środa, 1 maja 2013

Louis część 2

Hey ! Przepraszam ze wczoraj jej nie Dodalam ale juz powracam z nią dzis . Cześć 2. Imanginu dla Olaa / Zapraszam ;)

Próbowałem mu cos wytłumaczyć jednak wychodziły tylko krzyki ogromnego przerażenia
W końcu dojechalismy . Moje przerażenie wzrosło gdy ujzalem nasz dom . Stał w wielkich płomieniach . Wszystkie wspomnienia .. Wróciły . Kiedy pierwszy raz pokazalem T I nasz nowy dom i była zachwycona ... Kiedy Prosiłem ja o rękę i na końcu .. Kiedy powiedziała mi ze będziemy rodzicami . Musiałem , musiałem uratować. TI i moje dziecko . Nie wiele myśląc siegnalem po gore munduru strażackiego leżącego na wozie i pobieglem w kierunku domu . Liam i strażacy próbowali mnie zatrzymać ale ja bieglem ile sił w nogach . Będąc wewnątrz ruin domu najwiecej czasu zajęło mi przejście przez kawałki schodów których juz prawie nie było . Bieglem w prost do mojego i T I pokoju . Bieglem by pomoc ukochanej . Stanalem w palących sie drzwiach . T I siedziała na krześle wpatrzona w okno i glaskala swój juz duży brzuszek . Na jej ramieniu spoczywal długi warkocz . W końcu zauważyła mnie ..
- Louis , Boże to juz koniec ! To był wypadek ja ..
- cii powiedziałem poczym wbilem sie w jej zimne ze strachu usta. Na jej twarzy malowalo sie przerażenie
- Kocham cie powiedziała
- Ja ciebie tez odpowiedziałem poczym wziąłem ja na ręce i wyskoczylem z palących sie ruin domu .

***** Oczami TI ********
Jedyne co pamietam to malinowe usta mojej miłości na moich i wielki trzask . Słyszałam także lamiace sie szkło . Zawrocilo mi sie w głowie i upadlam . Jednak zylam , zylam dzięki Louisowi . Podnioslam lekko głowę i zauważyła, ze leże na umiesnionej klatce ukochanego . W okol mnie słyszałam krzyki a światła aparatów i rożnych innych sprzętów razily moje oczy .
- Louis juz po wszystkim Powiedziałam próbując podnieść głowe. Jednak po chwili żałowałam że to zrobiłam .. Lou miał głowe całą we krwi . Zaczęłam się wydzierać że to nie może być prawda.. jednak niestety była..mój ukochany odszedł na zawsze [*]


Miesiąc później urodziła się mała Mia, wychowuje ją sama a przy tym bardzo pomaga mi moja mama . Wiem że Louis czuwa nad nami. W końcu poświęcić dla nas życie. Szkoda że mała nie poznała tak dzielnego i odważnego mężczyzny , jakim był jej ojciec .


No to już koniec :) Przepraszam jakby były jakieś błędy . Pozdrawiam :)) 

PS proszę piszcie czy narazie według was dobrze się sprawuje jako adminka... lubicie mnie w ogole? Poprostu bardzo mi zależy na tej stronce .. :)

~~ Daisy 

4 komentarze:

  1. dzastka94 ;)1 maja 2013 11:12

    Ja Cię nie lubię... ja cię uwielbiam! Masz ogromny talent ;) A ten imagin jest genialny! ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuje <3 nawet nie wiesz jak pare słow moze sprawić radość dla mnie :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebisty :*** I nie przepraszaj bo dopiero dzisiaj wróciłam do domu :)

    PS: Nie żeby coś, ale zaczerpnęłaś pomysł z piosenki 'David Guetta - Just One Last Time' ? /Olaa

    OdpowiedzUsuń