niedziela, 5 maja 2013

Liam

Oki , to ostatni imagin na mój okres próbny :) Mam nadzieje ze dobrze mi poszło :) dzis wieczorem okaże sie czy zostanie z wami czy nie :(( Bardzo miło było mi dla was pisać :)) Dobrze to imagin z Liammkiem dla wszystkich którzy czytają moje posty :)) Zapraszam <3


Imagin Liam
Obróciłam się na opalony brzuch i podniosłam głowę. Przez ciemne okulary popatrzyłam w słońce które tego lata dawało o sobie znak. Jego promienie aż prosiły się aby odsłonić ciało i relaksować się na gorącym piasku.Spojrzałam na błękitne rozciągające się po horyzont morze.Moje oczy zatrzymywały się na przystojnych mężczyznach, którzy prężąc swoje idealnie wyrzeźbione ciało serfowali po delikatnych falach wody.Kiedy mięśnie ociekające kroplami wody widocznie się naprężały na twarzy pojawił się pożądany uśmiech, którego nie mogłam powstrzymać. Czasami zdaję mi się, że to właśnie takie widoki bardziej przyciągają mnie na plaże niż chęć zmiany koloru skóry na bardziej czekoladowy.Odpłynęłam jak zawsze zapatrzona w ciało jednego z chłopaka. Krótkie włosy, czekoladowe oczy, które przestraszone wpatrywały się w nogi, by dobrze wykonać ruch na wodzie.Delikatny, ale ładny napis tatuażu na przedramieniu przyprawił mnie o przygryzienie wargi.Obcisłe kąpielówki które dawały zarys męskości.
-Awwss-zasyczałam cichutko nie mogąc oderwać wzroku od przystojniaka
Te promienie słoneczne, które odbijały światło od kropel wody na skórze przykuwały moją uwagę. Chłopak ideał. Pod względem wyglądu, oczywiście.
'Oczami Liam'a'
'Tak, udało się'-ucieszyłem się wewnętrznie kiedy po raz kolejny utrzymałem się na większej fali.Ten sport daje mi tyle szczęścia. A jeszcze ta dzisiejsza pogoda, idealny czas, żeby się zrelaksować. Czułem, ze dzisiaj wszystko staje się możliwe, że niczego się nie boję i wszystko pokonam, nawet najśmielsze i najtrudniejsze oczekiwania.I wtedy podniosłem wzrok. Moje spojrzenie spotkało się z wzrokiem dziewczyny, która wpatrzona we mnie uśmiechała się słodko.Zrobiłem to samo. Na twarzy zagościł szczery uśmiech kierowany do jej pięknych oczu.Jednak wraz z moim uśmiechem wiatr dostał się pod deskę, a wyprowadzony z równowagi widokiem pięknej dziewczyny nie potrafiłem utrzymać pionu. Choć starałem się wyjść z tego cało i tym samym wzbudzić podziw u plażowiczki, nie udało mi się.Nie mogąc nic z tym zrobić upadłem do wody co trochę zagłuszyło moje myśli. Od razu wyłoniłem się z wody opierając się o deskę słysząc śmiechy innych pływających. Spojrzałem na nich. Ich oczy skierowane były na mnie lecz teraz mnie to nie obchodziło.Szybkim ruchem obróciłem głowę w stronę Ślicznotki i zobaczyłem to czego najbardziej się bałem. Dziewczyna śmiała się w niebo głosy co jakiś czas zerkając na frajera, który nawet nie umie utrzymać się na desce, czyli tak..na mnie. Na policzkach pojawiły się czerwone rumieńce, a wstyd sprawił, że chciałem zapaść się pod ziemie.Do uszu dochodziły głośne śmiechy i ciche drwiny ludzi kiedy wychodziłem z wody. Przed oczami ciągle miałem dziewczynę, która nie mogła powstrzymać się od śmiechu. To głównie ona była powodem mojego wstydu.

-Uuu Liam! Ten skok był zajebisty-usłyszałem drwinę Harry'ego i śmiech chłopaków kiedy przechodziłem obok nich obojętnie choć te słowa zabolały
Wszedłem do kafejki, usiadłem przy stole, prosząc o szklankę wody. Mój wzrok ciągle wbijał się wodę, której co chwilę ubywało. Nie mogłem pogodzić się z myślą, że teraz będę obiektem śmiechu.Błagałem w myślach, aby tylko nie spotkać dziewczyny z plaży, która przyglądajac mi się widziała, każdy mój ruch, moja porażkę. Dlaczego chociaż tym nie mogłem podwyższyć u niej szans, zwłaszcza że jestem taki nieśmiały. Ratując się z tego moja pozycja byłaby na wyższym poziomie a rozmowa stawałaby się łatwiejsza. Niestety, tak nie było.Jak najszybciej chciałem wymazać, zapomnieć to zdarzenie, cały ten dzień i w spokoju wrócić do domu nie zauważony.
'Oczami [T.I]'
Wchodząc po pomieszczenia gdzie chciałam kupić wodę na upalny dzień w oczy od razu wpadł mi chłopak o brązowych oczach. Zaśmiałam się do siebie po cichu przypominając sobie jego dzisiejszy wyczyn. Chwytając Wodę w dłonie zbliżyłam się do niego z trudem ukrywając mój śmiech.

