środa, 17 lipca 2013

Zayn cz.67

Bardzo,bardzo dziękuję za wszystkie komentarze. Zawsze czytam je z wielkim bananem na mojej brzydkiej mordzie :) Jak piszecie,że chcecie więcej wątków o Rebece to bardzo się z tego cieszę,bo ona jest wzorowana na mnie. Ma mój charakter i trochę z wyglądu,też podobna do mnie. Zdradzę wam w tajemnicy,że nie długo życie Zayna i Rebeki już nie będzie takie piękne, coś się popsuje między nimi ale to za kilka rozdziałów.

Poszliśmy do pokoju komendanta,który zajmował się naszą sprawą.
-Widzę,że państwo już są,proszę siadać-powiedział mężczyzna jakoś po czterdziestce.
-Dzień dobry. Wiadomo już coś w sprawie Margaret?-zapytał mój narzeczony.
-Pani Rebeka złożyła zeznania przez telefon, zgadza się?-zapyał policjant.
-Tak.
-Proszę by teraz pan złożył swoją wersję wydarzeń.
-Jakieś 4 lata temu poznałem ją.Mieliśmy przelotny romans,jeśli można tak to nazwać-mężczyzna wszystko dokładnie notował.
-Dlaczego ten romans się zakończył?
-Nie będę oszukiwał. Zerwałem z nią bo się puszczała. Przeleciała chyba połowę miasta. Po zerwaniu,postanowiłem udać się do X Factor. Z nie mojej winy kontakt ze znajomymi się urwał i dopiero wtedy, dotarło do mnie,że Margaret jest psychiczna-z szczególną uwagą  słuchałam historii Zayna. Znając go pewnie nigdy nie powiedziałby mi całwj prawdy.
-A co ma pan na myśli mówiąc psychiczna?
-Wszyscy moi znajomi wspierali mnie,ale przeważnie na odległość. Nie każdy mógł sobie pozwolić na przyjazd do mnie, więc częściej rozmawiałem z nimi przez telefony. Z Margaret było inaczej. Zaczęła nachodzić moją rodzinę. Nie było dnia,w którym nie stałaby pod moim domem. Potrafiła wkradać się na próby do programu. Pisała,dzwoniła,nachodziła mnie. To było straszne. Dała sobie spokój dopiero po programie. Wtedy myślałem,że to na prawdę koniec i nigdy już jej nie zobaczę. No ale tydzień temu się pojawiła się w moim domu. Próbowała mi wmówić,że mamy razem syna. Powiedziałem jej,że to na pewno nie jest moje dziecko. A wczoraj zdemolowała mi samochód.
-Uważa pan,że to ona za tym stoi?
-Jestem w 100% pewien,że to jej sprawka. Widzieliście napis na masce auta. Tylko jej zależy bym zaakceptował jej syna. Jak nie jej to komu innemu by na tym zależało?
-Modest-palnęłam na głos, czego od razu pożałowałam.
-Rebeka?-Malik spojrzał na mnie wymownym spojrzeniem, mówiącym "nic już nie mów".
-Modest?-powtórzył policjant.
-To jest taka agencja,która zajmuje,się promowaniem gwiazd, mój zespół ma podpisany z nim umowę.
-Mogli by mieć coś wspólnego ze sprawą?
-Nie-odpowiedział bez namysłu-Nie zrobiliby nic na naszą nie korzyść-jak to powiedział o mało nie wybuchłam śmiechem. Nie nic takiego nie robią tylko wybierają wam dziewczyny i takie inne. Ale to norma oni chcą waszego szczęścia.
-Dobrze. Sprawa została skierowana do sądu. Rozprawa odbędzie się za miesiąc. Bardzo państwu dziękuję.-powiedział mundurowy.
-Dziękujemy. Do widzenia-razem z Mulatem opuściliśmy komisariat.
Był zdenerwowany. Szybko wsiadł do auta. Wzięłam głęboki oddech i usiadłam na miejscu pasażera. Już otwierałam usta,żeby coś powiedzieć,ale chłopak mnie wyprzedził.
-Aż tak ci ze mną źle? Chcesz,żeby mnie zniszczyli?!-powiedział z żalem w głosie.
-Co?
-Po co wspominałaś o Modest? Gdybyś ich pozwała zniszczyliby mnie,ciebie,zespół. Tego chcesz?
-Zayn dobrze wiesz,że nie.
-To dla czego to zrobiłaś?
-Przepraszam. Nie wiem do czego zdolni, bo nic mi nie mówisz.
-Nie rozumiesz,że o niektórych rzeczach nie mogę mówić. Dl naszego dobra wole milczeć.
-Nie ufasz mi?
-Ufam,ale nie mogę-zabolało mnie to,że boi się mi powiedzieć tego co jest ważne.
-Ja też już nie mogę-wzięłam torebkę i wysiadłam z auta.
-Rebeka gdzie ty idziesz?-krzyknął za mną Malik.
-Do córki!-odkrzyknęłam nie odwracając się.
-Kotku nie żartuj sobie,wsiadaj z powrotem.
-Nie!
-Będziesz szła 30 minut?
-Tak!-wyszłam na ulicę i szłam poboczem.
Zayn odpalił samochód i powoli ruszył. Jechał w równym tempie. Trudno mi było iść po poboczu w wysokich szpilkach,ale nie zamierzałam się poddawać.
-Rebeka proszę.
-Nie Zayn.
-Nie zachowuj się jak rozwydrzona nastolatka.
-Jakbyś zapomniał mam 19 lat i nadal jestem nastolatką. I nie jestem rozwydrzona tylko mam taki charakter.
-I właśnie taką cię kocham. Kicia proszę wracaj do auta-głośno westchnęłam i odwróciłam się w jego stronę. Chłopak zatrzymał wóz i wsiadłam do niego.
-Grzeczna dziewczynka-zaśmiał się.
-Hahahaha ale się uśmiałam, na prawdę świetny dowcip Malik-powiedziałam ze sarkazmem i skrzyżowałam ręce na piersi. -Gdzie jedziesz?-zapytałam,gdy zorientowałam się,że jedziemy w przeciwnym kierunku niż dom Malika.
-Do adwokata,mamy umówione spotkanie-resztę drogi spędziliśmy w ciszy. Podjechaliśmy pod duży budynek. Był bardzo ekskluzywny,ale kancelarie już tak mają. Wysiadłam z samochodu i od razu ruszyłam do wejścia. Zayn złapał mnie za nadgarstek i brutalnie pociągnął do siebie, co spowodowało,że wpadłam w jego ramiona.
-Przepraszam-wyszeptał w moje włosy i mocniej mnie przytulił.
-To ja przepraszam. Nie powinnam była mówić o Modest.
-Już jest w porządku. Chodź skarbie-spletliśmy nasze dłonie i weszliśmy do kancelarii. W gabinecie czekał już na nas w miarę młody adwokad.
-Witam, Mecenas Frank Diley. Proszę siadać-razem z Zaynem usiedliśmy przy dużym szklanym stole. Po drugiej stronie zasiadł nasz prawnik.
-Więc w czym mogę państwu pomóc?-zapytał mężczyzna.
-Wysłałem panu kopię protokołu sprawy Margaret Hale. Chcę by pan nas reprezentował na rozprawie.
-Naturalnie. Czy chcą państwo bym znalazł świadków,którzy zeznają na naszą korzyść?
-Tak chcę by ta wariatka zgniła w pierdlu-powiedział stanowczo Malik.
-Postaram się zrobić co w mojej mocy. W razie czego jesteśmy w kontakcie.
-Oczywiście, dziękujemy-powiedziałam i wyszliśmy. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy.
-Kotku już nie długo wszystko wróci do normy-powiedział ciemnooki.
-Mam taką nadzieję. Już to powoli mnie przeraża i przerasta.
-Mnie też. Nie długo wszystko będzie dobrze kochanie.
-Nie wiem czy długo tak wytrzymam. Mam dopiero 19 lat, a przeżyłam przez ostatnie 3 lata więcej,niż inni przez całe swoje życie.
-Wiem, to przeze mnie. Gdybyśmy nie byli razem, miałabyś normalne życie, takie jak każda przeciętna nastolatka.
-Przestań pierdolić! Kocham cię. Słyszysz? Kocham najmocniej na świecie. Nigdy nie zmieniłabym decyzji,dotyczącej naszego związku.
-Kocham cię maleńka. Jesteśmy na miejscu.
-Stęskniłam się za naszą córeczką.
-Ja też, chodź skarbie-weszliśmy do domu.
Od razu wszyscy przybiegli się przywitać i zaczęli pytać jak było na premierze, na komisariacie i u adwokata. Opowiedzieliśmy wszystko i poszliśmy do naszego dziecka....


