sobota, 20 kwietnia 2013

Zayn cz.16

Myślałam że ten imagin będzie miał 15 części ale jak patrze to będzie on jeszcze dłuższy:)/Sandra

-Beki czy mogę ci coś powiedzieć?-zapytała jak byłyśmy same
-Jasne.-odpowiedziałam z uśmiechem chodź bałam się co zaraz powie mi mama mojego chłopaka.
-Cieszę się że Zayn znalazł sobie taką dziewczynę jak ty.-odetchnęłam z ulgą.
-To ja się cieszę że znalazłam takiego chłopaka jak Zayn. Nawet pani nie wie jak bałam się tego spotkania.
-Nie potrzebnie. Chodź ja też się bałam,że nie polubisz naszej rodziny. Od razu jak ujrzałam twoje zdjęcie w gazecie pomyślałam że jesteś inna niż ta cała Perrie. Ona była z moim synem dla sławy i pieniędzy, a ty jesteś urocza,śliczna i widać że kochasz mojego synka.
-O czym rozmawiacie?-zapytał mulat wchodząc do kuchni i przytulając mnie od tyłu.
-Tak sobie rozmawiamy. Mam nadzieję że zostaniecie na kolacje?-odparła rodzicielka Zayna
-Jasne,jeśli możemy to zostaniemy do niedzieli.-odpowiedział chłopak
-Oczywiście! Synku pokaż Rebece dom.-wyszliśmy. Malik pokazał mi cały dom, po czym poszliśmy do auta po naszą walizkę. Z bagażem udaliśmy się na górę i stanęliśmy przed jakimś pokojem.
-Kochanie witaj w moim królestwie.-weszliśmy do średniego pokoiku,który wyglądał jak pokój 15-latka. Pełno zdjęć,plakatów,płyt i tym podobnym. Podeszłam do komody i patrzyłam na zdjęcia młodego Malika.
-Brzydki byłem.-powiedział stojąc za mną, nie wieże Zayn Malik powiedział że był brzydki.
-Byłeś uroczy i nadal jesteś. Bardzo się zmieniłeś mój przystojniaczku.
-Hehehe na lepsze. Jak podoba ci się moja rodzinka?
-Cudowna. Zawsze o takiej marzyłam.
-Oni i ja teraz jesteśmy twoją rodziną.-pociągnął mnie za rękę i położyliśmy się na jego małym łóżku.
-Widzisz to łóżko jest bardzo małe,więc musimy się dużo przytulać.-wtuliłam się w niego.Leżeliśmy tak do 18.00,gdy wszedł do pokoju pan Malik.
-Chodzie dzieci na kolację. Ups nie chciałem wam przeszkadzać.-uśmiechnął się i wszyscy zeszliśmy na posiłek. Po pysznej kolacji zasiedliśmy przed telewizorem.
-To co synu meczyk oglądamy-zapytał tata Zayna
-Nie!-wydarły się jego córki
-Może niech Beki zdecyduje co mamy oglądać-zaoferowała Safaa.
-Możemy oglądać mecz. Lubię football.
-Synu to nie kobieta to anioł. Nie dość że piękna, inteligentna to jeszcze lubi piłkę nożną.Jesteś wielkim szczęściarzem mając taką dziewczynę, strzeż jej jak oka w głowie-rzekł z zadowoleniem Pan domu.
-Wiem tato.-odpowiedział i dał mi buziaka.
***Oczami Zayna***
Nie mogłem uwierzyć że Beki i moi najbliżsi tak dobrze się dogadują.Na początku myślałem że ona kłamie mówiąc że lubi piłkę. Ale nie miałem racji było widać że ją to ciekawi a krzyczała równie mocno co ja z moim ojcem przy każdej bramce. Po meczu udaliśmy się do mojego pokoiku. Wykąpaliśmy się i położyliśmy się na łóżku.
-Kochanie wiesz na co mam ochotę?-wyszeptałem i zacząłem całować jej szyję
-Zayn nie. Za ścianą są twoi rodzice, ja tak nie potrafię.
-I co z tego że są za ścianą? Jak byłem z Perrie robiliśmy to bez problemu.-ona od razu mnie odepchnęła.-O co ci chodzi?
-Mam dosyć porównywania mnie do tego plastikowego pustaka. Była,jestem i będę inna niż ta blond wywłoka! Nie jestem szmatą i nie potrafię się wszędzie kochać. Sorry taka już jestem!...

6 komentarzy: