piątek, 12 kwietnia 2013

Zayn cz.7

Specjalnie dla ciebie anonimku <3/Sandra

-Co z dzieckiem???-powiedziałem łamiącym się głosem
-Leży w inkubatorze i jest bardzo słabe. Urodził się 5 tygodni za wcześnie. I jest prawdo podobne,że nie przeżyje jednej doby.-powiedział Louis
-Urodził? Czyli to chłopiec?-zapytałem
-Tak.-dodał Lou ze smutkiem,bo wiedziałem jak bardzo chciałby mieć syna. A jakby przeżył to był by jego wujkiem.
Ja zacząłem modlić się w myślach by mały przeżył.
-Chłopaki przed szpitalem jest pełno paparazzi.-powiedział po jakimś czasie chyba Niall. Mijały godziny,aż nastał wieczór, chłopaki już pojechali. Ja czuwałem nad Rebeką. Rano przyszedł lekarz.
-Kim pan jest?-zapytał
-Jestem jej narzeczonym.-musiałem tak powiedzieć by mnie nie wyrzucił
-Dobrze.Stan pacjentki jest bardzo dobry, możliwe,że za jakiś czas się wybudzi.
-A co z dzieckiem?
-Przykro mi ale pański syn urodził się wcześniakiem. Nie przeżył nawet 10 godzin.-Mój syn jak to pięknie brzmiało, tyle,że on nim nie był. Chodź czułem się jakbym stracił swoje własne dziecko. Lekarz wyszedł, a ja znowu zacząłem ryczeć,czułem się podle. Zabiłem synka mojej ukochanej. Trzymałem jej dłoń gdy poczułem,że ona ją ściska.
-Rebeka obudziłeś się!-od razu pojawił się uśmiech na mojej twarzy.
***Oczami Rebeki***
Ocknęłam się i od razu ujrzałam Malika. Czułam do niego obrzydzenie i pogardę.
-Tak. A co z moim dzieckiem?
-No... urodziłaś chłopca... on nie żyje.-powiedział łamiącym się głosem
-Co!? To prze ciebie straciłam mojego synka!!! Nienawidzę cię!!! Wynoś się stąd!!!!-on wyszedł, widziałam że czekał przed salą. Ja zaczęłam płakać znowu straciłam wszystko dziecko i chłopaka. Chwyciłam telefon i zadzwoniłam do Liama,by przyjechał do mnie. Chyba wszyscy do mnie jechali bo po chwili stali wszyscy moi przyjaciele na korytarzu. Payne ich zostawił i wszedł do mojej sali.
-Hej jak się czujesz?-zapytał siadając na krześle przy moim łóżku
-Cześć fizycznie dobrze,a psychicznie beznadziejnie.
-Lekarz powiedział że dziś cię wypiszą.
-Jakoś mnie to nie pocieszyło. Liam ty wiesz co Zayn mi zrobił?
-Tak powiedział mi wszystko. On zrobił to po pijaku i ze strachu że zaraz urodzisz nie jego dziecko. On po prostu nie wytrzymał tego całego napięcia.
-Mówiłam,że dziecko będzie problemem między nami. Czemu to ja żyję a nie on!-zaczęłam płakać a chłopak mocno mnie przytulił
-Nie mów tak. Co my byśmy bez ciebie zrobili? Może to nie był odpowiedni moment by mieć dziecko. Masz dopiero 19 lat jeszcze zobaczysz będziesz miał wielką gromadkę dzieci.-powiedział a do sali wszedł lekarz.
-Jak się pani czuje?-zapytał
-W miarę dobrze. Kiedy mnie wypiszecie?
-Myślę,że po południu będzie już pani w domu. Już idę załatwić dokumenty do pani wypisu.-lekarz wyszedł, a ja spakowałam wszystkie moje rzeczy do torby i poszłam i się wykąpać. Zabrałam torbę i poszłam przywitać się z moimi przyjaciółmi. Mieliśmy już wychodzić,gdy El założyła mi okulary przeciwsłoneczne.
-Jest tam pełno paparazzi. Nie denerwuj się jesteśmy z tobą.-powiedziała z uśmiechem Dani. Harry przed samymi drzwiami objął mnie i jako pierwsi wyszliśmy. To co zobaczyłam przerosło mnie....

5 komentarzy: