HAHAHAHAHAHAH...... ja i +18 uprzedzam że to mój pierwszy i obiecuje że ostatni dla kocham Malikowystyles / Daria
Masz na imię {t.i} i masz 16 lat. Jesteś
directioners od 3 lat. Wreszcie twoje marzenia się spełniły. Wyjechałaś do
Londynu, aby uczęszczać na Uniwersytet Oksforski, najlepszą uczelnie w
Wielkiej Brytanii Dzisiaj miał się odbyć koncert twoich idoli, a ty
miałaś bilety. No więc pojechałaś na
koncert. Pogoda była przepiękna wysoko
świeciło słońce, a z nieba padała lekka mżawka, w efekcie
czego powstała tęcza. Leciała właśnie piosenka WMYB a po niej miała
lecieć Gotta Be You. To była trasa koncertowa " Up All Night".
Piosenki znałaś już doskonale na pamięć. Po koncercie chciałaś zdobyć ich
autograf, więc ustawiłaś się w ok kilometrowej kolejce. Przed tobą stała
dziewczyna w czarnych kręconych włosach i koszulce z napisem " Keep Calm
and Love One Direction <3" Ty byłaś ubrana w converse, rurki w czarnobiałe paski i Bluzkę z ćwiekami. No
więc los tak chciał, żebyś to ty akurat była ostatnia. czekałaś dobre 4
godziny, aż zrobiło się ciemno.
Już tylko
Zayn nie podpisał ci się na płycie. Więc czekałaś aż to zrobi. Gdy już się
podpisał zaczęła się rozmowa.
- Hej. Jak sie nazywasz?- Zapytał Mulat.
- {t.i}- Odpowiedziałaś z trudem powstrzymując
się od pisku.
- A ja jestem...-
- Wiem. Wiem o tb wszystko - Powiedziałaś i
uśmiechnęłaś się. Na twarzy Zayna też widniał uśmiech, a tobie kolana się
ugięły.
Rozmawialiście dobra godzinę. Nagle usłyszeliście
krzyki dochodzące z garderoby. Natychmiast tam pobiegliście.
- To kurwa może odejdę z zespołu, skoro tak ci
przeszkadzam ?! - Krzyczał Hazz
- No kurwa byłoby najlepiej ! - Dar się
głośniej Niall.
- Uspokujcie się ! Ludzie patrzą ! - Mówił
Liam. Teraz 5 par oczu patrzyło na cb a tobie w oczach zaczęły zbierać się łzy.
Hazz rzucił jeszcze raz spojrzenie pełne gniewu na cb, a następnie na blondyna.
- w takim razie odchodzę! - Krzyknął
Hazz łapiąc kurtkę i wychodząc. Lou złapał go za ramię, ale on się wyrwał i
pobiegł w głąb Londynu. Po policzku spłynęła ci łza. Zayn to zobaczył, podszedł
do cb i cię przytulił.
-przepraszam - powiedział po cichu.
- Nie. Nie pozwolę, aby mój kochany zespół,
sens mojego życia się rozpadł. Nie na moich oczach! - Powiedziałaś i wybiegłaś
z garderoby. Zayn pobiegł za tb.
- Gdzie idziesz?- Krzyczał, a ty się
oddalałaś.
- Idę znaleźć Hazzę! Nie pozwolę na
rozpad. Nie dzisiaj ! - Krzyknęłaś i zniknęłaś Mulatowi z oczu.
- Uparta ... Lubie takie! - Powiedział Lou
klepiąc Zayna po ramieniu.
Biegłaś coraz szybciej. Nie wiedziałaś, gdzie
Hazza może być. Po dwóch godzinach szukania go i biegania po mieście
jak wariatka usiadłaś na ławce i zaczęłaś płakać. W głowie ci się nie mieściło,
że twój sens życia może nagle zniknąć. Nagle poczułaś czyjeś ręce na
ramieniu.
- Co się stało? - zapytał ci skądś znany głos.
- Bo... Jest taki zespół i ... ja go tak
strasznie wielbię ale dzisiaj po koncercie oni na .... na moich
oczach się rozpadli...- Mówiłaś. Odwróciłaś się, aby zobaczyć z kim
rozmawiasz.
- HARRY ?! - Krzyknęłaś
z niedowierzaniem.
- Tak... To przeze mnie płaczesz?