-Mogę się przysiąść?-zapytałam stając na przeciw niego
-Siadaj-odpowiedział krótko nawet nie podnosząc głowy, choć w jego głosie krył się wstyd
-To co zrobiłeś było mistrzowskie-powiedziałam wpatrując się w butelkę bojąc się w jego wzroku
-Haha-zadrwił-Dzięki-dopiero teraz podniósł oczy na wysokość moich
Jego źrenice znacznie się powiększyły i jak się domyślałam ciało odebrało posłuszeństwa. Przez dłuższą chwilę wpatrywał się w moje lekko wystraszone już oczy. W jednej chwili żałowałam, że usiadłam obok niego, gdyż ciepły, ale mrożący wzrok przerażał mnie.
-Przepraszam-powiedział kiedy się otrząsnął-Wiem..to było żenujące-na jego policzkach pojawiły się rumieńce, a zawstydzony chłopak wbił wzrok w podłogę, to było słodkie
-Wcale, że nie było, przecież bardzo dobrze sobie radziłeś-chwyciłam go za rękę-Jeden wypadek o niczym nie świadczy-uśmiechnęłam się widząc jak głowa ponownie się podnosi
'Oczami Liam'a'
Nie mogłem uwierzyć w to co mówi.Czy ona jako jedyna mnie rozumiała? Czy to jest możliwe? Czy nie ośmieszyłem się przy niej? Rozumie mnie? To jest chyba sen.Ale nie chciałem się z niego wybudzać.

-Czyli..-przerwała mi

-Naprawdę jesteś dobry w serfowaniu.
Jej uśmiech wyglądał tak słodko,że nie mogłem się oprzeć.Zanim się obejrzałem nasze spojrzenia wymieniały się szczerymi uśmiechami, a mnie wypełniała błogość.Nie sądziłem, że jeszcze dzisiaj będę się uśmiecheć, radować i to jeszcze z taką piękna dziewczyną.
-A mogę poznać twoje imię?-zapytałem po chwili zahipnotyzowania jej osobą
-Jestem [T.I]-ścisnęła mocniej moją rękę, dopiero wtedy zorientowałem się, że nasze dłonie cały czas były połączone-A ty?
-Liam-odpowiedziałem choć dalej czułem się jak we śnie
-Ej, a może nauczyłbyś mnie serfować? Fajnie to wygląda, a ja sama boję się uczyć-zapytała z nadzieją w oku
Nie mogłem uwierzyć w to co powiedziała. Przez ciało przeszła ciepła fala radości.Wiedziałem, że muszę działać. To jedyna okazja aby się do niej zbliżyć.
-No pewnie! Nie ma sprawy. Mam nadzieję, że tylko się nie wywrócimy-zaśmialiśmy się równo i wyszliśmy z pomieszczenia
W swoim towarzystwie, w żywej rozmowie szliśmy między plażowiczami, którzy otwierając ze zdziwienia oczy nie mogli uwierzyć, że odważyłem się do niej zbliżyć po tym co zrobiłem. Teraz w ogóle mi nie przeszkadzali.Liczyła się tylko [T.I] która jak się domyślam, albo jak marze cieszyła się moim towarzystwem. Po chwili tkwiliśmy przytuleni nad brzegiem morza, a ja nie mogłem uwierzyć w taki obrót sprawy. Nie sądziłem,że po tym jak się ośmieszyłem teraz będę uczyć dziewczynę serfować. Ten dzień jednak należał do najlepszych.
Dzisiaj mija równy rok odkąd się poznaliśmy. Tamten dzień wspominamy z uśmiechem, za niecały miesiąc na świat ma przyjść owoc naszej miłości.Kocham [T.I] jak oszalały i nie wyobrażam sobie życia, gdyby w ten dzień ona do mnie nie podeszła, nie zaczęła rozmowy. Nie znalibyśmy się, a ja nie doznałbym uczucia prawdziwego szczęścia.



1 komentarz:

  1. dzastka94 ;)5 maja 2013 08:45

    Jest świetny ;) Mam nadzieję, że dłuuuuugo jeszcze będę czytać Twoje imaginy ;))

    OdpowiedzUsuń