Zayn cz.29

Mam pytanko był ktoś na koncercie w Berlinie jeśli tak zapraszam was na mojego tt @sandra696969696
 jeśli byście chcieli przesłać mi zdjęcia i filmy będę bardzo wdzięczna/Sandra



Zobaczyłam,że dzwoni mój telefon. Nie chciałam z  nikim gadać,ale ta osoba cały czas   się dobijała. Zobaczyłam kto to i postanowiłam odebrać. Musiało to być coś pilnego,bo by nie dzwoniła o tej porze.
-Wal co się stało?-zapytałam zachrypniętym  głosem
-Hej,w końcu odebrałaś. Możesz mi powiedzieć co się stało?!-powiedziała poważnym głosem
-Nie rozumiem
-Zayn przyjechał załamany,zapłakany. Z nikim nie pogadał tylko zamknął się w pokoju.
-Aż tak z nim źle?
-Nigdy wcześniej nie widziałam go w takim stanie. Powiesz mi o co chodzi?
-Wal na prawdę mi przykro ale nie mogę. Przepraszam
-No trudno przyjedziesz?
-To nie jest dobry pomysł. Muszę już kończyć,pozdrów wszystkich.-rozłączyłam się
***Oczami Zayna***
Po przyjeździe do domu rodziców od razu zamknąłem się w pokoju. Wiem już na milion procent,że tą jedyną jest Rebeka. Perrie to przeszłość nie interesuje mnie. Bez Beki moje życie nie ma sensu. Jestem pewien swoich uczuć,teraz muszę czekać na jej decyzję. Zmęczony usnąłem. Obudziłem się jakoś po 23.00. Wziąłem telefon,fajki i usiadłem na balkonie. Odpaliłem pierwszego szluga i patrzyłem w niebo. Wystraszył mnie dzwoniący telefon,podskoczyłem i odebrałem go.
-Rebeka!!!
-Cześć ni śpisz?-zapytała
-Siedzę na balkonie i patrzę na gwiazdy, a ty czemu jeszcze nie śpisz?
-Robię prawie to samo. Siedzę na parapecie i patrzę się na gwiazdy i księżyc.
-Czyżby przeznaczenie.... Czemu masz taki zachrypnięty głos?
-Myślałam o nas i oczywiście płakałam 
-Rebeka...
-Poczekaj. Zayn ja wszystko przemyślałam. A ty coś postanowiłeś?
-Chcę tylko ciebie. Jeśli ty nadal chcesz być ze mną powiedz a ja wsiadam w auto i zaraz będę
-Nie... znaczy chcę być z tobą,ale twojej rodzinie należy się trochę czasu spędzonego z tobą.
-Tęsknie za tobą,chciałbym cię mieć przy sobie
-Ja też. Kocham cię Zayn.
-Ja też cię kocham. Teraz idź już spać
-Po tej rozmowie na pewno zasnę. Dobranoc kotku
-Kolorowych snów kochanie-rozłączyłem się,dokończyłem papierosa  i poszedłem spać.
***Oczami Rebeki***
Zadowolona z potoczonej sytuacji usnęłam. 
Wstałam po 9.00,domyślałam się że reszta domowników jeszcze śpi,więc weszłam na twittera.  Cały internet huczał o żekomym zerwaniu moim z Zaynem. Na tt była akcja #Zabeka 4ever!♥,a na stronach plotkarskich zdjęcia zapłakanego Malika,który wychodzi z domu z walizką.  Masę fanów pisało co się stało,dlaczego. Napisałam że mieliśmy mały kryzys ale jest on za nami. Ja i Zayn nadal jesteśmy razem. Wyłączyłam laptopa i zbiegłam do kuchni gdzie całowali się Lou i El. Jacy oni szczęśliwi czasem im zazdroszczę.
-Hejcia-przywitałam się
-Hej-powiedział chłopak
-Cześć. Skarbie jesteś mi potrzebna-powiedziała Calder
-Okej a o co chodzi?
-Lecimy na zakupy. Błagam cię....
-Jasne kotku że się zgadzam. Zjedzmy śniadanie i poszłyśmy. 
Poszalałyśmy trochę,wydałyśmy fortunę ale było warto. Oczywiście spotkałyśmy fanów. Zaczynam powoli przyzwyczajać do bycia rozpoznawalną. Nie obyło się latte i ciastka w kawiarence, bez małych ploteczek. Kocham Eleanor ona mnie rozumie jak nikt inny. Wieczorem wróciłyśmy do domy. 
-Siostra idź do pokoju-od razu powiedział Horan
-Czemu?Wyganiasz mnie? Przypominam że ja też tu mieszkam.
-Miałem ci nie mówić,ale czeka tam na ciebie mała niespodzianka-uśmiechnął się tajemniczo mój braciszek
-Kocham cię braciszku-dałam mu buziaka.
Rzuciłam torby w kąt i pobiegłam na górę. W pokoju było ciemno. Na balkonie stała jakaś postać...