poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Zayn cz.22

Witam was kochani :* Od dziś tutaj z nami będą 3 adminki na okres próbny. Cieszę się że będziecie z nami i już boję się że będę musiała zdecydować kto zostaje. Życzę wam powodzenia  Przepraszam że dziś taki krótki<3/Sandra


***Oczami Rebeki***
Obudził mnie głos Zayna,był tak blisko. Musiałam się od niego odsunąć by mu nie ulec.
-Szukałem cię. Strasznie się bałem,że cię straciłem
-Bo straciłeś na własne życzenie.

-N***Oczami Rebeki***
Obudził mnie głos Zayna,był tak blisko. Musiałam się od niego odsunąć by mu nie ulec.
-Szukałem cię. Strasznie się bałem,że cię straciłem
-Bo straciłeś na własne życzenie.

-Nie rozumiem?
--Miałeś wybierać,wybrałeś ją i pojechałeś do tej szmaty.
-Byłem u niej tylko po to by zakończyć naszą znajomość raz na zawsze. Niech znajdzie sobie kodoś innego do opieki. Bo ja mam ciebie i nie potrafię bez ciebie żyć. Ty jesteś moją kobietą i chcę opiekować się tylko tobą i kiedyś naszymi dziećmi. Wybacz mi.
-Zayn.... ja nie wiem. Już sama nie wiem co mam myśleć o tym wszystkim.-on nic nie powiedział  tylko zaczął mnie całować. Brakowało mi go,jego ust i chodź byłam na niego wściekła nie opierałam się. Boże co ten chłopak zemną zrobił?
-Zayn Przestań!-oderwałam się od niego
-Kochanie,tęsknie za tobą i wiem,że tego chcesz.-teraz to ja wbiłam się w jego słodkie usta. Nasze pocałunki stały się bardzo zachłanne. Malik położył się na mnie i zdjął moją bluzkę. Ja nie pozostałam mu dłużna i rzuciłam ją w kąt obok mojej. Nie przestawaliśmy się całować,gdy usłyszeliśmy głośne chrząkniecie.
-Nie przeszkadza?-zapytał Greg. Ja szybko przykryłam się kołdrą.
-No tak trochę-powiedział Zayn
-Nie ważne. Już jest kolacja..
-My zaraz wracamy do Londynu.-dodał Malik
-Jak chcecie. Siostra pamiętaj,że na mamę jesteś za młoda a ja na wujka.-dodał mój brat i wyszedł.
-Zejdźmy na kolację i wracajmy.-powiedziałam podając mu jego bluzkę i zakładając swoja.
-Czyli wybaczasz mi?-zapytał z nadzieją
-Na to wygląda.-on z uśmiechem na twarzy podszedł do mnie i zaczął namiętnie całować. Jedną rękę trzymał na moich pośladkach,a drugą wsadził pod moją bluzkę. Jakbym nie oderwała się od niego w porę na pewno wylądowalibyśmy w łóżku. Zeszliśmy na dół na posiłek. Rozmawiałam z rodziną moich braci. Musiałam im wytłumaczyć że nie długo kręcimy klip w którym występuję i muszę szybciej wracać. Po kolacji Zayn czekał na mnie w aucie,a mnie zatrzymał Greg.
-Młoda pamiętaj,że jeśli raz Malik cię skrzywdzi to go zabije. A tak w ogóle pamiętaj,że zawsze możesz na mnie liczyć. Jeden telefon i jestem u ciebie. -powiedział i mnie przytulił.
-Będę pamiętać do zobaczenia braciszku.-pożegnałam się i wsiadłam do auta. Malik szybko ruszył,a ja usnęłam. Obudziłam się w samej bieliźnie,obok Malika. Jedyne co pomyślałam to,to że Zayn przeleciał mnie jak spałam. Ale chwile  po tym uświadomiłam sobie,że podczas seksu staje się dziki,więc poczułabym. Wtuliłam się w mojego chłopaka i znowu zapadłam w sen. 
Rano obudziłam się przy chłopaku. Wpatrywał się we mnie z wielkim uśmiechem.
-Czego się tak szczerzysz?-zapytałam przecierając oczy
-Bo dziś jest ten dzień
-Jaki? Urodziny masz w styczniu,ja mam za kilka miesięcy.
-Powinienem się obrazić,że nie wiesz  co to za dzień. Ale ci powiem to...




























2 komentarze: