piątek, 12 kwietnia 2013

Zayn cz.6

Dziś kolejna część o Zaynie<3 CZekam na komentarze/Sandra

-Rebeka jest już sławna.-wybełkotał Li, a Horan podał nam jakiś brukowiec z tytułem "Nowa dziewczyna Zayna z One Direction? Czy to ta sama z którą były El i Dan?". Pod tytułem były zdjęcia jedno z zakupów z dziewczynami,a drugie nie wyraźne z naszej kolacji.
-Zabiję tego kto to opublikował!!!!-krzyknął zrywając się na nogi mulat.
-Kochanie uspokój się, mogliśmy się tego spodziewać.-powiedziałam spokojnym głosem, on szybko się uspokoił i mocno mnie przytulił.
-Nie rozumiesz. Ja obiecałem sobie,że do puki nie urodzisz,nie chcę byś się denerwowała. Teraz dziennikarze będą za tobą biegać, a ja tego nie chcę.
-Dziękuję,że martwisz się o mnie i dziecko.
-Kotku nie dziękuj, bo to normalne,że troszczysz się o osoby które kochasz.-pocałował mnie,a Lou zaczął udawać,że płacze.
-Co ci jest?-zapytałam
-Bo to takie romantyczne.-po jego słowach wszyscy wybuchli śmiechem. Co jak co ale on potrafi rozładować napięcie. Nagle zorientowaliśmy się,że nie ma Nialla. Leżał w Zayna łóżku i jadł nasze śniadanie.
-No co?-zapytał z zapchaną buzią i znowu zaczęliśmy się śmiać. Ten dzień spędziliśmy całą szóstką przed telewizorem.
***Pięć miesięcy później***
Te wszystkie miesiące spędzaliśmy razem. Z Zaynem spotykaliśmy się po kryjomu. Było wszystko okej,do jakiegoś czasu. Zayn zaczął dziwnie się zachowywać. Zaczął mnie unikać i był jakiś spięty. Pewnego wieczoru znowu wrócił dość późno.
-Zayn co się z tobą dzieje?-zaczęłam
-Nic.
-Mnie nie okłamiesz. Widzę,że coś się stało
-Wiesz,że cię kocham,ale ja...
-Co ty?
-Przespałem się z Perrie.
-Że co? Co ty pierdolisz?!!
-Kochanie ja nie chciałem
-Nie mów tak do mnie. Auuuuu...-chwyciłam się za brzuch i opadłam na podłogę.
-Co się dzieje??-zapytał zdenerwowany
-Gówno! Harry chyba się zaczęło!!!!!!!!-wydarłam się,a Hazz zleciał po schodach z moją torbą. Wziął mnie na ręce i zaniósł do auta. Jak widziałam mulat pojechał za nami. Od razu zabrali mnie na porodówkę. Trwało to bardzo długo, jedyne co pamiętam to ból i płacz dziecka, a potem tylko ciemność.
***Oczami Zayna***
Siedziałem z chłopakami na korytarzu. To były najgorsze godziny w moim życiu. Siedziałem skulony pod ścianą i płakałem. Pierwszy raz nie wstydziłem się moich łez.
-Ej co ci jest?-zapytał Liam
-To przeze mnie. To przeze mnie ona zaczęła rodzić.
-Co ty gadasz? Jak przez ciebie??-dodał Styles
-Bo ja jej powiedziałem,że ją zdradziłem z Pezz. Ona się zdenerwowała i się zaczęło.
-Co ty jej zrobiłeś!!!!????-wydarł się loczek i z całej siły walnął mi w twarz. Należało mi się. Nagle z sali wyszli lekarze i zawieźli Rebekę do jej sali. Od razu wszedłem do niej, zacząłem płakać jeszcze bardziej i przepraszać. Chodź była w śpiączce ja nie przestawałem, wierzyłem,że ona mnie słyszy. Po mnie weszli chłopcy.
-Z Rebeką będzie dobrze, gorzej z dzieckiem.-powiedział Niall...

2 komentarze: