Nawet nie wiecie jak się cieszę gdy widzę wasze komentarze nie ważne że jest jeden czy dwa ważne jest to że pokazujecie że to co robimy podoba się wam ; * Kocham was wszystkich moi czytelnicy<3/Sandra
Był w swoim pokoju. Podbiegłam do niego i mocno się przytuliłam.
-Hej,co się stał?-opowiedziałam co przed chwila wyznał mi mulat. Że bardzo go kocham ale jest jeszcze dziecko.
-Co zamierzasz zrobić?
-Sama nie wiem.
-Chyba nie chcesz usunąć?
-Nie nigdy!
-Poczekaj ja zaraz przyjdę. Pójdę z nim pogadać.-uśmiechnął się i wyszedł.
***Oczami Zayna***
Siedziałem tak przygnębiony w swoim pokoju gdy wszedł do niego Payne.
-Co ty czujesz do Rebeki?-od razu zapytał
-Zakochałem się.
-Jak chcesz ją skrzywdzić to sobie daruj!
-Nie chcę. Dla niej zerwałem z Pezz. Chcę być z nią i jej dzieckiem.
-Mówisz serio?
-Nigdy nie byłem bardziej poważny.
-Dobra stary życzę ci powodzenia.-poklepał mnie po ramieniu i wyszedł.
***Oczami Rebeki***
Po chwili do pokoju znowu wszedł Li.
-Rebeka powinnaś zaryzykować.-usiadł obok mnie i kontynuował.-znam
Zayna już 3 lata i wiem kiedy kłamie. Jemu naprawdę na tobie zależy.
-Liaś dziękuję że jesteś. Jestem wdzięczna ci za wszystko.-siedzieliśmy tak w ciszy gdy z dołu usłyszeliśmy
-Już jest obiad! Pośpieszcie się bo głodny jestem!-wydarł się Niall.
Zeszliśmy, przy stole już wszyscy siedzieli. Po posiłku usiedliśmy przed
TV, ja obok Zayna, chłopaki wybrali horror. Uwielbiałam je ale ten był
najstraszniejszy jaki w życiu widziałam. Co chwile zasłaniałam oczy
rękoma. Malik to zauważył i objął mnie ramieniem. Teraz wtulałam się w
jego umięśniony tors. Horror się skończył, a Lou włączył jakiś inny
film, a ja usnęłam wtulona w mulata. Rano obudziłam się w jego łóżku.
Leżał przy mnie i bawił się moimi włosami.
-Witaj księżniczko.-powiedział i pocałował mnie w czubek głowy.
-Hej.-uśmiechnęłam się i usiadłam na łóżku -Zayn musimy pogadać.-on od
razu usiadł obok mnie i chwycił moje dłonie.-Ja wszystko przemyślałam.
Kocham cię i chcę być z tobą.
-Kochanie nawet nie wiesz jak się
cieszę.-przytulił mnie a potem namiętnie pocałował. Siedzieliśmy tak
wtuleni kilka minut. Potem poszliśmy do kuchni. Chłopcy jeszcze spali
więc postanowiliśmy zrobić naleśniki dla nas wszystkich. Cała kuchnia
była brudna, a Zayn i ja cali w mące. Podszedł do mnie tak jakby chciał
mnie przytulić niestety sypnął mi mąką w twarz.
-Debil!-powiedziałam prze śmiech
-Ale twój debil.-i teraz mnie pocałował. W kuchni pojawili się chłopcy i
zaczęli się śmiać. Ja się im nie dziwię. Kuchnia jak po wybuchu bomby,
niegdyś czarne włosy Malika były białe.
-A co wy robicie?-zapytał Niall
-Śniadanie nie widać?-odpowiedział Zayn
-No nie za bardzo ale nie wnikajmy. Beki ktoś chce cię poznać-powiedział Lou
-Kto??-zapytałam od razu
-Eleanor i Danielle zaraz tu będą. Więc lepiej idźcie się umyć i ubrać a my zrobimy śniadanie i posprzątamy po was.-dodał Liam.
Ja chwyciłam "białego" Malika za rękę i pociągnęłam do łazienki. Szybko
się umyliśmy i ubraliśmy się i zeszliśmy do salonu gdzie siedziały już
dwie śliczne dziewczyny.
-El, Dan to jest Rebeka.-powiedział Hazz
-Hej- powiedziały razem
-Chłopaki dużo nam o tobie mówili-dodała El
-Hej ja też o was dużo słyszałam.-powiedziałam i z dziewczynami
poszłyśmy do ogrodu zastawiając chłopców w domu. Z dziewczynami
dogadywałam się świetnie.
***Oczami Zayna***
Siedziałem z kumplami w salonie, ale cały czas moje oczy wędrowały w stronę mojej ukochanej.
-Ej stary słyszysz co do ciebie mówię!-wydarł mi się do ucha Tomlinson
-co?-ocknąłem się
-Lou przestań nasz Bad Boy się zakochał.-dodał Horan
-Nawet nie wiecie jak bardzo.-i znowu wpatrywałem się w Beki. Martwiłem
się tylko by paparazzi nie zniszczyło nam życia. Dlatego chciałem ją
ukrywać przed światem, by nie cierpiała prze te wszystkie
plotki.-Chłopaki potrzebuje waszej pomocy.-dodałem po chwili ciszy
-Co mamy zrobić?-zapytał Niall
-Chcę spędzić z Rebeką kilka romantycznych chwil, a wiecie po moim
roztaniu z Pezz jest wielu dziennikarzy czekające na nowe plotki.
Powiedzcie El i Dan by zabrały ją na zakupy a reszte załatwimy my.
-Jasne! To dziś zastawimy was samych. Li i Lou pójdą do dziewczyn,a ja i Niall pójdziemy do Paula.-powiedział Styles
-Dzięki bez was by mi się nie udało.
-El kochanie chodź na chwilkę-powiedział Louis
-No co tam?-dała mu buziaka i usiadła na jego kolanach. Opowiedzieliśmy jej cały mój plan.
-Okej starczy wam czasu do 21.00?-zapytała
-Tak będzie w sam raz. Dziękuję-powiedziałem. El zabrała dziewczyny na zakupy a my zabraliśmy się za pracę.
***Oczami Rebeki***
Coś mi nie grało po co mamy jechać tak nagle na zakupy???...
CDN
hej piszesz amazing imag jest supre czekam na kolejna cześć
OdpowiedzUsuńdziękuję i cieszę się że ci się podobają ;*/Sandra
OdpowiedzUsuń