___________________________________________________________________________
Ciekawa jestem czy dacie rade z 25 komentarzami :) Liczę na was♥ /Sandra



























29 komentarzy:

  1. Wspaniała część. Tak skończyłaś, że wydaje się, jakby coś stało się z małą. Mam nadzieję, że z nią wszystko ok :)
    Pisz szybko next, już nie mogę się doczekać <3

    OdpowiedzUsuń
  2. boski czekam na następny rozdział, kocham twoje opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny. Czekam na nn <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę się doczekać następnej części;D A co do rozdziału to super!!;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle suuuuuper :D Mam nadzieje, że z małą wszystko w porządku... Bo skończyłaś tak, jakby się coś stało..

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebista część ;) Ale cholernie mnie nastraszyłaś tym, że coś sie popsuje w związku Zayna i Rebeki. OMG, oby wszystko było dobrze i sie ułożyło... Nie moge sie doczekać następnej części.
    P.S. Sorki za przekleństwa, ale tak jakoś...

    OdpowiedzUsuń
  7. kocham cię <3

    OdpowiedzUsuń
  8. next proszę next!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialny. Mam nadzieje że jak będzie koniec(czego nie chce) to wszyscy będą żeyli długo i szczęśliwie. <33333/Wiktoria

    OdpowiedzUsuń
  10. Mogłabyś następoną część napisać taką dłuższą. Prooooszę

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny zresztą jak zawsze ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. BOSKI jak zawsze ;D Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. coraz krótsze rozdziały, więc jakby następny mógłby być troszke dłuższy :)wiem jakie to ciężkie ale wierze że dasz rade :)

    OdpowiedzUsuń
  14. co ??? jak to się coś popsuje między Zaynem a Rebeką ?
    :((( ale oby później wszystko się ułożyło. A co do rozdziału to jak zawsze świetny ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wlasnie oby bylo ok z Zaynem i Rebeka super jestes kocham ! :* ♥♡♡♥ / Oli12122

      Usuń
  15. kiedy nastepna ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo mi się podobało! *_* Dziewczyno masz talent ! :D Kocham ten imagin <33 Czekam na kolejny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  17. jesteś niesamowita :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny.Next!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jesteś pojebana. Rozdziały robisz coraz krótsze.Cały czas marudzisz o komentarze. NIektórzy na blogach nie mają tylu, i nie jęczą o nie. Kończusz w dominującym momencie, a do tego usunęłaś poprzedni komentarz mojej koleżanki a to jest tchórzowstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po pierwsze rozdziały nie są coraz krótsze, każdy ma prawie po tyle samo, po drugie kończę w takim momencie w jakim mi się podoba a gdzie ty masz kurwa dominujący moment,że poszli do córki? O.o Kurwa nie rozumiem cię. A nie mów mi że jestem tchórzem bo to kurwa ty i twoja koleżanka piszecie z anonima. Co mocne w gębie w internecie,a pizdy w realnym świecie? Jeśli ci się nie podoba moje opowiadanie nie musisz go czytać nikt ci nie karze. Dziękuję do widzenia nie mam ci nic więcej do powiedzenia/Sandra

      Usuń
    2. Przepraszam ale jeśli ci coś nie pasuje anonimku to Do Widzenia rozpaczać nikt nie będzie. W sumie to nie masz podstaw żeby Sandrę nazywać pojebaną to boli szczególnie po tylu częściach jeśli ci się coś nie podoba możesz zacząć pisać własne opowiadanie wtedy może zrozumiesz ile to jest pracy i jak boli każdy hejt. Zastanawia mnie to czemu piszesz z anonima skoro jesteś taka odważna. Pisze w rodzaju żeńskim bo przypuszczam że jesteś dziewczyną. Jeśli coś ci kurwa nie pasuje to spadaj płakać nie będziemy. POZDRO /Daria :*

      Usuń