http://www.youtube.com/watch?v=q9ayN39xmsI ( WŁĄCZCIE BEZ NIEJ NIE MA SENSU )
Ona- Piękna dziewczyna, o niebieskich oczach i prostych blond włosach. Była niska i drobna.
On- Przystojny chłopak, o zielonych oczach i kręconych ciemnych włosach. Był wysoki i umięśniony.
Dwa zupełnie inne światy, różniło ich tak wiele ona była spokojna zawsze uśmiechnięta, a on szalony. Ona zwykła dziewczyna, a on wielka gwiazda. On kochał koty, a ona psy. On miał kochającą rodzinę, a ona była samotna. Jednak połączyła ich jedna rzecz. Miłość, którą się darzyli ona była dla nich najważniejsza. Codziennie kiedy zasypiali mówili sobie jak bardzo się kochają. Spędzali ze sobą każdą wolną chwilę. Ludzie mówią, że nie ma związków idealnych, a jednak ten był. Nigdy się nie kłócili byli dla siebie najważniejsi i tylko to się liczyło.
- Kochanie nie płacz niedługo wrócę zobaczysz. Ten miesiąc zleci nam bardzo szybko. Codziennie będę dzwonił i pisał. Kocham cię pamiętaj, jesteś dla mnie wszystkim.
- Ja ciebie też kocham.
Chłopak otarł jej łzy, a ona z całej siły wtuliła się w niego i płakała. Wiedziała, że to może być już ostatni raz kiedy go widzi. Złożyła na jego wargach czuły pocałunek, starała się aby był wyjątkowy. Chciała jak najlepiej zapamiętać jego usta. Ostatni raz szepnął, że ją kocha i udał się do samolotu. Dziewczyna stała i cała zapłakana patrzyła jak miłość jej życia odchodzi.
Dni mijały, a ona czuła się coraz słabsza. Wiedziała, że jej życie do biega końca. Mimo to nie poddawała się bo miała dla kogo żyć.
Chłopak przekręcił kluczyk w drzwiach i szczęśliwy wszedł do domu. W pokoju stała ona, była ubrana w zwiewną białą sukienkę przed kolana. Jej blond włosy pięknie okalały jej twarz. Chłopak podbiegł do niej i ujął w swoje ramiona. Zjedli wspólnie kolacje, którą przygotowała, po czym usiedli wtuleni w siebie na kanapie. Chłopak zaczął delikatnie muskać jej usta. Ich pocałunki z każdą chwilą stawały się odważniejsze. Powoli zdjął jej sukienkę, ona nie chcąc pozostać mu dłużną zdjęła jego koszulkę. Wziął ją na ręce i nie przerywając pocałunków zaniósł do sypialni. Tam spędzili wspólnie noc. Wyjątkową noc. Rano chłopak obudził się i zobaczył, że jego dziewczyny nie ma. Przestraszony zeszedł na dół i zobaczył ją nieprzytomną na ziemi. Nie czekając zadzwonił po pogotowie, mocno trzymał jej rękę i z trudnością powstrzymywał łzy. Ciągle powtarzał sobie, że to tylko zwykłe omdlenie. Wierzył, że wszystko będzie dobrze. Pogotowie przyjechało po 10 min i zabrało dziewczynę.
Siedział przy jej łóżku i płakał nie mógł uwierzyć w to wszystko.
Dziewczyna otworzyła oczy i też zaczęła płakać. Chciała uniknąć tej chwili, nie chciał aby jej chłopak widział ją w takim stanie.
- Dlaczego? Dlaczego nie powiedziałaś mi, że masz raka, że zostało ci tak mało czasu? - chłopak krztusił się łzami.
- Ponieważ bałam się, że mnie zostawisz. Chciałam, żebyśmy te ostatnie chwile mojego życia spędzili normalnie.
- Nigdy bym cię nie zostawił- chłopak płakał coraz bardziej- jesteś najlepszym co mnie w życiu spotkało. Dziewczyna uśmiechnęła się.
- Obiecaj mi coś.
- Co tylko chcesz kochanie.
- Ułóż sobie życie na nowo, znajdź dziewczynę, którą będziesz kochał tak jak mnie. A ja będę twoim aniołem stróżem. I jeszcze jedno nie zapomnij o mnie proszę. Ostatni raz złożyła na jego ustach pocałunek, ostatni raz szepnęła, że go kocha i odeszła z tego świata. Harry upadł na ziemi i płakał. Nie dopuszczał myśli, że jego miłość odeszła zostawiając go.
Codziennie przychodził na jej grób, przynosił jej ulubione czerwone róże. Zawsze siadał przy kamiennej płycie i godzinami śpiewał jej ulubioną piosenkę, mimo, że jej nie znosił. Dziś mijałby rok odkąd są razem. Od śmierci jego ukochanej minęły 4 miesiące. Chłopak nadal nie pozbierał się po śmierci dziewczyny. Zawalił swoją karierę, przyjaciele nie potrafią mu pomóc. Ubrał swój sweter, który dziewczyna kochała, złapał w rękę bukiet róż i wybrał się nad jej grób. Uklęknął przy nim i ucałował płytę grobową. Zaczął śpiewać jej piosenkę, kiedy skończył wyjął z kieszeni żyletkę.
- Próbowałem żyć ale nie potrafię. Byłaś moim tlenem bez którego nie ma życia. Byłaś moim sercem, a przecież bez niego nie da się żyć. Już do ciebie idę kochanie. Jednym ruchem podciął sobie żyły, nie było dla niego ratunku. 2 dni później odbył się jego pogrzeb, cały świat był w żałobie, przyjaciele płakali byli zrozpaczeni ale nie on, on był szczęśliwy bo wiedział, że teraz nic ich nie rozłączy. Oboje teraz czuwali nad chłopakami i wiedzieli, że przyjdzie czas kiedy spotkają się wszyscy razem tam na górze.
I jak co o tym sądzicie ? Liczę na wasze opinie :) Każde słowo się liczy, nawet krytyczne..
Płacze :(
OdpowiedzUsuńCudo:)
Mogę prosić z Louisem dla katriny 0204?
OdpowiedzUsuńJeden dedykacja nie zaszkodzi więc tak :)
UsuńPopłakałam się! Świetny imagin♥
OdpowiedzUsuńSmutny ale bardzo fajny <3
OdpowiedzUsuńAwww. Niesamowity i piękny. Az się popłakałam. Czekam na kolejny. :) <3
OdpowiedzUsuńWspaniały, aż się popłakałam. Jest na prawdę świetny.
OdpowiedzUsuń