środa, 15 maja 2013

Zayn cz.30

No to kolejna część. Dziękuję za wszystkie pozytywne komentarze i za to za co się zdziwiłam że nie było negatywnych komentarzy. Bardzo się cieszę że wam się podoba i że wyczekujecie kolejnych części jesteście cudowni kocham was ale to już kiedyś wam mówiłam,ale będę powtarzać do końca istnienia tego bloga. KOCHAM WAS<3 /Sandra


-Miałem ci nie mówić,ale czeka tam na ciebie mała niespodzianka-uśmiechnął się tajemniczo mój braciszek
-Kocham cię braciszku-dałam mu buziaka.
Rzuciłam torby w kąt i pobiegłam na górę. W pokoju było ciemno. Na balkonie stała jakaś postać. Bez namysłu rzuciłam się na szyję tej osoby.

-Cześć piękna.-wyszeptał. Zachłannie mnie pocałował. Te jego miękkie i ciepłe usta były cudowne.
-Miałeś być w Bradford
-Musiałem cię zobaczyć,dotknąć, poczuć
-Tęskniłam kochanie
-Minął tylko dzień a ja czułem jakby minęła wieczność
-Zaczynam się bać...
-Ale czego?-zapytał zdezorientowany
-Tego że tak cię teraz pragnę jak nigdy przedtem 
-Teraz?
-Teraz,już, w tej chwili
-Dwa razy prosić nie musisz-przegryzł swoją wargę. Całując i pozbywając się ubrań kierowaliśmy się w stronę łóżka. Boże on był tak napalony jak nigdy. Każdy nasz stosunek był delikatny i romantyczny,a ten dziki i namiętny. Pierwszy raz w życiu kochałam się kilka razy jednej nocy. Dochodziliśmy po kilka razy. Zmęczeni opadliśmy na łóżko i uspakajaliśmy nasze oddechy.
-Wow to było niesamowite-wydyszałam
-Byłaś cudowna. Moja kocica-pocałował mnie w policzek. Wtuliłam się w niego jeszcze mocniej i usnęliśmy.
***Oczami Zayna***
Teraz jestem najszczęśliwszym facetem we wszechświecie. Już zawsze chcę budzić się i zasypiać przy Rebece. Nasze ciała są dopasowane do siebie idealnie.Jesteśmy jak ying yang. Usnąłem mocno przytulając moją ukochaną. 
Obudziłem się pierwszy. Beki naga jest przepiękna. Założyłam swoje bokserki i zbiegłem na dół. Ku mojemu zdziwieni wszyscy siedzieli już przy śniadaniu.  Dosiadłem się do nich.
-Słuchajcie jest pilna sprawa.-zacząłem a wszyscy spojrzeli na mnie
-O co chodzi nasz ogierze-zaśmiał się Lou
-Za miesiąc Rebeka ma urodziny. Trzeba by było coś zorganizować. Macie jakieś pomysły?-wyjaśniłem
-Impreza!-wydarł się Harry
-To na pewno zaprosimy masę naszych wspólnych znajomych i tych naszych by mogła ich poznać. A co wy na to by zaprosić nasze rodzeństwa?-zaoferował Niall
-No dobra. Trzeba będzie załatwić DJ-a,barmana,alkohol,muzykę,katering.-dodałem
-Ja zajmę się kateringiem!-ożywił się Horan
-Ok jeśli wszystkiego nie zjesz to możesz-zaśmiałem się
-Ej to urodziny mojej siostry nie zrobiłbym jej czegoś takiego.-oburzył się
-Tort! Tort to podstawa!-krzyknęła Dani
-Jak będziecie mieć jeszcze jakieś propozycje to mówcie. To ma być niespodzianka,więc buzie na kłódkę. Dobra zmieniamy temat,bo Beki może zejść w każdej chwili.-i wcale się nie myliłem. Zeszła ubrana w moje bokserki  i koszulkę. Wyglądała na prawdę seksownie,uwielbiam jak chodzi w moich ciuchach. Przytuliła mnie od tyłu i zaczęła namiętnie całować.
-A ja dostanę buziaka?-zapytał Styles
-A zasłużyłeś?-odpowiedziała pewnie
