niedziela, 28 kwietnia 2013

Zayn cz.21

Od jutra zaczynaj się okresy próbne. Każdej dziewczynie życzę powodzenia :)/Sandra



Co ona jeszcze chce od Zayna. Po 20 minutach zeszłam na dół. Ich już nie było. Od razu zadzwoniłam do chłopaka,oczywiście włączyła się poczta,u Perrie było tak samo.

-Zajebiście!-powiedziałam do siebie. Byłam bardzo wkurzona,że Zayn lata gdzieś ze swoją byłą. Żeby o tym nie myśleć,zaczęłam sprzątać. Skończyłam po 22.00, a cały dom lśnił. Nalałam sobie lampkę wina i chciałam się zrelaksować.Usiadłam na kanapie w salonie,włączyłam muzyką,gdy do domu wrócił Malik.
-Kochanie ty na razie nie możesz pić.wyrwał mi kieliszek z ręki.
-Będę robić co mi się podoba! A ty gdzie byłeś?
Byłem zawieść Pezz do szpitala.
-I byliście tam do tej godziny?
-Nie potem pojechaliśmy do niej. Ona jest w ciąży nie ma nikogo i nie wie kto jest ojcem.
-Jak się puszcza... ale to jej życie a nie twoje.
-Jak z nią zrywałem obiecałem,że zawsze może na mnie liczyć.
-Tsaa... śpię dziś w pokoju mojego brata.
-Kotku nie wygłupiaj się.-już nie zwracałam na niego uwagi. Umyłam się i poszłam do pokoju Nialla.
***Tydzień później***
Zayn co chwile latał do tej Edwards. Miałam już tego dość. Dziś też późno wrócił.
-Cześć Beki.-przywitał mnie.
-Zayn ja już tak dłużej nie mogę. Dostajesz jeden telefon i już lecisz do tego blond pustaka. Wybieraj albo ona albo ja
-Wiesz ja jej obiecałem a ja słowa dotrzymuje...
-Okej już podjąłeś decyzję!-nie wierzyłam,że wybrał ją. Poszłam do naszej sypialni i zamknęłam drzwi na klucz. Weszłam na laptopa i sprawdziłam loty do Irlandii. Zdzwoniłam od razu do Grega.
-Hej siostrzyczko!-usłyszałam
-Cześć Greg.
-Ej ty płakałaś?
-To długa historia,opowiem ci jak przylecę.
-Przylatujesz kiedy?
-Za 2 godziny mam samolot. Zapytaj się swojej mamy czy mogę zastać u was na jakiś czas?-usłyszałam rozmowę brata z jego mamą.
-Może Rebeka zamieszkać u nas na jakiś czas?-zapytał
-Oczywiście,w końcu lepiej ją poznam.-odpowiedziała
-Jasne,że możesz piękna. Przyjadę po ciebie na lotnisko.
-Dziękuję ci braciszku do zobaczenia.-rozłączyłam się i zabukowałam bilet. Wzięłam walizkę i spakowałam kilka najpotrzebniejszych rzeczy. 40 minut przed wylotem przyjechała po mnie taksówka. Zayna w domu już nie było. Pewnie poleciał do Perrie,ale on tak chciał. Lot szybko mi minął,a na lotnisku w Dublinie czekał na mnie mój najstarszy brat.
-Hej kochanie!-przytulił mnie na powitanie.
-Hej.
-Jedziemy do domu i wszystko mi opowiesz.-wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy. W domu przywitałam się z jego mamą i ojczymem i Greg zaprowadził mnie do pokoju Nialla w którym miałam spać. Opowiedziałam mu całą historię o Maliku.
Ale menda! Zastrzeliłbym go za to co zrobił mojej małej siostrzyczce.-nie wiem czemu ale się uśmiechnęłam.-Wiem że go kochasz i bardzo teraz cierpisz.
-Dziękuję ci że jesteś,że jesteście.
-Nie dziękuj kochanie. Połóż się i odpocznij.-pocałował mnie w policzek i zostałam sama. Moje powieki stawały się coraz cięższe,a ja relaksowałam się ciszą i spokojem. Aż w końcu zasnęłam.
