sobota, 11 maja 2013

Zayn cz.28

Przepraszam,że tak długo nie dodawałam kolejnej części i tak się niecierpliwiliście. Mam nadzieję,że nadal przynajmniej troszkę mnie lubicie.... /Sandra

Wstaliśmy po 13.00,zjedliśmy śniadanie i wszyscy ruszyliśmy w drogę powrotną. Na szczęście panna Swift wróciła do siebie.Tego dnia nic się nie działo. Po powrocie każdy poszedł się rozpakować i spać. Niestety kolejnego dnia dla mnie rozpoczęło się piekło.
Siedziałam z Zaynem w kuchni,gdy z salonu dobiegł odgłos tłuczonego szkła. Od razu pobiegliśmy tam. 
-El co się stało?-zapytałam przestraszoną dziewczynę
 -Malik nie denerwuj się,ale nie chcący stłukłam twoje lusterko.
-Które?-powiedział w miarę spokojnie
 -To niebieskie z kryształkami swarovskiego.
-CO?!?!?!?!? Czy wy kurwa oczu nie macie. 
-Zayn to tylko lusterko-chciałam go uspokoić
-Tylko lusterko?! To moje ulubione lusterko!!!
-Kupisz sobie nowe. Elcia nie przejmuj się tym
-Nie kupię bo dostałem je od Perrie!
-A no to wszystko wyjaśnia! Lustereczko jest od Edwards. Kochasz te głupie szkiełka i tego plastika bardziej niż mnie. Chodź Elka zostawmy go samego z lusterkiem od plastikowego pustaka.-razem z brunetką wyszłyśmy. Od razu weszłam do łazienki. Nalałam całą wannę wody,założyłam słuchawki i weszłam do wody. Zamknęłam oczy i relaksowałam się ciszą. Musiałam to jakoś odreagować. Po chyba 6 piosence jakby zrobiło się ciemniej,otworzyłam oczy i ujrzałam stojących nade mną Nialla,Harrego,Liama i Louisa.
-Jak wy tu... drzwi były...-spojrzałam na drzwi a raczej na ich brak,leżały na podłodze.-Jesteście zboczeni. Ale ty Niall podglądasz swoją siostrę.
-Chłopaki mówiłem by nie wywarzać drzwi-usłyszałam głos Malika,który się zbliżał.-Boże Rebeka ty żyjesz!-rzucił się na kolana i mocno mnie przytulił.Nie zwracał uwagi że jestem cała mokra i jego ciuszki będą mokre. 
-Tsaaa... możecie podać mi szlafrok?-Hazz podał to o co prosiłam,a Zayn kazał im się odwrócić. Nie wierzyłam im no tylko Horanowi,więc zrobiłam to szybko i by nie widzieli mojego ciała.
-A musicie zamocować drzwi.-dodałam
-No chyba nie.-powiedział pewien siebie Lou
-Kupimy nowe,bo w tych jak pamiętasz była dziura. Panowie zastawcie nas samych.-odpowiedział Malik a nasi przyjaciele opuścili pomieszczenie.
-Co to miało być?
-Pokłóciliśmy się,a ty zamknęłaś się w łazience. Waliłem,krzyczałem,a z twojej strony żadnej reakcji. Bałem się że coś sobie zrobiłaś.-chciał mnie pocałować ale ja się odwróciłam
-Jak tam twoje i Perrie lustereczko-zapytałam oschle
-Wyrzuciłem je i inne rzeczy które od niej dostałem
-Zayn ty chyba nadal coś do niej czujesz. Jak by te pieprzone lusterko było ode mnie nie wkurzałbyś się tak. Uważam że za bardzo sie pospieszyliśmy z tymi zaręczynami.-powiedziałam to ze łzami w oczach.
-Co ty mówisz? Ty już mnie nie kochasz?
-Kocham,ale kochać znaczy też by dać odejść jeśli druga osoba będzie szczęśliwsza z kimś innym.
-Co ty chcesz przez to powiedzieć?
-Nie więżę że to mówię. Powinniśmy dać sobie trochę czasu by przemyśleć co dalej z nami. 
-Skoro tego chcesz-oboje zaczęliśmy płakać
-Nie chcę się z tobą roztawać,ale może nam to pomoże. Zobacz kłócimy się o wszystko
-Może masz rację wyjadę do Bradford. Kocham cię
-Ja ciebie też-chłopak wziął walizkę,wrzucił kilka rzeczy i pojechał. Co ja zrobiłam? A jeśli ta rozłąka nas oddali od siebie i to będzie koniec nas? Nie przeżyję bez niego. Patrzenie jak odchodzi bardzo bolało. 
Cały dzień spędziłam w pokoju. Wieczorem usiadłam na parapecie i oglądałam nasze wspólne zdjęcia. Jakby inaczej nie było cały czas płakałam. Zobaczyłam,że dzwoni mój telefon. Nie chciałam z  nikim gadać,ale ta osoba cały czas   się dobijała. Zobaczyłam kto to i postanowiłam odebrać. Musiało to być coś pilnego,bo by nie dzwoniła o tej porze...




























6 komentarzy:

  1. dzastka94 ;)11 maja 2013 06:03

    Jest świetny! Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i się pogodzą ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny <3 kieyd następna część

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm... myślę że jak się wyrobię to może nawet i jutro ale niczego nie obiecuję/Sandra

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny. Nie. Jak zawsze ucinasz w najciekawszym momencie. Nie no nie lubię Cię....... Żartowałam Uwielbiam Cię. Już nie mogę doczekać się nexta. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Niech się pogodzą proszę cię. Czemu znowu przerywasz w takim momencie?! Ale i tak cię kocham. Czekam na nexta!

    OdpowiedzUsuń