-Oooo... Harry nie zasłużyłeś. A Zayn zapracował na to kilka razy w nocy-zaśmiał się Tomlinson
**Miesiąc później**
Wszystko było już załatwione. Teraz musiałem tylko gdzieś zabrać Rebekę,by moi przyjaciele dopieli wszystko na ostatni guzik.
***Oczami Rebeki***
Dziś były moje urodziny,ale chyba zapomnieli.No trudno.Wyszłam gotowa z łazienki, a na mnie czekał już wyszykowany Zayn.To było dziwne,bo to zawsze ja na niego czekałam.
-Kochanie idziemy na zakupy. Muszę kupić nowe buty i ciuszki-powiedział z uśmiechem,czyli już wiem dlaczego już był gotowy do wyjścia.
-A wiesz jaki dziś jest dzień?-zapytałam z nadzieją
-Yyy... dzień w którym idziemy na zakupy,no i jest czwartek
-Tak... Chodźmy.-powiedziałam zawiedzona. Wsiedliśmy do auta.Boże ten chłopak jest bardziej niezdecydowany niż większość kobiet. Przymierzał 2 razy jeden ciuch,tylko po to by go odwiesić i za chwile powiedzieć że jednak to bierzemy. By nie wybuchnąć powtarzałam sobie że ja go kocham. Ale jakby nie te jego wariactwa nie był by to ten sam mój Zayn Malik.Wyszliśmy z Rebooka z chyba pięcioma nowymi parami butów dla mojego małego chłopca. 
-Kotku teraz sklep z bielizną-zabawnie poruszył brwiami i pociągnął mnie do sklepu. Kupiliśmy chyba 15 par bokserek. Uważam to za nasz najlepszy zakup,ponieważ często chodze w bieliźnie Malika,a jego to podnieca,a po drugie lubie jak umięśniony facet chodzi w obcisłych bokserkach,a Zayn jest tego dobrym przykładem. Więc obie strony są zadowolone. 
-Kupimy jeszcze to.-powiedział pokazując mi seksowną bieliznę. 
-I że ja mam w tym chodzić?
-Wolałbym cię bez niczego,ale chcę byś miała coś takiego. Kupujemy to i nie masz nic do gadania .-zaśmiałam się i poszliśmy do kasy. Było już późno,mieliśmy już wracać gdy  Mulat ustał przed jakąś wystawą i nie chciał od niej odejść.
-Jeśli tego nie kupisz to będę miał focha-tupnął nogą co mnie rozbawiło. Popatrzyłam na niego i pomyślałam czy on kiedykolwiek dorośnie.
-Na serio ci na tym tak zależy-westchnęłam
-Mhm... Masz to założyć i nie zdejmować,ja zapłacę a ty leć.
-Chodź szantażysto-pociągnęłam go do sklepu. Przebrałam się w to i wyszłam do chłopaka.

-Jezu jesteś prześliczna.
-Dziękuję. I dziękuję że mnie tak rozpieszczasz
-W końcu od tego jestem.Wracamy?-uśmiechnął się,a ja kiwnęłam twierdząco. Po chwili byliśmy pod domem. Na całej posesji panował mrok....































6 komentarzy:

  1. Super<3 Czekam na nexta, i już nie mogę się doczekać. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej! Chce już nexta!!! Kocham cię i to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. dzastka94 ;)15 maja 2013 10:47

    No przerywać w takim momencie? To okrucieństwo ;p Imagin jak zwykle genialny :) Już nie mogę się doczekać następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. dawaj nexta ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezus marnia!
    Mogłabyś napisać że nie spodoba jej się niespodzianki i coś takiego ale na pewno napiszesz że będzie cholernie zadowolona!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahaha zdiatka :3 cudny ale ty to juz wiesz :* / Daria

    OdpowiedzUsuń