- Chyba... Na to wygląda. - Mówiłaś.
- Przepraszam. Wracajmy do domu. Już późno. -
Sugerował Hazz. - Albo nie. Chodźmy do mnie... - Mówił z nadzieją w głosie.
- No dobra.- Powiedziałaś.
Po godzinie
drogi metrem byliście u Hazzy. Siedzieliście przed TV i oglądaliście jakiś
film. Ty siedziałaś na fotelu na przeciwko drzwi, koło których siedział Hazz.
Wstałaś, aby pójść zrobić herbatę. już miałaś dojść do drzwi, gdy potknęłaś się
o śpiącą na dywanie Dusty i Wywaliłaś się prosto na Hazzę.
- Przepraszam ...- powiedziałaś i momentalnie
się zarumieniłaś.
- mrr.... Nie przepraszaj... - Powiedział z
zadziornym uśmieszkiem. Dług leżałaś na Hazzie patrząc na jego zielone oczka,
które w tej chwili były już coraz bliżej twoich. Nagle wasze usta złączyły się
w bardzo namiętnym i pełnym pożądania pocałunku.
Trwaliście tak dłuższą chwilę, aż w końcu
Harry wziął cię na ręce i zaniósł do jego wielkiej sypialni. Wsadził
ci rękę pod bluzkę, a ty lekko sapałaś, jego dotyk sprawiał ci tyle
przyjemności. Ściągnął ci koszulkę i zaczął całować cię po szyi.Chwytasz krańce
koszulki Hazzy i chcesz ją zdjąć. Harry przerywa wasz pocałunek i kiwa
przecząco głową.
- To później - szepcze. Starasz się ukryć
fakt, że jest ci smutno z tego powodu. Zaczyna się robić coraz
pikantniej, gdy lokaty zdejmuje najpierw swoją koszulkę, a potem twoją.
Kładziesz się na łóżku. Siedzisz na nim okrakiem i czujesz, jak 'przyjaciel'
Hazzy twardnieje . Całujesz Harrego krótko w usta . Przechodzisz do
rozpisania jego dżinsów. Gdy ich się pozbywasz wkładasz dłoń w
bokserki Harrego Słyszysz jak lokaty zaczyna szybko oddychać. Zębami
ściągasz z niego bieliznę. Zniżasz się. Przejeżdżasz palcem po
'przyjacielu' Harrego po czym bierzesz go w usta. Zaczynasz go ssać.
Hazz krzyczy z rozkoszy. Jest bliski odpłynięcia. Podnosi się. Wpija się w
twoje usta. Odwracacie się. odpina twój biustonosz, następnie ściąga z ciebie
spódniczkę. Wkłada rękę pod gumkę z koronkowych majtek i ściąga je z
ciebie. Spogląda na ciebie, uśmiecha się łobuzersko, po czym zaczyna bawić się
twoją kobiecością. Krzyczysz głośno jego imię. Czujesz ekscytację tak
wielką, jak nigdy dotąd. Żar pożądania zmieszany z podnieceniem rozlewa się po
twoim ciele.Doszliście w tym samym momencie. Padliście zmęczeni na łóżko i
zasnęliście. Następnego dnia do domu wpadli chłopcy.
- Harry! Hazzusiu wróć do zespołu !
Potrzebuje... Co tu się dzieje ?! - Krzyczy Lou wpadając do sypialni,
widzący cb i Harrecha wtulonych w siebie.
- Jak mogłeś ?!- Krzyczy Lou z uśmiechem.
- Dobra Dobra wracam ! - Mówi Hazz Do Lou i
chłopaków, którzy teraz wlepiają oczy w cb i Hazzę na łóżku.
-Brawo skarbie - mówisz i całujesz go w czoło.
Żyliście długo i szczęśliwie.
Świetny imagin :) Jednak potrafiła go przekonać ;p
OdpowiedzUsuńej pisz więcej + 18 są fajne i lubię je czytać :)
OdpowiedzUsuńHahahha dzieki ale jednak uwazam ze mi nie poszło / Daria
OdpowiedzUsuńNie rozumiem tylko jednego! Najpierw miała spodnie a jak do niego przyszła to miała spódniczkę. WTF ?? Ale ogólnie to super ;) Pisz więcej takich <3
OdpowiedzUsuń...i żyli długo i szczęśliwie...love it !!!
OdpowiedzUsuń