Hejcia♥ Dziś macie imagina smutnego z szczęśliwym zakończeniem o Niallerku. Na początku był o bez happy endu ale dla Dżastki,(której go dedykuje) zmieniłam zakończenie. Miłego czytania kochani <3/Sandra
Od roku jestem w szczęśliwym związku z Niallem Horanem. Wszystko układało się jak w bajce.Zawsze miał dla mnie czas,pomimo swojej kariery. Po pół roku naszej wspaniałej miłości coś się wypaliło.Chodź mieszkaliśmy razem ciągle się mijaliśmy. Od jakiegoś czasu na jego pierwszym miejscu są imprezy i kumple.
Siedziałam w salonie,gdy zszedł do mnie mój chłopak. Jakby od niechcenia pocałował mnie w usta.
-Cześć co dzisiaj robisz?-zapytał
-Raczej nic. Może byśmy poszli do kina?-zaoferowałam
-Sorry umówiłem się z chłopakami.
-Jak zwykle!
-O co ci chodzi? Już nigdzie nie mogę wyjść?
-Możesz,ale traktujesz mnie jak powietrze i to mnie boli.
-Wyolbrzymiasz.
-Tak oczywiście to moja wyobraźnia,y nic nie robisz. Dobra idź już bo mam cię dosyć!
-Jak ci minie może wtedy pogadamy.-chwycił kurtkę i wyszedł trzaskając drzwiami. Zaczęłam płakać jak małe dziecko. Tęskniłam za tymi czasami z początku naszej znajomości. Dotarło do mnie że to co było już nigdy nie wróci. Poszłam do naszej sypialni spakowałam wszystkie moje rzeczy. Zajęło mi to trochę czasu. Zauważyłam na komodzie nasze wspólne zdjęcie. Byliśmy tacy szczęśliwi,właśnie byliśmy czas przeszły. Chwyciłam je i rzuciłam nim o podłogę. Szkło z ramki rozprysło się po całym pokoju. Chwyciłam jeden kawałek i szybkim ruchem przejechałam sobie po żyle. Momentalnie moja ręka była cała we krwi a przed oczami zrobiło mi się ciemno,a wszystko dookoła mnie zaczęło wirować.Zauważyłam że ktoś w chodzi do pokoju,ale po tym widziałam tylko ciemność
~ ~ ~
Obudziłam się w szpitalu,obok mnie siedział Niall ze spuchniętymi oczami od płaczu.
-[T.I.] wreszcie się obudziłaś!-powiedział ocierając oczy.
-Co ty u robisz?-wszystkie złe myśli wróciły i zacząłam płakać
-Przepraszam za to jak się zachowywałem.
-Nie Horan. Ja cię nadal kocham i nie potrafię tak dalej żyć. Spieprzyłeś to na swoje życzenie. Ja nie chcę by teraz było okej a za kolejne pół roku rób co chcesz mam to w dupie.
-Wiem ja naprawdę przepraszam. Zrozumiałem jak bardzo cię kocham i o co robiłem dopiero teraz gdy mogłem cię stracić. Jakbyś nie przeżyła zabiłbym się bez namysłu,by tylko być z tobą w lepszym świecie.
-To piękne co mówisz,ale to tylko puste słowa. Nie mam pewności że wszystko będzie wspaniale.
-Kochanie proszę, daj mi jedną szansę. Zmienię się dla ciebie i dla tej małej istotki która żyje w tobie.
-Co?
-Jesteś w ciąży. Za 6 miesięcy na świat przyjdzie nasze maleństwo. Proszę cię kotku spróbujmy od nowa.-spojrzałam w jego oczy które płonęły miłością ale i obawą przed odrzuceniem. Złapałam się za brzuch nie mogłam uwierzyć że będę mamą. Niall jedną rękę położył na mojej dłoni a drugą na moim brzuchu.Zaczęłam mówić do blondyna szeptem:
-Nie chcę by nasze dziecko cierpiało...
-Ja też nie chcę. Dlatego daj mi szansę chcę wszystko naprawić. Kocham cię i nigdy nie przestanę.
-Ja ciebie też Niallerku.-i na to czekałam bardzo długo. Nasze usta połączył czuły i namiętny pocałunek.
***Teraz***
Razem wychowujemy naszego synka Jackoba. Niall bardzo się stara jest cudowny. Cieszę się że dałam mu drugą szansę,bo co by się stało ze mną i moim synem gdyby nie on...
Supper♥
OdpowiedzUsuńłał bardzo fajne/zosia
OdpowiedzUsuńJest cudowny ;) Bardzo dziękuję za dedyka ♥
OdpowiedzUsuńsuper <3 / @maybe_crazylife .. ; *
OdpowiedzUsuń