***Oczami Zayna***
Wróciłem do domu. Byłem u Perrie by powiedzieć jej że już jej nie będę pomagał. Co mnie zdziwiło bo nigdzie nie było ani Rebeki ani jej rzeczy. Zadzwoniłem do chłopaków,dziewczyn,nikt nic nie wiedział. Ona sama nie odbierała.Strasznie się o nią bałem.
*** Oczami Rebeki***
Obudził mnie telefon,z niechęcią podniosłam go i spojrzałam na wyświetlacz. Dzwonił Niall.
-Boże Rebeka w końcu odebrałaś!-powiedział a raczej wykrzyczał
-Yhm... Co się stało Niallerku?
-Co się stało? Gdzie ty jesteś? Wszyscy cię szukają.
-Jestem w domu twojej mamy.
-Co się stało że wyjechałaś?
-Zayn woli pomagać Edwards,niż być ze mną.Nie chcę o tym gadać.
-Ale mnie nastraszyłaś. Nigdy więcej tak nie znikaj bo zawału dostanę.
-Przepraszam,ale ty byłeś na wakacjach i nie chciałam ci przeszkadzać
-Następnym razem masz dzwonić,a poza tym już wszyscy wracamy do domu. A teraz odpocznij. Do zobaczenia piękna.
-Pa głodomorku.-rozłączyłam się i zobaczyłam ponad 50 nieodebranych połączeń od przyjaciół i Zayna. Wyłączyłam telefon i poszłam dalej spać.
***Oczami Zayna***
Siedziałem załamany w salonie,gdy zadzwonił do mnie blondyn.
-Co chcesz?-burknąłem
-Beki jest w Irlandii u mojej mamy.
-Dzięki stary.-rozłączyłem się i sprawdziłem loty do Irlandii.Najbliższy był za 5 godzin.To za późno od razu wsiadłem do auta i z piskiem opon ruszyłem. Jechałem około 180km/h. Co spowodowało że dostałem 3 mandaty za przekroczoną prędkość. Miałem to gdzieś,wkurzałem się że przez policje tracę czas. Po około 6 godzinach byłem pod domem państwa Horan. Zapukałem i drzwi otworzył mi brat blondyna.
-Jest Rebeka?
-Jest ale raczej nie będzie chciała z tobą gadać.
-Co ty o tym możesz wiedzieć? Chcę z nią pogadać.-odepchnąłem go i pobiegłem w kierunku pokoju Nialla,w którym jak myślałem bezie.Nie myliłem się. Spała tak słodko. Usiadłem obok niej i zacząłem głaskać jej delikatną twarzyczkę. Poczułem jak jej ręka wędruje po mojej nodze w kierunku uda. Podobało mi się to.
-Kotku obudź się.-wyszeptałem jej do ucha.
-Zayn? Co ty tu robisz?-szybko odsunęła się ode mnie.
***Oczami Rebeki***
Obudził mnie głos Zayna,był tak blisko. Musiałam się od niego odsunąć by mu nie ulec.
-Szukałem cię. Strasznie się bałem,że cię straciłem
-Bo straciłeś na własne życzenie....
CDN

4 komentarze:

  1. Malik ty chuju ;_; Czekam baardzo niecierpliwie na nexta ;***

    OdpowiedzUsuń
  2. Suuupeeer. JA JUŻ CHCĘ NAASTĘPNĄ CZĘŚĆ!! Dzisiaj cały dzień niecierpliwie siedziałam prze kompie i sprawdzałam czy przypadkiem nie ma dalszego ciągu. Po prostu kocham to i Cb za to, że wpadłaś na taki pomysł i tak świetnie piszesz <3

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham Cię czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. hej to ja zosia załazyłam to kato wiec nie bede pisać z anonima. a co do imaga jest super czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń