
Mimo że z mamą nie miałam dobrych kontaktów to kocham ją. Zawsze wiedziała czego mi trzeba i jak postąpić w danej sytuacji. W końcu mnie urodziła. Zapłakana zamówiłam bilet na najbliższy lot i nic nikomu nie mówiąc zaczęłam pakować walizki. Niall poszedł oglądać telewizję. Byłam spakowana gdy ktoś zapukał do drzwi.
-Daria muszę ci coś wytłumaczyć – szepnął Niall
-Niall nie mam czasu – powiedziałam otwierając drzwi.
-A po co ci spakowana walizka?
-Moja mama miała wypadek. Wracam do Londynu
-Jadę z tobą
-Nie. Obiecaj że będziesz się dobrze bawił i proszę cię nie ufaj Damianowi. Przepraszam
-Zadzwoń jak dolecisz
-Dobrze – pocałowałam go na pożegnanie i poleciałam do mamy
**
W Londynie :
Po wylądowaniu skierowałam się do szpitala. W taxi zadzwoniłam do mojego chłopaka:
-Słucham?
-Niall jestem w Londynie niedługo się zobaczymy
-Dobrze trzymaj się kotek.
-Na pewno. Kocham cię
-Ja ciebie też
Zapłakana wpadłam do szpitala:
-W której Sali leży pani Wasiak?
-106
-Dziękuję
Pojechałam na 3 piętro. To co zobaczyłam wmurowało mnie w podłogę przed salą mojej mamy siedziała…





11 komentarzy: